Moderator: Estraven
Never pisze:szkoda, ze watek zostanie zamkniety... moze kot by znalazl dom. Jego ogloszenie na gumtree zostalo zrobione z zmylsa o osobach spoza forum, nikt nie przypuszczal, ze kot tu trafi z powrotem, tym bardziej, ze jego zdjecia sa na watku Palucha. Na watku, ktory nie powstal bez przyczyny, i w ktorym i tak nie mozna wszystkiego pisac...
Never pisze:do tej pory o PLauchu bylo cicho ze strachu, ze w ogole kotw nie mozna bedzie zabrac. Ale nie jest mądre pisanie o konkretnych kotach przed ich zabraniem - bo moga byc trudnosci. i są.
Never pisze:przeciez ten kot nie wyglada na zdrowego... najgorsze, ze teraz pewnie trafi do klatki...do konca zycia...
jhet pisze:Jak się znajdzie dom dla kocurka, to do niego pojedzie - problemów nie będzie, tylko niech się ten dom znajdzie no
pixie65 pisze:Never pisze:szkoda, ze watek zostanie zamkniety... moze kot by znalazl dom. Jego ogloszenie na gumtree zostalo zrobione z zmylsa o osobach spoza forum, nikt nie przypuszczal, ze kot tu trafi z powrotem, tym bardziej, ze jego zdjecia sa na watku Palucha. Na watku, ktory nie powstal bez przyczyny, i w ktorym i tak nie mozna wszystkiego pisac...Never pisze:do tej pory o PLauchu bylo cicho ze strachu, ze w ogole kotw nie mozna bedzie zabrac. Ale nie jest mądre pisanie o konkretnych kotach przed ich zabraniem - bo moga byc trudnosci. i są.
Jest wątek Palucha, na którym są prezentowane zdjęcia kotów.
Do adopcji jak mniemam chyba, że znowu się mylę?
Czy stwierdzenie, że "nie można wszystkiego pisać" i "nikt nie przypuszczał, że kot tu trafi z powrotem" znaczy iż od początku było wiadomo, że ten kot jest nosicielem wirusa?
Czy dlatego ogłoszenie zostało zrobione "z myślą o osobach spoza forum"?
Może zacznijcie jakoś koordynować swoje działania bo nie jest naszą winą (osób "nie znających realiów"), że reagujemy na dramatyczne apele zawarte w tytule wątku.
Tymczasem na prośbę o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji pojawiają się po raz kolejny mało grzeczne uwagi, niedomówienia, podteksty i manipulacje.
Bo za manipulację uważam tę uwagę:Never pisze:przeciez ten kot nie wyglada na zdrowego... najgorsze, ze teraz pewnie trafi do klatki...do konca zycia...
Czyli przez nas, forumowiczów, przez naszą chęć niesienia pomocy ten kot trafi do klatki? Przez to, że kilka osób dało "się zaszczepić" i usiłowało jakoś pomóc?
To po co były wstawiane jego zdjęcia do wątku paluchowego?
Jak to się wszystko ma do wypowiedzi jhet:jhet pisze:Jak się znajdzie dom dla kocurka, to do niego pojedzie - problemów nie będzie, tylko niech się ten dom znajdzie no
Dzikers pisze:Jeżeli Paluch nieświadomie wyda nieświadomym ludziom zameldowanym w Warszawie kota nosiciela FIV lub FELV, to ten kotek zaraża pozostałe koty nowego domu oraz koty sąsiadów, a potem sąsiedzi lub sami właściciele przeprowadzają się do innego miasta i znów koty są wychodzące... i zarażają koty nowych sąsiadów ... Więc będę się upierać, że brak testów FIV i FELV 'na wejściu' kota na Pauch, to jest roznoszenie chorób po kraju.
I naprawdę nie wypada w stolicy europejskiej, sorki, ale nie wypada...
atrophy pisze:Dzikers pisze:Jeżeli Paluch nieświadomie wyda nieświadomym ludziom zameldowanym w Warszawie kota nosiciela FIV lub FELV, to ten kotek zaraża pozostałe koty nowego domu oraz koty sąsiadów, a potem sąsiedzi lub sami właściciele przeprowadzają się do innego miasta i znów koty są wychodzące... i zarażają koty nowych sąsiadów ... Więc będę się upierać, że brak testów FIV i FELV `na wejściu` kota na Pauch, to jest roznoszenie chorób po kraju.
I naprawdę nie wypada w stolicy europejskiej, sorki, ale nie wypada...
Ja mam tylko taką drobną uwagę - żaden z tych wirusów nie jest przenoszony przez sam tylko fakt przebywania z innymi kotami.
Co do testów się zgadzam, powinny być robione, pytanie tylko, jaki los czekałby plusowe zwierzaki? Smutne to wszystko
Agn pisze:atrophy pisze:Dzikers pisze:Jeżeli Paluch nieświadomie wyda nieświadomym ludziom zameldowanym w Warszawie kota nosiciela FIV lub FELV, to ten kotek zaraża pozostałe koty nowego domu oraz koty sąsiadów, a potem sąsiedzi lub sami właściciele przeprowadzają się do innego miasta i znów koty są wychodzące... i zarażają koty nowych sąsiadów ... Więc będę się upierać, że brak testów FIV i FELV 'na wejściu' kota na Pauch, to jest roznoszenie chorób po kraju.
I naprawdę nie wypada w stolicy europejskiej, sorki, ale nie wypada...
Ja mam tylko taką drobną uwagę - żaden z tych wirusów nie jest przenoszony przez sam tylko fakt przebywania z innymi kotami.
Co do testów się zgadzam, powinny być robione, pytanie tylko, jaki los czekałby plusowe zwierzaki? Smutne to wszystko
Atrophy - np. w schroniskach w GB koty z dodatnimi testami usypia się. I już. Nawet te bezobjawowe. Ale w GB chyba większość kotów jest wychodząca, więc ma to jakieś uzasadnienie.
Dzikers - nie jest to 'roznoszenie chorób po kraju', o ile koty dodatnie sa kastrowane/sterylizowane i są niewychodzące. Niewątpliwie jednak mogą stanowić zagrożenie dla innych rezydentów danego domu [w przypadku FeLV jest to większe zagrożenie niż w przypadku FIV].
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 226 gości