Carmen-w nowym domku!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 01, 2007 10:34

Zaraz zaczne wszystko podawac tylko najpierw buty wypiore :twisted:
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi

nataleczka

 
Posty: 1239
Od: Pt gru 30, 2005 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 01, 2007 10:35

Przerażeniem na razie się nie przejmuj. To dopiero 3 dni więc jest ok. Tylko żeby jeść zaczeła. Powodzenia :)

Medira

 
Posty: 1242
Od: Pt lut 25, 2005 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 01, 2007 10:42

nataleczka, może to Ci się przyda.. :oops: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=50415
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto maja 01, 2007 12:53

Spokojnie, Nat.
U mnie Milusińska siedziała "za zasłonką" przez sześć tygodni i ruszała do ataku, jak się podeszło bliżej. Miki, choć oddana do schroniska z domu - przez trzy dni nie schodziła z zegara, a i potem była jakiś czas "niedotykalska".
Ona się ciągle jeszcze boi.
Daj kici czas - po postu bądź w pobliżu, niech się oswaja z twoimi hałasami, niech uzna cię za niegroźną. Potem wystarczy trochę smakołyków by ją przyciągnąć.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 01, 2007 18:38

Dzisiaj kotka dała niezły popis swojej agresji (jak dla mnie to ze strachu a dla TZa to agresja) i Grzesiek i chce ją wrzucić do klatki :( powiedziałam że jak ją złapie to może ją tam ulokować ale on się jej boi więc kotka jest na razie bezpieczna w swoim kącie w pokoju.

Myślicie że mogę dać o niej ogłoszenie odnośnie adopcji? Nie wiem czy lepsze będzie dla niej przyzwyczajanie się do nowego otoczenia już teraz czy po tym jak się udomowi u mnie.
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi

nataleczka

 
Posty: 1239
Od: Pt gru 30, 2005 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 01, 2007 19:24

Myślę, że jej potrzeba bardzo dobrego domu i to możliwie szybko. Wolałabym się mylić, ale może być tak, że ona "przełamie się" tylko dla jednej osoby.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 01, 2007 19:35

Suchajcię nie ma jeszcze co panikować , ona u Nataleczki jest od soboty. A w domu u chłopak była od razu czy najpierw była jeszcze u Ciebie Natalko ? Coś mi się obiło , że najpierw była u Ciebie.
To jest ponad 3 dni. U mnie praktycznie każdy kot z schroniska potrzebował kilku dni żeby wyjśc z jakiegoś kąta. Naprawdę na palcach moge policzyć koty które od razu sobie chodziły po mieszkaniu bez strachu. Chyba tylko maluchy.
Ważne żeby zaczeła jeść.
Tak jak pisze Siean ona musi zaznajomic się z odgłosami mieszkania. Z nowymi ludzmi.

Moja Pusia ,jak pisalam wcześniej siedziała tydzień pod szafą. Tam też dostawał jedzenie. Dopiero w drugim tygodniu zaczełam ja widzieć nocą. A to był kot bez ciężkich przeżyć. Odebrałam ja praktycznie z rąk własciciela w schronisku.
Natomiast Finia (błakająca 2 miesiące persica) jest u mnie juz koło 1,5 miesiąca. I dopiero od jakiś 2 tygodni chodzi po pokoju i to podejrzewam , że za sprawą relanium.

Medira

 
Posty: 1242
Od: Pt lut 25, 2005 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 01, 2007 20:26

Kotka była u mnie 3 godzinki w sobotę, potem pojechała do Grześka.

Wysłałam ogłoszenie do wyborczej, na razie że kotka została znaleziona przy takiej i takiej ulicy, za parę dni zmienię ogłoszenie na kotkę do oddania.
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi

nataleczka

 
Posty: 1239
Od: Pt gru 30, 2005 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 01, 2007 20:39

Nie znasz przeszłości kici, nie wiesz co ma za sobą. Koniecznie trzeba dać jej więcej czasu. Nie naciskać, nie próbować głaskać na siłę (taka metoda sprawdza się dobrze w przypadku kociąt) jeśli atakuje rękę, ale głaskać jeśli tylko się kuli ze strachu. Kołtuny nie są najważniejsze. Każde zastosowanie siły wobec kici nadszarpnie i tak wątłe zaufanie.
Jeśli kicia korzysta z kuwety, to masz już jeden kłopot z głowy. Ja oswajałam piwniczną kocicę 3 tygodnie zanim przyszła do mnie dać sie pomiziać. Po roku mieszkania w Zalesiu oswoiła się ze wszystkimi mieszkańcami ale nie daje się wziąć na ręce i nie wchodzi na kolana.

trzymam kciuki za oswajanie
:ok: :ok: :ok:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Śro maja 02, 2007 11:14

będzie dobrze :)
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro maja 02, 2007 18:43

Nadal nic nie je tylko pije :( dzisiaj nie mogę znaleźć nawet siku :(

Dzisiaj dostała surową pierś, może ją zje :(

Jestem zrezygnowana :(
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi

nataleczka

 
Posty: 1239
Od: Pt gru 30, 2005 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 02, 2007 19:03

Będzie dobrze... na pewno będzie dobrze...
Co do siku, to może znalazła jakieś "szczególnie ukryte" miejsce - tak bardzo nie chce zwracać uwagi. A na pierś powinna się skusić...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 02, 2007 19:08

Na razie nie wybierała ukrytych miejsc (transporter i buty nie schowane w szafce tylko stojące na podlodze), nawet jak coś to mój TZ jest na to bardzo czuły i zaraz jego węch by nas zaprowadził do jej kryjówki.

Wyłożyłam jeszcze wszystkie karmy jakie miałam może coś z tego wybierze, nawet policzyłam ziarenka bo będę skakać z radości jak zje chociaż jedno.
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi

nataleczka

 
Posty: 1239
Od: Pt gru 30, 2005 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 02, 2007 19:35

Mam nadzieję, że się skusi...
A jeśli nie... wiem, że to Mc'Donalds i śmieciowe jedzenie, ale spróbuj Whiskasa. I daj jej na noc, tuż przed zgaszeniem światła. Może w półmroku i ciszy przekona się do miski...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 02, 2007 21:31

Natalio, to chyba ciężki przypadek paniki. Goya siedziała w szafie ponad miesiąc (sic!!!), do dziś dnia (jest u nas od sierpnia) ucieka przed naszymi nogami.

Ale że nie je, to niepokojące. Czekam na pozytywne wieści... Whiskasy może? :oops:
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Majestic-12 [Bot], Silverblue i 32 gości