Cleoosia pochodzi chyba z Gdyni, ale nie jestem pewna tej informacji.
Teksty przeze mnie cytowane pochodził z forum
Forum Klubu Kociaków. Wysłane zostały dzisiaj. Odpowiadałam jej zarówno na forum, jak i prywatnie na maila - i nic.
Cieszy mnie fakt, że pragnie pomóc kociakowi, ale trzeba też zrozumieć, że niestety w wielu przypadkach sama troska i czułe głaskanie kociaka nie są wystarczające i nie należy zwlekać z wizytą u weta. Przecież to tak wiele nie kosztuje, a być może wet policzyłby tylko za materiały skoro kotek został wyrzucony

i teraz jest bezdomny...