fenek_k pisze:O rany Alienorku
Ojtam, nic takiego się nie stało. Drobne skaleczenia i wsio. Na szczęście udało mi się koty uchronić przed wdzięcznym pląsaniem na rozbitym szkle (a zwłaszcza jego okruchach).
Światło mam znów - niestety nie w pokoju, bo to właśnie ten żyrandol odpowiada za cały problem. Przy zarąbistej pogodzie

(słońce, chmury, deszcz ze śniegiem i wiatr) kociaste większość dnia przespały. I dobrze, bo wszak święta idą i mam trochę rzeczy do zrobienia.
P.S. I ten syrop malina+pomarańcza+imbir pyszny jest. Jutro chyba dokupię, bo ich mało u mnie.