
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jej siostra pisze:cieszę się
mahob pisze:Tymczasem Ala odpoczywa - je, pije, załatwia się.
Jest wyraźnie zadowolona i stęskniona bardzo za kontaktem z człowiekiem - mruczy, barankuje i cały czas coś opowiada.
Na razie jest odizolowana w łazience - musi się pozbyć okropnego piwnicznego zapachu a moje koty muszą się oswoić z jej obecnością. Na razie pozbyliśmy się ewntualnych pchełek, choć na oko nie widziałam, żeby była jakoś bardzo zapchlona. Nie jest też wcale wychudzona, choć je bardzo chętnie.
Jedna z niewątpliwych korzyści z tych minionych 6 tygodni to to, że dość dobrze poznałam topografię Nowej HutyWstyd się przyznać, bo choć mieszkam w Krakowie od urodzenia, to niezbyt dobrze znałam dotąd Hutę. Ale teraz jej mapę mam wrytą w pamięć (mam dość dobrą orientację i pamięć przestrzenną) - na niektórych osiedlach znam numery bloków i od której strony zaczyna się numeracja klatek w bloku
Skutki uboczne
mziel52 pisze:W Stanach są firmy wyspecjalizowane w szukaniu kotów. Masz szansę wypełnić niszę na krakowskim rynku usług.
mziel52 pisze:Koty potrafią przewędrować dość daleko, do 2 kilometrów. Był jeden, na wątku odnalezionych, który znalazł się po zimie, Ogrynia jesienią zginęła, złapana w lutym. Przeszła odległość 4 przystanków tramwajowych. Wszystkie namierzone dzięki ogłoszeniom.
Użytkownicy przeglądający ten dział: mictrz i 58 gości