
Dziczki i szwy - nie wiem. Dopytam. To ciekawe. W każdym razie, kotki śmigają i mają się super dobrze (ustawiły się w hierarchii wyżej niż pełnojajeczne kocury


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Jana pisze: (...) Dziczki i szwy - nie wiem. Dopytam. To ciekawe. W każdym razie, kotki śmigają i mają się super dobrze (ustawiły się w hierarchii wyżej niż pełnojajeczne kocury![]()
).
Majszczur pisze:Jana pisze: (...) Dziczki i szwy - nie wiem. Dopytam. To ciekawe. W każdym razie, kotki śmigają i mają się super dobrze (ustawiły się w hierarchii wyżej niż pełnojajeczne kocury![]()
).
no dość "słaby" argument dla mojego bezjajecznego Poldiniego![]()
wystarczająco biorą się z Fioną za łby juz teraz
Majszczur pisze:smil pisze: (...) jest taka szkoła (nie wiem, czy falenicka, czy otwocka), która zakłada, że przez trzy dni po zabiegu podaje się antybiotyk. (...)
właśnie jestem po przebrnięciu przez dość obrzerny watek na ten temat (z kociego ABC) i zrozumiałam , że raczej to nic nie daje, że wskazane jest podać antybiotyk przed lub w trakcie zabiegu profilaktycznie i powtórzyć raz po zabiegu.
Ewik pisze: (...)Chyba z 3 godziny tam spedziliśmy...
jopop pisze: (...) Jak to usuwają tylko jajniki?????????
Majszczur pisze:jopop, miło mi niezmiernie (ikonka kłaniająca się w pas i susząca zęby)
ja też Cię poczytuję, ale jakoś ludzkie imiona uciekają mi z pamięci![]()
![]()
możesz w związku z tym polecić mi jakiś ursynowski godny zaufania gabinet gdzie wyciachają kocie wszystko![]()
choć niemal już jestem zdecydowana jechać na tą Białobrzeską...
redaf pisze:Jopop nie bardzo wypada (...):wink:
(...) Wszystko z kota wycięli, wybudzonego oddali (...) Szkoda tylko, że nie było konsultacji psychologa dla Pańci - jak przezyć traumę po sterylce własnego kota.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Google Adsense [Bot] i 789 gości