Stan na dzisiaj
Od 3 dni zbieram próbki do kolejnego badania kotka.
U pozostałych domowników nie ma żadnych niepokojących objawów, ale wczoraj byłam w laboratorium dowiedzieć się, jak wygląda sprawa badań u ludzi. Do końca tygodnia planuję przebadać domowników
(wygląda na to, żę badania trzeba będzie opłacić z własnej kieszeni,
chociaż płacimy składki na UZ od wieków - szlaczek mnie na to trafia!!!

)
U kotka sytuacja wygląda tak:
leczenie kilka dni,
po 4-5 dniach zaczyna się
coś dziać z qupalkiem,
po 8-9 dniach spora część jest miększa (nawet około połowy).
Do tej pory przeszedł 2 razy kurację aniprazolem.
Glisty chyba zniknęły, a pierwotniak chyba został.
Dzisiaj po pracy idę do weta po inny zestaw medykamentów.
W domu robię każdego dnia generalne porządki: pranie, wyparzanie, odkurzanie, mycie, zmiana pościeli (to co 2-3 dni) i bielizny itp.
Zwiększyłam maksymalnie używanie ziół - tymianek, oregano itp.
Nie wiem, co jeszcze mogę zrobić.
Chyba uprać porządnie kota.
Mycie rąk przeszło mi w obsesję .....