Wczoraj w Lubinie, na ulicy gdzie mieszka dziewczyna podejrzana o zakatowanie Ozziego była TV Polsat.
Nie mam Polsatu

wiec nie znam ich reportaży.
A co do weta, cóz..... różne krążą o nim wieści.
Ja osobiście nie leczyłabym u niego nawet muchy.
Ja mysle, że to niemozliwe aby środek usypiający psa na zawsze nie był wykrywalny w zwłokach. Nie wierzę.
Biedny Ozzi
