watek moich ogonow.... TY[le]JEMY???

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 26, 2007 23:27

Karolka pisze:No jak to tak? Dzwoniłaś do weta, umówiłaś się z nim a jego nie było? 8O


nie wiem, moze wetka uznala, ze sie spozniam, wiec nie przyjde? powiedziala, ze zaczyna o 8.30, ale zebym nie przyjezdzala na 8.30 bo moze byc sporo osob, wiec zebym przyjechala na 9. Moja taksowka mocno sie spoznila i dojechalam na miejsce dopiero o 9.20 :? nie wpadlam na pomysl, ze jezeli wet zaczyna przyjmowanie o 8.30 to o 9.20 moze go juz nie byc... zreszta... tak czy siak powinna chociaz odebrac telefon - skoro jest jedynym wetem na dyzurze, a dyzur trwa caly weekend az do wtorku 8.30
gdybym wpadla na pomysl, ze moze nikogo nie byc, to zadzwonilabym wczesniej ostrzegajac, ze bede po 9 [choc jezeli wtedy tez nikt by nie odbieral to nic by to nie dalo]

Karolka pisze:Może maluch zaszalał w tym ogródku i uderzył się w główkę i stąd ten krwotok? :(


calkiem prawdopodobne, bo jemu czasem zdarza sie za bardzo rozpedzic czy np. zrobic salto przeskakujac nad mama... poza tym czasem gdy tluka sie on i jego mama, dostaje ostre kopniecia po pyszczku, wiec mogl pechowo dostac w nos...

Myszko - dzis juz chyba lepiej nie bede lapac zadnego weta, bo z mojej kliniki tylko jeden jest na dyzurze :x a nie wiem jak z innymi klinikami. Poza tym kotek wyglada jakby czul sie niezle, a stres zwiazany z kolejna wizyta u weta moze mu zrobic wiecej szkody. Ale jutro moge probowac lapac wetke [jak rozumiem te sama co dzis mi sie nie udalo...]

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Nie sie 26, 2007 23:36

No w bank holiday raczej nikogo sensownego chyba nie ustrzelisz - myslę o sensownej poradzie. Ja tego bank holiday u Anglików nie rozumiem, ale cóż :wink: 20 lat temu w bank holiday szukałam dentysty dla siebie z miernym efektem :evil: :twisted:
Spoko z maluszkiem, krew nie ciurka, kiciambra je - nie jest źle. :wink: Tarabanić go gdzieś daleko nie ma sensu - poczekaj na stałego weta - i dużo zdrówka :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Nie sie 26, 2007 23:54

Aleksandra59 pisze:No w bank holiday raczej nikogo sensownego chyba nie ustrzelisz - myslę o sensownej poradzie. Ja tego bank holiday u Anglików nie rozumiem, ale cóż :wink: 20 lat temu w bank holiday szukałam dentysty dla siebie z miernym efektem :evil: :twisted:
Spoko z maluszkiem, krew nie ciurka, kiciambra je - nie jest źle. :wink: Tarabanić go gdzieś daleko nie ma sensu - poczekaj na stałego weta - i dużo zdrówka :wink:


Aleksandro - Dzieki za slowa otuchy!!!
Poszlam jeszcze przed chwila sprawdzic co u Malego: spal sobie smacznie, nos ma prawie czysty [troche zaschnietej krwi, ale calkiem niewiele], na glaskanie odpowiedzial mruczeniem, a na zaczepki - calkiem jak na chorego energicznym gryzieniem i pazurzeniem :D Do tego wsluchiwalam sie w oddech i raz tylko cos swisnelo... ciekawe, bo jeszcze pol godziny temu slyszalam wyrazniejsze swiszczenie.
Teraz Bartek usadowil sie niedaleko mnie na nowozakupionym "zdrzemniku" [strasznie spodobalo mi sie to slowo, od ang "snoozer"] i myje swoje brudne lapki :D

A jesli chodzi o bank holiday... to moj TŻ jutro idzie do pracy :evil: wogole on w piatek skonczyl prace po 22! a do tego w sobote i niedziele pracowal troche z domu, grrr!

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Pon sie 27, 2007 0:21

Jak widzę z Małym oki, więc bez nerwacji :wink: Głaskano, przytulanko, też dobra forma kuracji :wink:
A jak o Waszych impresjach związanych z bank holiday chcesz do mnie pisać - to nie małymi literkami, ja tego nie widzę :oops: :? Może tam się zmieniło odkąd tacy robotni Polacy się pojawili :roll:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon sie 27, 2007 0:36

Aleksandra59 pisze:Jak widzę z Małym oki, więc bez nerwacji :wink: Głaskano, przytulanko, też dobra forma kuracji :wink:


Bartek przed chwila niezauwazony wstal ze zdrzemnika i poszedl przytulic sie do TŻ :D na moje glaskanie odpowiedzial tym samym wspanialym glosnym mruczeniem co zwykle :D tylko lapki troszke jeszcze niedomyte [wyczulam dwie zlepione kepki wlosow]

Aleksandra59 pisze: A jak o Waszych impresjach związanych z bank holiday chcesz do mnie pisać - to nie małymi literkami, ja tego nie widzę :oops: :? Może tam się zmieniło odkąd tacy robotni Polacy się pojawili :roll:


Ja na ogol tez nie potrafie odczytac najmniejszego pisma, wiec napisy napisane czcionka 7 do odczytania kopiuje i gdzies przeklejam :wink:
Generalnie w bank holiday wszystko dziala jak w niedziele albo nawet i krocej. Raczej sie nie zdarza, by ktos musial wtedy isc do pracy... w banku jedyne osoby, ktore pracuja podczas bank holiday to traderzy dzialajacy na rynkach zagranicznych... i np. ci niektorzy informatycy, ktorzy sa glownymi tworcami nowego systemu, wlasnie wchodzacego do uzytku :roll: moj TŻ to wlasnie taki informatyk...

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Pon sie 27, 2007 0:56

varulv pisze:
Aleksandra59 pisze: A jak o Waszych impresjach związanych z bank holiday chcesz do mnie pisać - to nie małymi literkami, ja tego nie widzę :oops: :? Może tam się zmieniło odkąd tacy robotni Polacy się pojawili :roll:


Ja na ogol tez nie potrafie odczytac najmniejszego pisma, wiec napisy napisane czcionka 7 do odczytania kopiuje i gdzies przeklejam :wink:


Wystarczy nacisnąć "cytuj" i już wszystko widać :wink:

Varulv, trzymam kciuki za kocinkę. :ok:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sie 27, 2007 0:59

dziekuje Karolko!

Jutro doniose jak sie Maly czuje, mam nadzieje, ze bede mogla napisac, ze czuje sie swietnie...

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Pon sie 27, 2007 10:28

Uprzejmie donosze, ze:

- Mały spal z nami grzecznie cala noc
- zadnego kichniecia nie slyszalam od dawna
- nos jest prawie zupelnie czysty [tzn. wyglada zdrowo, ale jeszcze nie w pelni domyty :wink: ]
- sniadanie zjadl z apetytem. nawet probowal wypic troche mleka z mojego muesli
- co najwazniejsze - bawi sie jak na zdrowego Bartka przystalo, czyli z atakowaniem maminego ogona, slizganiem sie na torebce [uszy torebki oczywiscie rozciete!], atakowaniem moich stop oraz bieganiem tu i tam i wolaniem "baw sie ze mna"

:D

czyli stan alarmowy zakonczony :D dziekuje za wsparcie!

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Pon sie 27, 2007 18:03

Świetnie, że kotek ma się już dobrze! :D Ode mnie też proszę przekazać pogłaski.

Buka_w_glanach

 
Posty: 717
Od: Czw sie 02, 2007 13:48
Lokalizacja: Wieliczka

Post » Pon sie 27, 2007 18:43

Buka_w_glanach pisze:Świetnie, że kotek ma się już dobrze! :D Ode mnie też proszę przekazać pogłaski.


Przekazalam :D
Bartuś najpierw sie zawstydzil i zaslonil lapkami oczy... po chwili jednak wystawil sie do glaskania :D i glosno sie rozmruczal!

Moze jak sie dowiem jak wstawiac zdjecia, to wstawie jakas fotke, zeby bylo wiadomo o kim mowa :wink:

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Pon sie 27, 2007 19:37

No, no zaledwie 4 proby i juz mi sie udalo :D
Tak wiec przedstawiam zdiecie Bartka, ktore niestety nienajnowsze [bo zrobione jakies 3 tygodnie temu :oops: ale nowsze zdjecia chwilowo tylko na kompie u TŻ sa... jak je przegram, to zamieszcze :D ]

Obrazek

tak wyglada moje najmlodsze kocie, zaintrygowane sznurkiem przy aparacie :lol:

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Pon sie 27, 2007 19:43

nie moge sie powstrzymac i ze zdjec nie najnowszych wkleje jeszcze lapke Bartusia [skoro juz potrafie zdjecia wklejac :wink: - dzieki Buka! ]

oto dwukolorowe paluszki mojego malucha [w tle prawie widac reszte Bartka]
Obrazek

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Pon sie 27, 2007 19:46

Bardzo sympatyczne kociątko. Ma przekochany wyraz pyszczka pt.,,zastanawiam się" :)
EDIT:
Cudowna ta łapka!

Buka_w_glanach

 
Posty: 717
Od: Czw sie 02, 2007 13:48
Lokalizacja: Wieliczka

Post » Pon sie 27, 2007 20:18

Ale cudna rączka :love: :1luvu:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sie 27, 2007 20:28

No piękny kot, tym bardziej piękny, że podobny do mojego Fifiego :wink: No i oczywiście bardzo się cieszę, że maluszek ok :D
Ja tam zdjęć nie umiem wstawiać - po no nie wiem stu co najmniej próbach zrezygnowalam. Jednak, coby była możliwość porównania podobieństwa Bartusia i Fifiego załączam link do zdjęcia mojego kota.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/06f ... d70f9.html

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1422 gości