» Pon sty 22, 2007 0:08
Witajcie,
Mam pytanie, bo dziś(w zasadzie przed chwilą) wydarzenie dziwaczne mieliśmy, mianowicie Tymon wyszedł z łazienki(w łazience mają toaletę) zjeżony i taki zjeżony podszedł i stał przed Burem, tak długo aż tamten też się zjeżył i go pogonił(nie tak jak zazwyczaj kiedy się bawią).
Tymon schował się za wiklinowym koszem, chwilę poskrobał, spędził trochę czasu w ukryciu i opuścił to miejsce. Potem Bur udał się tam i zaczął węszyć . . . Idąc jego przykładem wzięłam pokrowiec od gitary, a tam malutka "pachnąca" kropeczka.
I tutaj pytanie , bo Tymon w sumie skończył niedawno 5 miesięcy i wygląda na to, że zaczyna dorastać, ale wolelibyśmy go jeszcze przetrzymać dla dobrego ukształtowania dróg moczowych. Z drugiej strony jeśli ma to kompletnie popsuć miłą domową kocią atmosferę, to kiedy doradzacie sterylkę ? Dodam tylko, że kuweta nie "pachnie", a starszy kot jest już kastratem. Aha i czy może być tak jak w starym przysłowiu o jaskółkach, czy raczej jak kot zaczyna znaczyć to za parę dni może się "rozkręcić" i umaić zapachem cały dom ?

Tymek i Kosmobur + Kaaro & Wodor