Misza - ostra niewydolność nerek. s.6

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 10, 2006 12:59

mada-1983 masz Pw.
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Nie gru 10, 2006 13:03

Witaj,
Nie wygląda to ładnie, ale może to być też taka wielka opuchlizna, albo większy ropień głębiej pod skórą, bo te ranki otwarte są tylko powierzchniowe. Dobrze by było, żeby to zobaczył jeszcze jakiś lekarz i przeciął, jeśli głębiej jest ropa. Kotek powinien dostawać jakiś antybiotyk ogólnego działania, jak opuchlizna trochę się zmniejszy łatwiej będzie ocenić, co to jest. A na razie rozpuść tabletkę riwanolu w pół szklanki przegotowanej i ostudzonej wody i przemywaj mu ten policzek kilka razy dziennie zwilżonym tamponem z waty. Daj mu dużą miskę z wodą do picia.
Zaglądałaś mu do pyszczka, jak to wyglada od wewnątrz?
Pozdrawiam, Juliusz.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 10, 2006 13:15

No niezbyt dobrze :(
Sęk w tym że jest to bardzo twarde. A ranki faktycznie raczej powierzchniowe.
Mam riwanol w żelu, mogę tego użyć?

Kotek ma miseczke z wodą w swoim katronie, ale na wszelki wypadek dopajam go strzykawką ;)

Dziękuję za rady i prosze o więcej :)

mada-1983

 
Posty: 54
Od: Sob paź 21, 2006 0:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie gru 10, 2006 13:15

Boże, jaki on biedny :cry:
fantastycznie, że go wzięłaś. może faktycznie trzeba by go pokazac jakiemuś innemu wetowi? dobrze, że zaczął jeść i pić. ale leków nie podawałabym mu sama bez konsultacji z wetem.

trzymajcie sie oboje ciepło, kocio i Ty, i pisz, co u was słychać.

ja trzymam kciuki, żeby teraz było już tylko lepiej.
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Nie gru 10, 2006 13:16

Juliusz, czy Ty jesteś wetem?

Pozdrawiam, Sylwia
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie gru 10, 2006 13:27

Leki podawane są z zalecenia wetki u której byłam wczoraj i do której jeszcze dziś dzwoniłam (antybiotyk, nifuroksazyd na biegunke, lakcid wiadomo osłonowo). Nie podaję ich ot tak sobie. Zdaję sobie sprawę że to doraźne leczenie, ale na razie nie mam innej możliwości.

A jutro Kocurka zobaczy bardzo bardzo kompetentna pani doktor i zdecyduje jak dalej potoczy się leczenie :D

mada-1983

 
Posty: 54
Od: Sob paź 21, 2006 0:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie gru 10, 2006 14:15

Kocio jest naprawde słodki...

wczoraj nawet nie miauknął gdy go brałąm, a całą drogę do weterynarza i spowrotem do domu grzecznie przeleżał na kolanach. Dziś już ten manewr się nie udał ( kocio pewnie sił nabrał i nie pozwolił sobie na takie wygibasy :twisted: )
Ale za każdym razem gdy go odwiedzam w łazience ociera się bez opamiętania o nogi, mruczy na kolanach....

czy to może być dziki kot??

mada-1983

 
Posty: 54
Od: Sob paź 21, 2006 0:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie gru 10, 2006 14:43

Witam,
Nie jestem wetem i to co doradzam powinno być konsultowane z lekarzem. To lekarz powinien ustawiać leczenie.
Niemniej jednak nie doradzam nigdy czegoś, co nie byłoby skonsultowane wcześniej z lekarzami i nie wypróbowane przeze mnie w ciągu wieloletniej praktyki. Leki o których wspomninam mają łagodne działanie i nie mogą być przedawkowane, nie mogą zaszkodzić. Niektóre z nich, jak np. tanina, lek przeciwbiegunkowy, u mnie bardzo skuteczny, jest przez większość lekarzy lekceważony i uważany za nieskuteczny, ale nie za szkodliwy. Nazywają to leczeniem objawowym ...
Ratujemy koty bezdomne, w ciężkim stanie, z których większość lekarze skazali już na śmierć, proponując uśpienie. Leczenie konsultujemy z lekarzami, którzy czasem mają już nas dosyć. To wymaga pracy ale te koty żyją, wracają do zdrowia. No może poza nielicznymi przypadkami, kiedy na leczenie jest już za późno.

Mada, nie używałem riwanolu w żelu, ale chyba też można. Ten guz jest twardy, bo utrzymuje się jeszcze opuchlizna. Po kilku dniach antybiotyku, kiedy skóra zwiotczeje, będzie można dokładniej ocenić, co to jest. W tym miejscu kot może spuchnąć bardzo mocno.
Pozdrawiam, Juliusz.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 10, 2006 15:10

Na świecie są jeszcze anioły! Fantastycznie, że go wzięłaś. Nie przeżyłby. To dobrze, że zaczął jeść i pić. Może wyjdzie na prostą? Trzymam za niego kciuki!

Pisz kochana co u was. Czy umieściłaś kota na Dogomanii?

Tam też są miłośnicy kotów, może ktoś ci pomoże?

Jest śliczny, ale taki biedny. Skonsultuj się z innym weterynarzem.
Rybc!a Z Dogomanii
Kocham KORDONIĘ!

Rybc!a

 
Posty: 101
Od: Wto sie 22, 2006 19:50
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie gru 10, 2006 18:28

Jutro jedziemy z mada-1983 i z jej nowym nabytkiem na Śreniawitów do naszej Pani doktor - przoszę trzymać kciuki :)
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Nie gru 10, 2006 18:38

Kciuki trzymamy i łapki również :ok: :ok: :ok:
Kocio taki biedny, ale po wyleczeniu przystojniak będzie z niego, że hej! :love:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie gru 10, 2006 18:46

Kotek nadal ma biegunkę :(
ma jako taki apetyt (raczej mizerny) ale dokarmiam go strzykawką.

Jutro czeka nas podróż na daleki Tarchomin :)
Zobaczymy jak to zniesie maluszek
Trzymajcie Kciuki :ok: :ok: :ok:

PS: Nie wiem jak długo powinnam go separować od moich kotków (zdrowe, szczepione) pewnie jutro na wizycie się okaże


PS2: tak mi go szkoda, ale nie mogę go zatrzymać :(

mada-1983

 
Posty: 54
Od: Sob paź 21, 2006 0:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie gru 10, 2006 19:26

Kocio u Pani Doktor do której jedziecie będzie w naprawdę dobrych rękach.
Życzę powodzenia i dużo dobrego.


Tanita, wiesz że w poniedziałki do D. trzeba się zapisywac? Tak tylko na wszelki wypadek pytam bo mnie to ostatnio zaskoczyło... :?

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie gru 10, 2006 19:28

Ais pisze:Tanita, wiesz że w poniedziałki do D. trzeba się zapisywac? Tak tylko na wszelki wypadek pytam bo mnie to ostatnio zaskoczyło... :?


sorry za OT
ja już zostałam uświadomiona przez sibię i tajdzi. Właśnie zadzwoniłam i dr S. zapisał mnie na jutro do doktor D :wink:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pon gru 11, 2006 8:02

Kotek ładnie przespał noc (obyło się bez rozdzierających serce miauków :) ) a teraz wcina śniadanie aż mu się uszy trzęsą. Jest lepiej :lol:

Za to moje koty, po raz pierwszy w życiu, zgodnym chórem odmówiły spożycia śniadania :mrgreen: Dobrze im to zrobi :twisted:, bo to tłuścioszki są dwa. Szczerze mówiąc jest to jedyny objaw stresu (ale jakże wymowny) jaki u nich zauważyłam :)

Pozdrawiają
Magda & Kocio
oraz
głodne i słabe
Emilka ze Znajdą

mada-1983

 
Posty: 54
Od: Sob paź 21, 2006 0:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 120 gości