Nic nowego nie powiem - bierz dwa.

Unikniesz w przyszłości być może trudnego dokocenia (u mnie nie było łatwo i wprawdzie teraz jest bezproblemowo, ale trochę się nerwów najadłam, a nie wiedziałam wówczas o miau).
Oprócz już wymienionych tu argumentów za dwoma kotami, to ogromna przyjemność patrzeć jak śpią wtulone w siebie, myją się wzajemnie i ganiają do upadłego.
I jeszcze jedno - ja wiem, że dla kogoś, kto kota nie ma (nie miał nigdy), wzięcie od razu dwóch kotów wydaje się rzeczą kosmiczną.

Też tak miałam i dlatego wzięłam tylko Nescę, chociaż mogłam wziąć jeszcze jej brata lub siostrę. Nie miałam w tamtym czasie wsparcia w postaci rad doświadczonych kociarzy z miau, ale gdybym wtedy trafiła na to forum i otrzymała taką zachętę, nie wahałabym się ani chwili.
