NOTKA - nowych pomysłów ciąg dalszy

Moja Sabunia uwielbia bawić się pieniążkami, więc biada jak się resztę z zakupów na szafce zostawi :evil:

U nas Hipolitek ma słabość do pieniędzy, ale tylko do banknotów :wink:

Kiedyś Tż położył banknot na stoliku i w oka mgnieniu przechwycił go Hippo, uciekając rączo pod łóżko, nasze miny - bezcenne :mrgreen:

Małgosia, a Ty przetestowałaś NoNutki na okoliczność rozeznania w finansach? :wink:

Nie dajecie kieszonkowego to radzą sobie jak potrafią :mrgreen:

.
NoNutki za to wczoraj na chwilę przed moim wyjściem do pracy zrzuciły z parapetu całkiem sporą skrzynkę pełną ziemi(z natką i szczypiorem). Dziwne było to ,że skrzynka nie leżała centralnie pod parapetem a zupełnie dalej do góry dnem. Nie mogła być zsunięta bo połowa jest przystawiona półką. To ich tajemnica jak wykonały taki manewr :roll:

.
Nutkę trzeba wsadzać na parapet ,ale Notka bez problemu wskakuje sama(pod nim stoi łóżko).Dostanie się na szafki kuchenne już nie stanowi problemu. Na stołek , na stolik i duży sus :twisted:

.
Po powrocie z pracy mieszkanie trudno poznać :smiech3:

. Domyślam się ,że reszta pomaga . Np przez 2 tyg dzień w dzień przewracany był duży drapak . Chciałam dojść w sobotę lub niedzielę kto to robi ale towarzystwo jest wyjątkowo sprytne i chce puścić "pary" z pysiów. Czekałam aż po porannych harcach pójdą spać . Wyszłam tylko na pół godziny i po powrocie drapak był przewrócony . I wszyscy dalej spali :ryk:

.
Aż się prosi ukryta kamera :wink:

Taaa... Jeszcze kieszonkowe dla darmozjadów :twisted:

Co do drapaka, to one słysząc, że nadchodzisz (wiadomo - żarcie będzie), wszystkie dają susa z drapaka w kierunku drzwi i dlatego drapak się przewraca :mrgreen:

Skrzynka z zieleniną pozostaje dla mnie tajemnicą.

Ej tam, czepiasz sie biednych kotków. To już nawet nie mogą jednej małej skrzyneczki zrzucić?
Przecież to jeszcze maleństwa są. Wyrosną z tego. Albo i nie :twisted:

Ja mam pozrzucane na podłogę kremy w tubkach, mydło w kostce wywleczone jest na środek dywanu (ze śladami zębów), papier toaletowy na podłodze, szczotka do włosów w umywalce, śliwki pod szafkami, że o leżacym na podłodze telewizorze nie wspomnę.
A mam tylko dwa koty. Dorosłe!
zamienimy się? :twisted:

Super, że Notka taka skoczna jest :wink:

No nie wiem czy ktoś się zamieni na moją Betinę , która rok temu o 3-ciej w nocy zwaliła nadstawkę z regału . Jest dziura w podłodze . To runęło na milimetry od lustrzanych drzwi szafy :roll:

. Później sąsiad z dołu miał pretensje ,że mu rodzinę zbudziłam , a to tylko kiciunia biegała :twisted:

.
Filon natomiast zaplątał się w przewody od lampek choinkowych i taką dużą (do sufitu) choinkę "położył" na mnie jak już byłam w łóżku :mrgreen:

. A on jest spokojnym kotkiem tylko bardzo płochliwym , więc nie wiadomo na co wpadnie podczas ucieczki :wink:

.
Notka w ogóle jest niesamowita , pędzi tam gdzie większy hałas , gdzie coś się dzieje . Odkurzacz to ulubiona rzecz bo jest głośno i najchętniej by na nim jeździła :smiech3:

.
Jak dzwoni domofon - Notka i Tosia czekają przy drzwiach na gościa . Nutka z kolei od razu się chowa , ale i tak porusza się z prędkością światła i potrafi wspaniale sama się bawić

.
Nudy u nas nie ma :ryk:

.

Co jak co ale z kotami nie ma nudy, nigdy

A duet Notka Nutka powalają mnie swoją żywotnością

Dziewczyny nie zmieniajcie się !

Kochana Nutka, niezła z niej łobuziara. Minka Tosi na zdjęciu mówi sama za siebie :lol:

Hmm, lepszy uśmiercony duży telewizor czy zrzucona nadstawka?
Zamiana na koty chyba nie ma sensu, bo wyjdzie na to samo :mrgreen:

MalgosiaZ pisze:Filon natomiast zaplątał się w przewody od lampek choinkowych i taką dużą (do sufitu) choinkę "położył" na mnie jak już byłam w łóżku .

Rano nie zdążyłam uwiecznić na zdjęciu co NoNutki zrobiły , więc opowiem , proszę o uruchomienie wyobraźni.
W łazienki dwie identyczne kuwety stoją akurat po obu stronach sedesu. Do łazienki wpadają NoNutki i każda zajmuje po jednej kuwecie . Na 3-4 robią qupale :mrgreen:

. Wybiegają . Sprzątam . Po chwili znów zajmują miejsca w kuwetach . Robią siooooo i zadowolone pędzą do swoich zajęć :ryk:

. Koniec. Wymiękłam :smiech3:

.

Synchroniczne kuwetowanie :mrgreen:

Oj, uruchomiłam wyobraźnię aż za bardzo :ryk:

I mam przed oczami taki oto obrazek: na sedesie dumnie siedzi Małgosia, a po obu jej stronach siusiają NoNutki :mrgreen:

Moja kotka razem ze mną sikała

Razem ze mną sika Tosia :mrgreen:

Revontulet pisze:Hmm, lepszy uśmiercony duży telewizor czy zrzucona nadstawka?
Zamiana na koty chyba nie ma sensu, bo wyjdzie na to samo
MalgosiaZ pisze:Filon natomiast zaplątał się w przewody od lampek choinkowych i taką dużą (do sufitu) choinkę "położył" na mnie jak już byłam w łóżku .

A co do zakończenia choinkowej historii , to Zuzia[*] nawet nie drgnęła jak chojak leciał na mnie . Po skończonej akcji spokojnie wyszła ze swojego koszyka , spojrzała na mnie . Jej wzrok mówił :"masz to co chciałaś" (nie akceptowała Filonka) i dumnie poszła do drugiego pokoju .

Moje rozrabiary właśnie ucinają sobie po kolacyjną drzemkę (dziś była animonda od Cioci Joako

) . Akcja zacznie się ok.22.00 :twisted:

.