Rudy jest bardzo grzeczny. 9 godzin był sam w domu, nic nie zbroił, spokojnie czekał na powrót domowników. Znowu bardzo się wystraszył dźwięku przekręcanego klucza w zamku. Zdecydowanie mają jakąś traumę z tym związaną.
Koleżanka mówi, że rudy to ideał. Wiecie czym się zajmował po obiedzie? Zapakował się najpierw na klatkę piersiową koleżanki, potem jej męża i ugniatał łapkami.

Następnie położył się między nimi i spokojnie leżał mrucząc. Kiedy mu się nudzą pieszczoty idzie się bawić piłką.
Było siku i piękna, elegancka duża kupa w kuwecie. Do kuwety chodzi sam, ale zanim tam dotrze robi się niespokojny i widać, że chce się załatwić. Na 100% załatwiał się do tej pory na dworze i raczej nie miał kuwety.
Ja nie wiem jak on się uchował na tym dworze. Ten kot to wielka przylepa. Gdy koleżanka robi coś w kuchni rudy się obciera o nogi. Uwielbia surowe mięso, prawie zjadł je razem z miską

. Jeszcze podczas jedzenia dziękował mruczeniem, a potem wtarł się w koleżankę.
A, i daje buzi nosem.