No i do czego to doszło. Dałam się wciągnąć do forum
Mądre dziecko z tej strony ekranu, witam
Mamo, ja Ci od razu powiem, że nie zamierzam się tak uzależnić od internetu, jak niektórzy

.
To się wyżalę w takim razie.
Dokociłam się w sobotę małą Zimą

W przeciwieństwie do maminych moje koty integrują się długo i boleśnie, skutecznie toczą wojnę na kocie umysły.
Cały weekend spędziliśmy z chłopakiem osobno, siedząc z kotami w dwu różnych pokojach. Zmienialiśmy się co godzinkę, żeby żadna Kota się nie obraziła. Spotkania Kić były wielce sporadyczne, bały się siebie nawzajem. Mruczysława (ta duża) sypiała obrażona w umywalce w łazience i na każde dotkniecie reagowałą fukaniem

Ale co było to było, dzisiaj nastąpił przełom, zaczęły się zaczepiać i podchodzą do siebie naprawdę blisko. Podsumowując, weekend miałam mało wyjściowy ale idzie ku lepszemu
Mała Zima dzisiaj już szaleje, było wszystko: koci matrix, koci destruktor, i kocie wspinaczki po nogach ( trzymam wodę utlenioną i waciki pod ręką). Jest lepsza niż HBO. Zapędza się w stronę Mruczysławy, ale jakiś głos wewnętrzny ją powstrzymuje w ostatnim momencie (a szkoda

) bo czekam na moment ich wspólnej zabawy jak na nic innego.
Acha mała czasem zezuje, ale jakoś jej do twarzy. Mam nadzieję, że to minie, bo okularów, jej raczej nie założę
Ilustracje załączam:
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
P.S. Ja też się cieszyłam z piewszej kupy
