No, cieszę się już, naprawdę
Kupiłam dla Kubusia-Kubasińskiej-Śnieżki żarełko już, i witamki
i kocie-łakocie (to tak, żeby ją przekupić jakby nie chciała ze mną rozmawiać).
Bardzo jestem ciekawa jak to będzie.
Swoją drogą, jakby drugi raz do mnie przychodzi...to pewnie chce ze mną być koniecznie ?????????

Szłam sobie ulicą, był ciemny zimny listopadowy późny wieczór (chyba listopadowy, a może październikowy? nieważne).
A tu nagle ktoś obok mnie w ciemności miałczy, idzie to miałczenie przy mnie, krok w krok ze mna. Zadarta główka i tłumaczy mi coś. Przystanęłam a ona usiadła przede mna i dalej miałczy patrząc mi w oczy. Popytałam -skąd się tu wzięłaś? gdzie masz domek? Ale ona ciągle swoje, że jest głodna, że zimno i nie ma gdzie spać. No to zabrałam maleństwo do domu. Mogła mieć z 7-8 tygodni.
No tak, na wspominki mi się zebrało.
Wracaj Śnieżko skoro chcesz
A forumowiczów bardzo, bardzo proszę (pierwszy raz) o trzymanie mocno czarodziejskich forumowych kciuków - w intencji zawarcia paktu o nieagresji.
Imię Śnieżka przyszło mi od razu wówczas do głowy, dlatego, że po pierwsze to tak przekornie - Śnieżka to coś białego i zimnego (a ona czarna jak noc była i ciepła) a po drugie tak jak pisałam, królewna Śnieżka, jako że to jedyna z królewien która miała czarne włosy.
(ale jak powiedziałam wówczas biorącemu, jak jej na imię, to popatrzył na mnie ze zgorszeniem. Eeee tak jakoś niepoważnie, czy nie pasuje (coś w tym stylu) . Hmmm nie tłumaczyłam, bo i po co. To wszystko kwestia takiego a nie innego poczucia humoru i gustu.
Ale sama nie wiem, a TŻ- ta jeszcze nie pytałam.
Śnieżka, Kubuś czu Kuba -sińska, czy A... (to imię od ara

zapomniałam w tym momencie). Carmen?