Sam przychodził na zastrzyki 5 lat...Następca str 3

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 07, 2007 22:28

Niesamowite. Po prostu.
Tyle mam wam do powiedzenia. :D
Sony (06.06.1996-05.03.2007) [*]
PAMIĘTAMY I TĘSKNIMY!

Leoś i Lunia mają po 11 miesięcy :D

Zo.Zo.

 
Posty: 939
Od: Sob mar 17, 2007 17:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 07, 2007 22:47

Tak się zastanawiam... może to, że mnie z moim TŻ i kotami tak się
układa, to zasługa daty ślubu: 28.8.82 ? (Dzisiaj na temat "magicznych dat" takie wielkie zamieszanie :wink: )

A w prezencie ślubnym - przybłąkał się do nas KOT - bliźniaczy poprzednik Ramzesa o imieniu Tytus (żeby nie Tyfus - bo był tak wycieńczony i brzydki). :)
Ostatnio edytowano Pon lip 30, 2007 17:39 przez graszka-gn, łącznie edytowano 2 razy

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Sob lip 07, 2007 22:59

Co do układania, to oczywiście bywa różnie, w sumie chyba dobrze. Tylko ta histeria i potworna nerwowość wykazywana w trakcie leczenia :)
Natomiast co do magii liczb to nie wierzę i już. A od kiedy osobę zajmującą się numerologią przyłapałam na ewidentnych próbach manipulacji m.in moim życiem zraziłam się do tego na wsze czasy :) Ale to temat rzeka nadający się na zupełnie inne forum :)

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 07, 2007 23:24

Tak, casica, najtrudniej opanować te nerwy, kiedy wręcz trzeba udawać, że "nic się nie dzieje złego". Oczywiście ta uwaga jest "w temacie" leczenia zwierzęcia. Tak naprawdę dopiero niedawno się tego nauczyliśmy.

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Sob lip 07, 2007 23:27

graszka_gn - zdjęcia Ramzesa niesamowite i bardzo wzruszające.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 07, 2007 23:47

Pewnie to wynika też z charakteru i może dlatego, że u mnie w domu zawsze było dużo zwierząt? :)

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 08, 2007 10:40

Faktycznie, przy kilku zwierzakach emocje bardziej "fruwają w powietrzu".

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Pon lip 09, 2007 12:05

Jest to dla mnie bardzo pokrzepiające, że tu zaglądacie (z pewnym niedowierzaniem popatrzyłam dzisiaj na liczbę odwiedzin).
Te koty ze zdjęć [*] - czarnego i białego - wspominam bowiem szczególnie.

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Pon lip 09, 2007 12:25

Przeczytalam.

Niesamowite...

Madry kot pod madra opieka...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lip 18, 2007 16:04

Graszko!ja tez nie wierze :roll: bo wszyscy na tym forum kochamy koty ale zeby kot tak sam z siebie,na zastrzyki przychodzil???To jedno z tych niewytlumaczalnych w logiczny sposob zjawisk i relacji z naszymi ziwerzatkami :1luvu:

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Śro lip 18, 2007 17:35

Tak tylko powiem wszystkim niecierpliwym: to nie stało się z dnia na dzień. Przez kilkanaście dni oczywiście było dostarczanie i przytrzymywanie przez TŻ, potem oczywiście mizianki i nagroda.
Z młodym kotem pewnie też by nie wyszło - Ramzik mial już 10 lat i niejedno z nami przeszedł.

Ja natomiast z podziwem czytam wszelkie opisy "jak to persio bezstresowo reaguje na czesanie/kąpanie/suszenie, i jeszcze sam się nadstawia".
Mój czesanie conajwyżej toleruje - ale to jeszcze fiu-bździu dziewięciomiesięczne. Za to 16. letnia europejka molestuje o szczotkowanie i czyszczenie uszek kilka razy dziennie (za młodu nawet dr Czerwiecki nie dał jej rady).
I te wszystkie koty, które zgarnięte z potwornych warunków tak szybko się do Was tulą! - To akurat też znam z własnych doświadczeń.

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Czw lip 19, 2007 15:16

Niesamowite i wzruszajace...

kaska334

 
Posty: 388
Od: Śro maja 02, 2007 14:05
Lokalizacja: Namysłów

Post » Czw lip 19, 2007 18:44

jeszcze nie przeczytałam historii a już mam łzy w oczach
zdjęcia niezwykłe, Ramzes cudowny a fotomontaż uroczy :)
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 19, 2007 19:09

Przeczytalam historie Ramzesika... Poprostu... :cry:

kaska334

 
Posty: 388
Od: Śro maja 02, 2007 14:05
Lokalizacja: Namysłów

Post » Czw lip 19, 2007 22:21

graszka trafiłam tu w końcu i poprostu płacze sobie :cry:
Wzruszyłam sie bardzo historia Ramzesika,taki mądry i piekny Kot
Pozdrawiam

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google Adsense [Bot], irissibirica, Meteorolog1 i 367 gości