Dokładnie. Często słyszę od ludzi "kot nie wypadnie" bądź opowieści, jak to kot wypadł z któregoś tam piętra i nic mu się nie stało... najsmutniejsze, że większość tych osób bardzo lubi swoje zwierzaki, tylko nie dostrzega problemu. Jedna z moich koleżanek założyła siatki na okna oraz zaczęła wyprowadzać kota na balkon w szelkach dopiero po tym, jak kot wyskoczył z drugiego piętra. Szukali go dwa tygodnie! Na szczęście, tym razem nie doszło do tragedii.
Ja nie mam siatek - ani na oknach, ani na balkonie. Niestety, Spółdzielnia nie wyraziła zgody na założenie zabezpieczeń

. Ale ja okien ani balkonu nie otwieram, kiedy w pomieszczeniu przebywają koty - nawet latem, w największe upały, drzwi balkonowe i okno są tylko lekko uchylone i zabezpieczone, aby koty nie miały możliwości otworzyć ich sobie szerzej.
Lepiej na zimne dmuchać i mieć baaardzo bogatą wyobraźnię...