Opieka nad kotką po sterylizacji - pytania.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt sty 12, 2007 14:12

Nie zostawiaj kotki w klinice, choćby była to klinika najlepsza!!
Najlepsza czasem znacza po prostu najlepiej rozreklamowaną...
Największym wrogiem kociego zdrowia jest stres. Ktoś tu na forum napisał "stres jest zabójcą" i jest to najprawdziwsza prawda.

Jak na moje oko, starej wrednej wiedźmy, to klinika stosuje strategię: "zapewniamy najlepszą opiekę dla Twojego zwierzęcia, zebys Ty, kliencie, czuł się w pełni usatysfakcjonowany jeśli wydajesz u nas swoje pieniądze". Nie będziesz sie musiał męczyć z opieką nad zwierzęciem po operacji, wszystko bierzemy na siebie.
Marketing.

Wyobraź sobie odczucia kotki, która wyrwana z bezpiecznego ciepłego domu budzi się obolała, zdezorientowana, w obcym miejscu, wśród obcych ludzi, a może i psów? Słysząc zza ściany przerazone krzyki poddawanych zabiegom zwierząt. Dwie doby takiego koszmaru! Brrrr!
Organizm po zabiegu jest już i tak oslabiony, dokładanie mu takiego stresu może doprowadzić do rozwinięcia się chorób. Poczytaj sobie wątek Ewik o Dieselku.
Gackiem, 7-letnią kotką po operacji ropomacicza, w ciężkim stanie, opiekowaliśmy się w domu. Miałam nieprzespaną noc, w domu były barykady z mebli, żeby kota nie wchodziła na schody (wnętrze bez drzwi, bez możliwości izolacji kota). Zastrzyki dawał TŻ, szwy wyciągałam sama. Dzięki temu kota żyje. Znam tę kotkę, wiem, że nie przeżyłaby stresu i bólu pooperacyjnego równoczesnie. Cały wolny czas poswięcałam na bycie z kotką. Gać pozbierała się błyskawicznie, byliśmy zdziwieni tempem dochodzenia do siebie. Jestem pewna na 100%, że pozostawiona w jakimś obcym miejscu nie przeżyłaby tego.

W poniedziałek Gać miała usuwane zęby. Umówiliśmy się z wetką, że zadzwoni jak kota zacznie się wybudzać, żebyśmy mogli być przy kocie, jak zacznie kojarzyć rzeczywistość. A w klateczce i tak był mój używany t-shirt, żeby miała trochę bezpiecznego zapachu...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pt sty 12, 2007 14:39

A co do Kliniki to nikt mi nic nie sugerował. Sama wpadłam na pomysł pozostawienia tam kota po sterylce :oops: :oops: :oops: ,i dzwoniąc tam zapytałam czy jest taka możliwość.
Kotka wobec tego po zabiegu ( zabieg w następny piątek ) zostaje w domku.

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

Post » Pt sty 12, 2007 16:51

Renatto, moja Maja cały wieczór po kastarcji lezała na mojej piersi :)
Koteczki po zabiegu potrzebują czułosci i ciepła.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 12001
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob sty 13, 2007 19:07

Fredziolina pisze:Renatto, moja Maja cały wieczór po kastarcji lezała na mojej piersi :)
Koteczki po zabiegu potrzebują czułosci i ciepła.


Popieram w stu %
Moja kota 10 dni do ściagnięcia szwów mnie nie opuszczała :D . Aż później mi tego bardzo brakowało 8) ...

I też popieram to, że kot zdrowy wyczuwa, że nie może zrobić krzywdy drugiemu. Niemniej jesdnak dobrze być z kicią na początku (i pamiętaj, że po sterylce moze się zdarzyć, żę kicia śpiąc zrobi siku. Połóż ją zatem gdzieś, gdzie nie narobi ci szkód, o któe byłabyś zła - ona to wyczuje, a to nie celowe).
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 13, 2007 22:10

dużo informacji na temat sterylizacji kotki jest na stronie:
http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_kot.html

i jeszcze jak przygotować kota do operacji:
http://www.vetserwis.pl/operacja_kot.html
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 14, 2007 13:41 JAKIE SZWY ZAŁOŻĄ?

Ja sterylizowałam - 1,5r. kotkę i 0,5r. kocurka - za jednym zamachem.

Szwy miały zrobione tak, ze były ukryte w środku. W zwiazku z tym nic ich nie drazniło i nie miały w ogóle ochoty gryżć, lizać, czy drapać rany.
Nie nosiły więc żadnego kołnierza ani nie miały żadnego opatrunku.

Szwy były rozpuszczalne, więc nie musiałam chodzić na żadne zdejmowanie.

Jak po pół godzinie doszły do siebie po narkozie, zachowywały się normalnie, jakby nie miały żadnej operacji.

Szkoda że jesteś w Krakowie, bo bym ci podała adres swojej lecznicy w wawie.
Obrazek

Jewka

 
Posty: 19
Od: Pon sie 29, 2005 12:05

Post » Nie sty 14, 2007 20:33

Rennatta pisze:A co do Kliniki to nikt mi nic nie sugerował. Sama wpadłam na pomysł pozostawienia tam kota po sterylce :oops: :oops: :oops: ,i dzwoniąc tam zapytałam czy jest taka możliwość.
Kotka wobec tego po zabiegu ( zabieg w następny piątek ) zostaje w domku.


A w jakiej klinice będziesz robila zabieg? też jestem z krakowa, tez nas to czeka więc zbieram opinie :)

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 14, 2007 20:34

Rennatta pisze:A co do Kliniki to nikt mi nic nie sugerował. Sama wpadłam na pomysł pozostawienia tam kota po sterylce :oops: :oops: :oops: ,i dzwoniąc tam zapytałam czy jest taka możliwość.
Kotka wobec tego po zabiegu ( zabieg w następny piątek ) zostaje w domku.


A w jakiej klinice będziesz robila zabieg? też jestem z krakowa, tez nas to czeka więc zbieram opinie :)

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 14, 2007 20:35

Rennatta pisze:A co do Kliniki to nikt mi nic nie sugerował. Sama wpadłam na pomysł pozostawienia tam kota po sterylce :oops: :oops: :oops: ,i dzwoniąc tam zapytałam czy jest taka możliwość.
Kotka wobec tego po zabiegu ( zabieg w następny piątek ) zostaje w domku.


A w jakiej klinice będziesz robila zabieg? też jestem z krakowa, tez nas to czeka więc zbieram opinie :)

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 14, 2007 20:36

O rany, czemu dostalam czkawki i trzy razy to samo napisalam 8O

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 14, 2007 20:40

Jaka jest cena kaftanika posterylkowego?
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie sty 14, 2007 23:11

U naszej wetki 20 zł...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon sty 15, 2007 12:02

katgral pisze:
Rennatta pisze:A co do Kliniki to nikt mi nic nie sugerował. Sama wpadłam na pomysł pozostawienia tam kota po sterylce :oops: :oops: :oops: ,i dzwoniąc tam zapytałam czy jest taka możliwość.
Kotka wobec tego po zabiegu ( zabieg w następny piątek ) zostaje w domku.


A w jakiej klinice będziesz robila zabieg? też jestem z krakowa, tez nas to czeka więc zbieram opinie :)


Klinika Arka- ul. Chłopska-jedyna w Krakowie lecznica z uprawnieniami kliniki. Bardzo wiele osób poleca też p. Szydłowskich z os. Złota Jesień (Nowa Huta)

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

Post » Czw sty 18, 2007 10:34

Jutro sterylizacja.Boję się czy wszystko pójdzie dobrze.

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

Post » Sob sty 20, 2007 10:10

No i jak poszło?? Jak czuje sie koteczka??
Skrobnij parę słów, choć jestem przekonana, że wszystko jest OK :). Ale pewnie noc miałaś ciężką :twisted: ...
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Szymkowa i 35 gości