czitka pisze:Wojtku, obejrzałam Twoje rzepowe kaftaniki. Zawsze o czymś takim myślałam, ale nigdzie nie znalazłam. Ale też i miałam obiekcje, czy kić rzepa sobie nie odlepi, na przykład cichcem , nocą. Bowęzełek, to węzełek.
Nie próbowały?
Takie kaftaniki moje kocice dostawały w lecznicy. To było 6 i 7 lat temu. Może teraz już wyszły z mody? Może dzisiaj eleganckie koteczki noszą ubranka z rękawami i nogawkami?

Hera prawie nie interesowała się ubrankiem. Odsłoniła sobie brzuszek dopiero w 8 dniu po operacji.
Ponieważ lekarz zalecał, aby nosiła kaftanik minimum przez 7 dni, więc już nie zakładałem go ponownie.
Dodatkowym argumentem przeciwko zakładaniu kubraczka były przypadające w tym dniu urodziny Hery

Dorinka trochę bardziej interesowała się kaftanikiem. Jednego rzepa musiałem zaszyć.