Szminka ['] . Zalotka w nowym domu.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 27, 2006 20:07

Jak się czuje malutka?
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro wrz 27, 2006 22:21

Szmineczka czuje sie świetnie.
Oczka coraz lepsze.
Tak jak myslałam- dostała chloramphenicol w maści.
Nie lubi tego ale trudno.

Mieszka w klatce z Sardynką, Płotką, Delfinkiem i ich mamą Szprotką.
Bawia się i bija bez przerwy.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw wrz 28, 2006 15:45

Witaj,
Moim zdaniem oczka szminki można wyleczyć całkowicie. Miałem już kilka kotów z takim stanem zapalnym. Ja zwykle używam kropli biodacyna i maści okulistycznej erytromycyna. Corneregel daję raczej po wyleczeniu stanu zapalnego, jest to środek do regeneracji rogówki, usuwa zmętnienia i nawet stare bielma, jest bardzo skuteczny, tylko trzeba stosować go długo.
Pozdrawiam, Juliusz.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 03, 2006 2:06

Zbiegi okolicznosci nie zawsze są zbiegami okolicznosci.
Mysle, ze czasem cos dzieje sie dlatego aby sprowokować lub zapobiec czemus innemu.

Tak było gdy 2 lata temu "przypadkiem" przejeżdżałam przez małą wieś gdy poboczem szła Ruda, której, gdyby nie interwencja chirurga 3 dni potem, groziła smierc głodowa z powodu zatkanego wlotu zołądka.

Gdyby Monice nie zepsuł sie samochód nie poprosiłaby mnie aby zawieźć ją do serwisu poza Lublin po jego odbiór.
A właśnie dziś jechałysmy obie obok opuszczonej bazy transportowej gdzie znalazłam Szmineczkę.
Z jezdni widac było budynek portierni i ławkę gdzie siedziała Szminka.
Dzis zobaczyłam z odległości dwa maleńkie kształty przycupnięte na brzeżku...
Zatrzymałam sie, wybieglysmy z Monią z auta i juz po chwili Monika trzymała w zdjętej z grzbietu kurtce szamoczące się dwa maluchy...
A ja, na szczęscie, miałam w aucie kontenerek, którego nie sprzedałam wczoraj na wystawie...
Maluszki były bez watpienia rodzeństwem Szminki: w tym samym wieku i z takimi samymi przepięknymi wrzodami na rogówkach: szylkretowa koteczka i czarno-czekoladowy kocurek.
Szybko pojechałam z nimi do wetki.
A tam czekała mnie niespodzianka: szylkretka miala na brzuchu gigantyczna ranę: skóra była zdarta i zwinieta na boku a kot świecił żywą otrzewną, na szczęscie nie uszkodzoną...

Wetka znieczuliła koteczke , oczysciła ranę i obcięła martwe tkanki. Okazało sie,że w kieszonce utworzonej ze zwinietej , zdartej skóry zebrało sie mnóstwo ropy...
Jeszcze dwa-trzy dni a poszłoby zakażenie i koteczka umierałaby w mękach...

Kicia ma teraz gustowny szew w poprzek brzucha , szykowny sączek wystający z obu stron a wszytsko to w kolorze silver metalic po spsikaniu aluspray`em.
Kocurek dostał tylko antybiotyk i kropelki do oczu.

Fotki będą jutro.
Kociaki są bardzo wystraszone. Kocurek mniej ale kicia syczy i pluje na mój widok oraz gryzie gdy tylko zbliżę rękę na niebezpieczną odległość...
Na zachętę dodam, ze ma przedłuzoną sierśc i duzo rudego 8)
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto paź 03, 2006 9:39

Kasia D. pisze: Kocurek mniej ale kicia syczy i pluje na mój widok oraz gryzie gdy tylko zbliżę rękę na niebezpieczną odległość...
Na zachętę dodam, ze ma przedłuzoną sierśc i duzo rudego 8)


Czyli młoda dama przytulaśna bardzo :mrgreen: ale pięęękna za to :)

Taaaak, przypadek czy przeznaczenie - odwieczy problem ludzkości. Ale jak czyta się np. o Twoim "przypadku", to przecież widać, że "tak miało być", prawda? Ale miały futerka szczęście.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 03, 2006 9:49

Rany......
Jak dobrze że Monice zepsuł się ten samochód..... :wink:
Trzymam kciuki za maluszki....

A i jeszcze tylko dodam , że trzeba Ci ufundować ,Kasiu jakąś specjalną nagrodę za wymyślanie cudnych imion dla wszystkich Twoich podopiecznych.....


Zalotka,
Tonic
Szminka

REWELACJA !!!!

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto paź 03, 2006 12:33

rano czekała na mnie niespodzianka w postaci...tylko jednego kota w klatce.
Ani sladu po Toniku....
Rozpoczełam inetnsywne poszukiwania i w efekcie po 5 minutach wyciagnełam z szafki za klatką zdezorientowanego malucha.
Tu muszę poskarzyc sie na producentów klatek wystawowych, którzy chyba na oczy nigdy kota nie widzieli bo odstepy między pretami w podłodze klatki sa tak duże, ze takżdy kociak bez trudu moze uciec.

Zalotka już mniej syczy, dała sie pogłaskać jednym palcem i nie chciała mi go odryźć.
Jak tylko wrócę z zakupów to łapię za cyfrówkę( już mam! juz mam! :lol: )
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto paź 03, 2006 23:19

Witaj,
No to miały szczęście. Ja też mam sporo takich >przypadków<. Część z nich biega po moim mieszkaniu. Co do klatki wystawowej, ja wycinam wkład z tektury na podłogę, z podwiniętymi brzegami, które zasłaniają te większe otwory. Przetrzymywałem kiedyś całkiem sporą kotkę, która potrafiła przewrócić klatkę, pogryżć tekturę i wyleźć. Ale to raczej wyjątek, zwykle tektura wystarcza. Gdy się pobrudzi lub zamoczy, wymieniam.
Pozdrawiam, Juliusz.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 04, 2006 10:43

Kasiu, czekam na zdjęcia :D

Izolda

 
Posty: 1793
Od: Czw gru 09, 2004 20:55
Lokalizacja: GrodziskMazowiecki

Post » Czw paź 05, 2006 0:58

Zalotka:
Obrazek ObrazekObrazek
Z bratem, Tonikiem:
Obrazek

Zszyty brzuch Zalotki ( uwaga, drastyczne!)
http://upload.miau.pl/2/4789.jpg

Tonik:
Obrazek

bez lampy:
Obrazek
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw paź 05, 2006 8:11

Czarnuszek jest śliczny ale oczka :cry: szylkrecia :love: jakie szczęście że trafiły na ciebie. :aniolek:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 05, 2006 9:27

Śliczne kociaki :1luvu:
Brzusio Zalotki naprawdę musiało źle wyglądać :(
Dzięki Tobie Kasiu żyje taka pięknota.
Obrazek

livy

 
Posty: 1537
Od: Pon paź 03, 2005 13:15

Post » Czw paź 05, 2006 20:33

O matko - co za brzusio biedne.... Szok, o co ona się tak rozkroiła??? 8O
Jakie są rokowanie wetów co do oczu? Będą kociaki widziały?
I jak się ma Szminka??
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 05, 2006 22:03

paulinatob pisze:O matko - co za brzusio biedne.... Szok, o co ona się tak rozkroiła??? 8O
Jakie są rokowanie wetów co do oczu? Będą kociaki widziały?
I jak się ma Szminka??


Rokowania sa pomyslne:) Zalotka ma ładne slepka a Tonik tylko na 1 oczku ma paskudztwo, które i tak juz sie zmniejszyło.
Szmineczka zdrowa , oczka jeszcze leczymy. Nie będa takie jak normalnie ale kotka widzi i to jest najwazniejsze.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw paź 05, 2006 22:44

Tonik i Zalotka codziennie odwiedzaja weterynarza.
Czy ktoś zechce zostac ich wirtualnym wujkiem lub ciocią?
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: noora, Silverblue i 69 gości