Czarny Kocie...(*)....Ruda Łapa i...Kochane rude w domu...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 14, 2011 22:56 Re: Moje koty wolnożyjące...Karmel-szansa na dom..trzeba złapać.

trzymam kciuki :D :ok: :ok: :ok:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Wto mar 15, 2011 0:13 Re: Moje koty wolnożyjące...Karmel-szansa na dom..trzeba złapać.

Idę zaraz nakarmić kotuchy - jak wracałam wieczorem to Diabły czekały juz na schodach. Ostatnio nie karmię ich codziennie więc na mój widok Miluś lub Chudy Ogon lub Sówek robią taką aferę, że naprawdę robi mi się nieswojo - oni nie miauczą, oni krzyczą "jak mogłas" i "daj szybko jeść", "czemu nas zostawiasz".... a ja po prostu nie mam wyjścia...
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro mar 16, 2011 1:50 Re: Moje koty wolnożyjące...Karmel-szansa na dom..trzeba złapać.

Jeszcze dwóch godzin brakuje, abym nie spała dobę, a poprzednią noc spałam trzy godziny... Nie mogę jednak zasnąć - dzisiaj przy karmieniu blokowych, w kryjówce zawołał mnie czarny kocurek - złamana dolna szczęka.. nie może jeść.... Prawie wlazł mi do transportera, bo jest głodny, ale dotknął pyszczkiem jedzonka i z sykiem wyskoczył.... Na Eko Patrol czekałam pół godziny - bli 5 minut z czego 3 poświęcili na złapanie kota w siatkę - swiecenie latarkami - uciekł..... Chodziłam kolejne pół godziny, ale już się nie odezwał... Na pewno był gdzieś blisko, ale siedział cicho przerażony....
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24


Post » Śro mar 16, 2011 9:27 Re: Moje koty wolnożyjące..Czarny-złamana szczęka..uciekł..s.11

Idę go szukać. Oby gdzies siedział. Umówiłam się z panią R. na pożyczenie klatki-łapki. To będzie mój debiut - samodzielna łapanka, ale musze mu pomóc - w takich sytuacjach nic się innego nie liczy..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24


Post » Śro mar 16, 2011 11:07 Re: Moje koty wolnożyjące..Czarny-złamana szczęka..uciekł..s.11

Nie ma go.... ale mam dzisiaj wolne i nawet na moje ćwiczenia nie pójdę, więc będę go szukać.... Albo to jest zupełnie oby kot albo jeden najczarniejsy z dymniaków, którego już całe wieki nie widziałam.... inne się teraz zameldowały w oczekiwaniu na żarcie, którego nie małam.... 1 saszetka whiskasa tylko dla chorego..... jednym słowem totalna dupa.

Czy ktoś może mi powiedzieć, czy normalnie poruszający się kot ze złamaną zuchwą może już dzisiaj umrzeć? Mam nadzieję, że jeszcze prz3ez dzisiejszy dzień da radę no i wróci do mnie. Jak go nie będzie cały dzień to wieczorem pożyczę na noc łapkę - muszę mu pomóc..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro mar 16, 2011 11:24 Re: Moje koty wolnożyjące..Czarny-złamana żuchwa..uciekł..s.11

Marzenia-umrzeć chyba nie może jesli nie ma upływu krwi.
Koty się podobno szybko goją więc może ból choć trochęzacznie mu ustępować i przyjdzie do Ciebie do michy...biedactwo :(
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Śro mar 16, 2011 11:38 Re: Moje koty wolnożyjące..Czarny-złamana żuchwa..uciekł..s.11

Znowu byłam....nie ma go.... ale ja nie odpuszczam... żałuję tylko, że wzywałam ten Eko Patrol - ale nie wiem czy mogłabym spokojnie wczporaj go zostawić i dopiero rano wrócić z klatką- łapką? Pewnie też bym tak nie mogła zrobić wiedząc, że istnieje taka instytucja, któłra może pomóc i powinna sie na tym znać...

Wiem, wiem, znają się tylko złapanie kota na wolnej przestrzeni graniczy z cudem..... ale chyba jednak powinni wiedzieć że lepiej nie świecić mu latarka po oczach? :roll:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw mar 17, 2011 8:56 Re: Moje koty wolnożyjące..Czarny-złamana żuchwa..uciekł..s.11

NIestety nie ma Czarnego..... będę nadal szukać, sprawdzać, czekać, mam klatkę - łapkę, ale pozostaje mi wiara, że gdzieś poszedł i ktoś mu pomógł... u mnie na osiedlu w kilku najbliższych blokach są karmicielki.... Oby tak było.....; strasznie mi źle i okropnie sobie wyrzucam, ze wezwałam ten i.... Eko Patrol..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw mar 17, 2011 23:13 Re: Moje koty wolnożyjące..Czarny-złamana żuchwa..uciekł..s.11

Marzeniu, przecież chciałaś dobrze, skąd mogłaś wiedzieć :(
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 17, 2011 23:26 Re: Moje koty wolnożyjące..Czarny-złamana żuchwa..uciekł..s.11

Może mogłam przewidzieć... powiedziec, żeby sobie odjechali skoro zaczęli świecić ta latarką... pognać w trzy diabły... liczyć, ze Czarny będzie siedział do rana w piwnicy mojej a ja wrócę z klatką-łapką i go złapię...
Najgorsze jest zadręczanie się - ale jeszcze gorszy obraz cierpiącego kota i jego głośne miauczenie w uszach,.. a potem tak nagle wszystko ucichło, jak ten patrol sobie pojechał....
szlag.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt mar 18, 2011 8:50 Re: Moje koty wolnożyjące..Czarny-złamana żuchwa..uciekł..s.11

Marzenia11 pisze:Może mogłam przewidzieć... powiedziec, żeby sobie odjechali skoro zaczęli świecić ta latarką... pognać w trzy diabły... liczyć, ze Czarny będzie siedział do rana w piwnicy mojej a ja wrócę z klatką-łapką i go złapię...
Najgorsze jest zadręczanie się - ale jeszcze gorszy obraz cierpiącego kota i jego głośne miauczenie w uszach,.. a potem tak nagle wszystko ucichło, jak ten patrol sobie pojechał....
szlag.


Marzenia11 - proszę, nie zadręczaj się. chciałaś dobrze, chciałaś Czarnuszkowi pomóc. Proszę, poczuciem winy nie pomożesz ani sobie, ani kotkowi.
"Kubusiu? Tak Prosiaczku? Przepraszam...Ale za co? Za to, że miłość do ciebie w moim serduszku jest tak mała jak ja."
Edisiu, przepraszam...jesteś w moim serduszku...

Mruśkowo

 
Posty: 851
Od: Pt gru 04, 2009 18:36
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pt mar 18, 2011 9:37 Re: Moje koty wolnożyjące..Czarny-złamana żuchwa..uciekł..s.11

Czarnego nie ma... Chyba pozostaje mi wiara, że może poszedł do kogoś kto mu pomógł.. Karmicielki z innych bloków od wczoraj rana wiedzą, ale telefon milczy.... nikt nie dzwoni, kota nie ma.

Muszę się zająć Karmelkiem. Wczoraj widziałam, jak go Ruda Łapa i Fago osaczyli i dręczyli :!: Mam nadzieję, ze domek jeszcze czeka, a jeśli nawet już nie to i tak muszę go stąd zabrać. On jest śliczny domek znajdzie szybko.

Tak to powtarzam, że trzeba zająć się tymi, ktorzy są...choć to trudne i okrutne..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt mar 18, 2011 10:34 Re: Moje koty wolnożyjące..Czarny-złamana żuchwa..uciekł..s.11

Marzenia11 pisze:Czarnego nie ma... Chyba pozostaje mi wiara, że może poszedł do kogoś kto mu pomógł.. Karmicielki z innych bloków od wczoraj rana wiedzą, ale telefon milczy.... nikt nie dzwoni, kota nie ma.

Muszę się zająć Karmelkiem. Wczoraj widziałam, jak go Ruda Łapa i Fago osaczyli i dręczyli :!: Mam nadzieję, ze domek jeszcze czeka, a jeśli nawet już nie to i tak muszę go stąd zabrać. On jest śliczny domek znajdzie szybko.

Tak to powtarzam, że trzeba zająć się tymi, ktorzy są...choć to trudne i okrutne..


Tak wygląda niestety życie. Miejmy jednak nadzieję, że ktoś się kitiem zaopiekował. Biedny Karmelek :oops: Paskudy z Rudej Łapy i Fago. :cry: :evil:
"Kubusiu? Tak Prosiaczku? Przepraszam...Ale za co? Za to, że miłość do ciebie w moim serduszku jest tak mała jak ja."
Edisiu, przepraszam...jesteś w moim serduszku...

Mruśkowo

 
Posty: 851
Od: Pt gru 04, 2009 18:36
Lokalizacja: Pruszków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, fruzelina, Google [Bot] i 51 gości