Pomoc kotom ze schroniska - co się najbardziej sprawdza

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 29, 2006 9:41

Bardzo prosze zrozumcie mnie dobrze, a nie jak nieczulego potwora.

Ja wiem jaki jest los zwierzat w schroniskach. I tez mnie serce boli jak na to patrze. Ale po ponad 2 latach wyciagania, ratowania itd itp doszlam do momentu gdzie uznalam ze jest to "pelna serca syzyfowa praca". Wyciagniecie jednego kota nie ma wplywu na los drugiego. Juz pomijajac nakrecanie statystyk schroniskom!

Jezeli chce sie poprawic los kotow i psow w schronisku ogolem, poprawic los wszystkich, sprawic zeby usypiane byly tylko te naprawde chore a nie tak jak w katowickim te co maja koci katar - to trzeba - ze tak powiem - urwac tej hydrze leb przy samej d...

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 29, 2006 13:08

Jezeli chce sie poprawic los kotow i psow w schronisku ogolem, poprawic los wszystkich, sprawic zeby usypiane byly tylko te naprawde chore a nie tak jak w katowickim te co maja koci katar - to trzeba - ze tak powiem - urwac tej hydrze leb przy samej d...

nie wiem jaki masz pomysł na ukręcenia tego łba :roll: wiadomo że każdy by chciał żeby schroniksa były zadbane kotki w nich zdrowe czyste i nakarmione ale tak nie jest :? jeśli nikt nie będzie im pomagał to zanim cokolwiek uda sie zmienić a dziewczyny wiem że sie starają z tą sytuacja walczyć to zostanie wymordowanych < bo nie nazwe tego eutanazją za żadne skarby > tyle bezbronnych kotów że w głowie sie nie mieści , ja niechce na to patrzeć ani stać obojętnie obok i czekać na cud bo te koty nie mają na to czasu ,,
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Śro lis 29, 2006 14:06

I tu w Katowicach i w innych shcroniskach...zastanawiam się nad Chorzowem....czy ktoś coś wie?

Byłam kilka razy w kociarni w Chorzowie , nawet raz z moim synkiem bo on przejoł po mamie zamiłowanie do kocich futerek :lol: wprowadzała nas młoda dziewczyna , była bardzo miła pozwoliła wejsc do środka i pobawić sie z kotkami , umiała o kilku troszke opowiedzieć jake są co lubią a co nie itp... kocięta były w pomieszczeniu obok dorosłych kotów w dużej klatce , było dosyć czysto w miskach był ryż wymieszany z jakimis puszkami , kociarnia sama w sobie nie była za duża a wykastrowanych kotów i wysterylizowanych kotek było z tego co pamiętam tylko kilka :roll: Chorzowskie schronisko ma swoją strone internetową jeśli ktoś chce moge dac linka . Nie czułam sie tam niechciana czy jak intruz , ale pomoc napewno też by sie im przydała , zresztą jak w każdym schronisku :?
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Śro lis 29, 2006 15:46

ko_da1 pisze:wejsc do środka i pobawić sie z kotkami , umiała o kilku troszke opowiedzieć jake są co lubią a co nie itp... kocięta były w pomieszczeniu obok dorosłych kotów w dużej klatce , było dosyć czysto w miskach był ryż wymieszany z jakimis puszkami , kociarnia sama w sobie nie była za duża a wykastrowanych kotów i wysterylizowanych kotek było z tego co pamiętam tylko kilka :roll: no



A maja takie klatki?
Przepraszam za ostatnie duże zdjecie

Obrazek
Obrazek
Obrazek :oops:
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Śro lis 29, 2006 16:00

Jezu te klatki chyba najlepiej pamietam z mojej wizyty w schronisku katowickim.

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Śro lis 29, 2006 16:25

ko_da1 pisze:
Jezeli chce sie poprawic los kotow i psow w schronisku ogolem, poprawic los wszystkich, sprawic zeby usypiane byly tylko te naprawde chore a nie tak jak w katowickim te co maja koci katar - to trzeba - ze tak powiem - urwac tej hydrze leb przy samej d...

nie wiem jaki masz pomysł na ukręcenia tego łba :roll: wiadomo że każdy by chciał żeby schroniksa były zadbane kotki w nich zdrowe czyste i nakarmione ale tak nie jest :? jeśli nikt nie będzie im pomagał to zanim cokolwiek uda sie zmienić a dziewczyny wiem że sie starają z tą sytuacja walczyć to zostanie wymordowanych < bo nie nazwe tego eutanazją za żadne skarby > tyle bezbronnych kotów że w głowie sie nie mieści , ja niechce na to patrzeć ani stać obojętnie obok i czekać na cud bo te koty nie mają na to czasu ,,


Ale ja nie mowie zeby robic jedno albo drugie tylko jedno oraz drugie.

Chcialam tylko zwrocic uwage ze skupiajac sie tylko i wylacznie na wyciaganiu kotow (i psow) ze schroniska i szukaniem im domow nic na dluzsza mete nie zdzialamy a tylko rozbestwiamy pracownikow schroniska.

Nalezy wyciagac te ktore tego najbardziej potrzebuja i naprawde nie maja szans a jednoczesnie walczyc z wladzami schroniska droga urzedowa.

Walczyc to znaczy nie opierniczac pracownikow schroniska, denerwowac sie, tlumaczyc bo to nic nie da, ale usiasc, przeczytac dokladnie ustawe o ochronie zwierzat, przeczytac regulamin schroniska, rozporzadzenia dotyczace takich placowek jak schroniska, przytuliska i azyle, zasiegnac informacji w powiatowym inspektoracie weterynarii, nawiazac kontakt z miedzynarodowymi organizacjami o pokrewnych celach, oprzec sie nawet o UE i potem pisac, rozmawiac z autorytetami w urzedzie miasta na temat realizacji tych obowiazkow. Przygotowac sie do dyskusji merytorycznie, miec rozwiazania do zaproponowania i nie dac sie zbic z pantalyku. Mowic nie tylko o prawach zwierzat ale tez o wizerunku miasta, zainteresowac tym gazety, nie pozwolic by to wszystko sie po cichutku kisilo we wlasnym sosie.

Pytanie watku brzmi - co sie sprawdza. Tak wiec to jest moja opinia na to pytanie - uwazam ze tylko takie postepowanie ma w dalszej perspektywie wymierne korzysci. Tylko wyciaganie kotow i psow ze schronisk i nie robienie niczego poza tym - nie ma na dluzsza mete sensu.

nie chce tu nikogo obrazic, urazic, wiem ile iwona35, fili i inne dziewczyny robia, i nie mozecie mi tez zarzucic ze ja nic nie robie tylko siedze na forum i pisze. Moja opinia wynika z jakiegos juz doswiadczenia w pomocy zwierzetom.

Myslalam ze o tym tu podyskutujemy, a widze ze wszyscy zgodnym chorem pisza "wyciagac" "ratowac" a chyba nikt nie zwrocil jeszcze uwagi na "wiekszy obraz" - na to ze trzeba u podstaw zmienic cos zeby poprawil sie ogolny byt wszystkich zwierzat.

Nigdy w schroniskach nie bedzie tak ze beda super zadbane zwierzaczki co maja jak w hotelu. Chodzi o to zeby wyeliminowac najgorsze procedery, zeby ogolnie sie poprawilo. Zawsze beda chore koty tylko niech ich nie bedzie wszystkie, niech nie beda usypiane z byle powodu, niech beda leczone, niech maja klatki wystawowe a nie takie jak na zdjeciach iwony35, niech bedzie dezynfekcja, niech beda szczepione, niech bedzie izolatka.

O to bym walczyla droga administracyjna ROWNOLEGLE. I na tym bym sie skupiala.

Czy ktos rozumie sens tego co ja tu probuje przedstawic?

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 29, 2006 23:22

Odniosłam wrażenie że nie znasz katowickiego tematu. Prócz wyciągania kotów ze schroniska piszemy do urzędu miasta do inspektoratu weterynarii i gdzie się tylko da, tak więc robimy to wszystko o czym piszesz.

mysza_7

 
Posty: 1039
Od: Wto lip 18, 2006 17:35
Lokalizacja: Mysłowice

Post » Czw lis 30, 2006 0:11

Ale dzięki temu, że tam jeździmy, dowiedziałysmy sie jak tam jest, choć to może być tylko czubek góry lodowej.
Leno, a czy udało Ci się jakoś spowodować poprawę funkcjonowania schroniska?

fili

 
Posty: 3175
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lis 30, 2006 1:38

Czy może przygotować jakieś pismo przedstawiające sytuację w schronisku i zbierać podpisy wśród katowiczan, którym leży na sercu los zwierząt?

fili

 
Posty: 3175
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lis 30, 2006 5:24

Jeżeli nadejdzie dzień że ten regulamin będzie przestrzegany:
to wtedy Lena z tobą się zgodzę:

a tak przy okazji co oznacza: w punkcie o usypianiu zwierząt:
cyt:
....jak również zwierzęta skazane na trwałą bezdomność.....


fili pisze:Wklejam regulamin schroniska. Mam nadzieję, że będzie coś widac.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Czw lis 30, 2006 10:20

mysza_7 : bledne wrazenie odnioslas, "katowicki temat" znam bardzo dobrze

fili: nigdzie nie napisalam zeby do schroniska nie jezdzic. poza tym jak wyzej, znam katowicki temat i wiem ze fundacja for animals w katowicach wysyla roznego rodzaju korespondencje do roznych wladz. Pytanie czy ja cos zrobilam jest widze ze zaczepne i starajace sie skierowac na mnie atak ludzi w watku, zamiast podjac rzeczowa dyskusje na temat postawiony w temacie watku, ale odpowiem: Jak pewnie wiesz Kocie Zycie dziala jak nieformalna grupa ludzi, wiec i skargi ktore wplynely na schronisko sa od ludzi prywatnych i maja o wiele mniejszy posluch, jednak spowodowaly kilka kontroli, troche mobilizacji we wroclawskim schronisku i - poniewaz ja osobiscie dzialam juz ponad 2 lata - widze roznice miedzy tym co bylo wtedy a co jest teraz. Poprawa jest, ale wciaz za mala.

Bardzo prosze nie rozliczajmy sie tutaj tak, dobrze? Ja nikogo rozliczac nie zamierzalam. Pytanie w watku jest jasne. Miala byc dyskusja. A ja zrywam po glowie bo z wlasnego doswiadczenia powiedzialam jak to widze.


iwona_35: ten zapis znaczy ze jak ustala sobie termin 2 tygodnie to moga np po tym czasie usypiac zwierzeta ktore nie znajda domow. W USA lub Australii tak robia - jedni po miesiacu, inni po 3 miesiacach. Brak sprecyzowanego termjinu w tym regulaminie sprawia ze w schronisku katowickim moga sobie nawet na wejsciu zwierze uspic bo wg nich jest skazane na trwala bezdomnosc. Ten zapis powinien zostac usuniety co moze byc trudno, wiec moze da sie po prostu dazyc albo do opisania warunkow w jakich ten punkt moze byc zastosowany albo do zmuszenia schroniska do prowadzenia ewidencji takich przypadkow np ze kazda eutanazja bedzie miala swoja karte gdzie bedzie musial zostac opisany jej powod i np dlaczego wg lekarza to zwierze jest skazane na bezdomnosc, jakie byly proby zmiany tego (np czy o tym kocie/psie byly ogloszenia w gazecie, w internecie skoro tak ciezko mu dom znalezc to czy w ogole probowali cos robic). Bedzie to dla nich uciazliwe i nie bedzie juz tak latwo usypiac tyle zwierzat - ktos bedzie patrzyl na rece.

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 30, 2006 10:26

fili pisze:Czy może przygotować jakieś pismo przedstawiające sytuację w schronisku i zbierać podpisy wśród katowiczan, którym leży na sercu los zwierząt?


Mozna, ale - rowniez z doswiadczenia - trzeba najpierw sie upewnic jaka jest opinia publiczna. To znaczy: komu katowiczanie ufaja bardziej, fundacji czy schronisku. Po sprawie Orlenu mam nadzieje ze juz fundacji, ale to tam musicie zrobic rozpoznanie jakie sa nastroje. Dlaczego tak: bo pamietam jak byly plany zeby schronisko wroclawskie bylo przeniesione, zeby byly to prywatne rece itp i schronisko porozkladalo w lecznicach kartki informujace jacy oni sa biedni i dobrzy. I nikt nie sluchal co sie do nich mowi, schronisko ma u nas raczej dobra opinie (ale tez slyszalam ze wroclawskie w porownaniu do innych nie jest takie tragiczne - nie wiem bo nie bylam we wroclawskich). Wiec zanim bedzie jakies pismo opisujace warunki i zbieranie podpisow, sprawdzcie czy bedzie poparcie. Jak? chocby poczytac fora regionalne, potem opisac na stronie fundacji co sie dzieje, poprzec to dowodami liczbami itp wszystkim do czego macie dostep i wtedy zbierac podpisy. Glos ludu to bardzo wazny glos i to moze sie przydac :)

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 30, 2006 10:48

Lena pisze:

iwona_35: ten zapis znaczy ze jak ustala sobie termin 2 tygodnie to moga np po tym czasie usypiac zwierzeta ktore nie znajda domow. W USA lub Australii tak robia - jedni po miesiacu, inni po 3 miesiacach. Brak sprecyzowanego termjinu w tym regulaminie sprawia ze w schronisku katowickim moga sobie nawet na wejsciu zwierze uspic bo wg nich jest skazane na trwala bezdomnosc. Ten zapis powinien zostac usuniety co moze byc trudno, wiec moze da sie po prostu dazyc albo do opisania warunkow w jakich ten punkt moze byc zastosowany albo do zmuszenia schroniska do prowadzenia ewidencji takich przypadkow np ze kazda eutanazja bedzie miala swoja karte gdzie bedzie musial zostac opisany jej powod i np dlaczego wg lekarza to zwierze jest skazane na bezdomnosc, jakie byly proby zmiany tego (np czy o tym kocie/psie byly ogloszenia w gazecie, w internecie skoro tak ciezko mu dom znalezc to czy w ogole probowali cos robic). Bedzie to dla nich uciazliwe i nie bedzie juz tak latwo usypiac tyle zwierzat - ktos bedzie patrzyl na rece.


tak....zgadzam się z tobą w 100%
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Czw lis 30, 2006 11:10

Leno, nie takie były moje intencje :( Nie zamierzałam Cię atakować ani ściągać na Ciebie ataków innych osób. Po prostu chciałam tylko prosić Cię o podzielenie się Waszymi doświadczeniami. Jest dla mnie bardzo cenne to co piszesz.

fili

 
Posty: 3175
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lis 30, 2006 11:27

fili pisze:Leno, nie takie były moje intencje :( Nie zamierzałam Cię atakować ani ściągać na Ciebie ataków innych osób. Po prostu chciałam tylko prosić Cię o podzielenie się Waszymi doświadczeniami. Jest dla mnie bardzo cenne to co piszesz.


fili, to wlasnie sie dziele bardzo chetnie :) chyba faktycznie zle odebralam i sie zaperzylam niepotrzebnie, to datego ze ostatnio mam urwanie glowy i juz powoli nie wyrabiam, wybacz

dla mnie zas jest cenne to jak widze jaka droge urzedowa przechodza wasze pisma, do kogo uderzacie, jakich argumentow uzywacie itp patrze, ucze sie, wyciagam wnioski

z tego co mowicie wy i pini to wnioskuje ze w katowickim schronie jest o wiele gorzej niz we wroclawskim...

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 153 gości