Kocie szelki - chodzenie przy nodze.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 26, 2006 14:59

dziekuje :)

Julias

 
Posty: 15
Od: Nie kwi 10, 2005 16:15

Post » Śro kwi 26, 2006 15:02

enduro pisze:
mjs pisze:A po co Ci kot idący przy nodze?


żeby normalnie wyjść z nim jak idę na spacer, biorę kota i idziemy razem.
nic w tym złego.


A jak kot poprowadzi to jest nienormalnie ? ;) Uważam, że w przypadku kotów, nie ma co przesadzać z tresurą, bo przecież najpiękniejsza jest niezależność kotów. Moim skromnym zdaniem....
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 26, 2006 15:03

Nie ma sprawy :lol:
Kota DA SIĘ NAUCZYĆ CHODZIĆ PRZY NODZĘ, ale nie tak łatwo jak psa. Trzeba dużo spacerów i ćwiczeń. Nie jest to rzecz nieosiągalna, nawet nie aż tak bardzo trudna. Spokojnie do wykonania u większości kotów, bo wiadomo są wyjątki które po prostu się nie nauczą bo nie umieją (nie wiedzą o co chodzi) i tyle.
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro kwi 26, 2006 15:05

mjs pisze:
enduro pisze:
mjs pisze:A po co Ci kot idący przy nodze?


żeby normalnie wyjść z nim jak idę na spacer, biorę kota i idziemy razem.
nic w tym złego.


A jak kot poprowadzi to jest nienormalnie ? ;) Uważam, że w przypadku kotów, nie ma co przesadzać z tresurą, bo przecież najpiękniejsza jest niezależność kotów. Moim skromnym zdaniem....


taka jedna rzecz, jak chodzenie przy nodze według mnie nie jest żadną przesadą, nie mówimy tu o aportowaniu, gaszeniu światła na zawołanie, przynoszeniu dokumentów czy przeprowadzaniu przez jezdnię :lol:
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro kwi 26, 2006 15:05

przez "chodzenie przy nodze" rozumiem takei chodzenie jak w wypadku wyszkolonego psa. idzie przy nodze tak żeby bark był zawsze na wysokości kolana, zmienia tempo i kierunek dostosowując się do prowadzącego niezależnie od tego czy jest na smyczy czy nie. tak chodził mój pies i tak zrozumiałam pytanie. kot chodzacy po prostu na smyczy to rzecz oczywiście osiagalna, ale kot chodzacy "przy nodze" to tylko na pokazach cyrkowych chyba.
Ostatnio edytowano Śro kwi 26, 2006 15:07 przez fruuu, łącznie edytowano 1 raz

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 26, 2006 15:05

A próbowałaś zdecydowanym, mocnym głosem mówić: "Do nogi kocie"?
Spróbować nie zaszkodzi.
:wink:

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 26, 2006 15:08

fruuu pisze:przez "chodzenie przy nodze" rozumiem takei chodzenie jak w wypadku wyszkolonego psa. idzie przy nodze tak żeby bark przedni był zawsze na wysokości kolana, zmienia tempo i kierunek dostosowując się do prowadzącego niezależnie od tego czy jest na smyczy czy nie. tak chodził mój pies i tak zrozumiałam pytanie. kot chodzacy po prostu na smyczy to rzecz oczywiście osiagalna, ale kot chodzacy "przy nodze" to tylko na pokazach cyrkowych chyba.


ja chodzenie przy nodzę rozumiem tak, że kot nie ciągnie Cię, nie zatrzymuje się tak, żebyś Ty musiała go ciągnąć, idzie w kierunku, w którym ty idziesz i jest w miarę blisko Ciebię, każdy zbędny szelest czy szczekanie kota nie dezorientuję, możesz przejść się z nim po parku wiedząc, że nie będzie sprawiał większych problemów i że będzie szedł, tam gdzie Ty.
to moja definicja chodzenia kota przy nodze :D

tak jak wiele psów chodzi bez smyczy blisko właściciela, tak kot na smyczy będzie się zachowywał podobnie (coś w tym stylu). Nie oddali się, smyczy Ci nie będzie brakowało, nie musisz go ciągnąc czy co chwile się zatrzymywać :)
Coś takiego.
Ostatnio edytowano Śro kwi 26, 2006 15:12 przez enduro, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro kwi 26, 2006 15:10

no cóż, ja użyłam definicji ogólnie przyjętej przy szkoleniach psów. psa jest stosunkowo prosto tego nauczyć, kota chodzacego w ten sposób sobie nei wyobrażam.

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 26, 2006 15:11

enduro pisze:
mjs pisze:
enduro pisze:
mjs pisze:A po co Ci kot idący przy nodze?


żeby normalnie wyjść z nim jak idę na spacer, biorę kota i idziemy razem.
nic w tym złego.


A jak kot poprowadzi to jest nienormalnie ? ;) Uważam, że w przypadku kotów, nie ma co przesadzać z tresurą, bo przecież najpiękniejsza jest niezależność kotów. Moim skromnym zdaniem....


taka jedna rzecz, jak chodzenie przy nodze według mnie nie jest żadną przesadą, nie mówimy tu o aportowaniu, gaszeniu światła na zawołanie, przynoszeniu dokumentów czy przeprowadzaniu przez jezdnię :lol:


Tak mi się wydaje, że autorka wątku nie zauważyła, że już osiągnęła duży sukces, bo doprowadziła do kompromisu z kotem - po domu on chodzi przy nodze właścicielki, na zewnątrz czeka na rewanż ;) I na tym bym poprzestała :lol: Widać mało ambitna jestem... :wink:
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 26, 2006 15:11

Monika L pisze: a tak OT nie widzicie śmiesznych spojrzeń jak macie kota na smyczy :lol:
w niedziele ,na kilka metrów słyszałam debate na temat mojej kotki - z odległości mówi kobieta -"jaki dziwny pies :) druga to szynszyla 8O a trzecia to kot ,ale jaka to rasa i tu sie zaczeło wszyskie rasy po koleji wymawiane były :lol: a przy samej kici jedna wkońcu stwierdziła że to dachowiec :D


to ja Cię pobiłam :oops:
przypadkiem wylądowałam z kotem na smyczy w takiej wiejskiejknajpie czy pijalni piwa.... byłam tam chwilę, za to fama, że to "ta, co kota na sznurku ciąga" wlekła się za mną dobry rok jeszcze w całej okolicy :oops: 8)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 26, 2006 15:15

Georg-inia pisze:
Monika L pisze: a tak OT nie widzicie śmiesznych spojrzeń jak macie kota na smyczy :lol:
w niedziele ,na kilka metrów słyszałam debate na temat mojej kotki - z odległości mówi kobieta -"jaki dziwny pies :) druga to szynszyla 8O a trzecia to kot ,ale jaka to rasa i tu sie zaczeło wszyskie rasy po koleji wymawiane były :lol: a przy samej kici jedna wkońcu stwierdziła że to dachowiec :D


to ja Cię pobiłam :oops:
przypadkiem wylądowałam z kotem na smyczy w takiej wiejskiejknajpie czy pijalni piwa.... byłam tam chwilę, za to fama, że to "ta, co kota na sznurku ciąga" wlekła się za mną dobry rok jeszcze w całej okolicy :oops: 8)

:lol: :ryk:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro kwi 26, 2006 15:18

fruuu pisze:no cóż, ja użyłam definicji ogólnie przyjętej przy szkoleniach psów. psa jest stosunkowo prosto tego nauczyć, kota chodzacego w ten sposób sobie nei wyobrażam.


ja tylko nawiązałem do niektórych zachowań, jakie psy wykazują na spacerze nauczone chodzić przy nodze :) bo oczywiste jest, że niezmiernie trudno nauczyć kota chodzić na smyczy tak, jak pies by to robił (po szkoleniu).
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro kwi 26, 2006 15:18

aportowaniu, gaszeniu światła na zawołanie, przynoszeniu dokumentów czy przeprowadzaniu przez jezdnię


a ja mam więcej frajdy kiedy Enzek samodzielnie uczy się otwierania drzwi (najpierw było z jednej, teraz z drugiej strony też :wink: ) czy zapalania światła (narazie tylko zapala... :wink: ) :) czy otwierania szafy...mam nadzieję, że do lodówki nie dojdzie....chociaż.... :wink: :lol:
www.agapeanimali.org

Jolek

 
Posty: 2144
Od: Śro gru 03, 2003 9:00
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 26, 2006 15:21

Tak w ogóle myślę, że i mi i kotu przyda się taka umiejętność w niektórych sytuacjach.
Na spacerze, na jakąś wycieczkę pieszą po odludziach, na jakiś wypad do parku, czy lasu.
Ja jestem zadowolony i kot jest zadowolony ( w końcu gdyby nie był, nie szedłby przy nodze ;) )
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro kwi 26, 2006 15:21

na długi weekend jadę z kotem na wieś, juz się cieszę :twisted: :twisted:
Goździkowa z roweru spadnie :lol:

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bajera, Google [Bot] i 53 gości