Witam...

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob kwi 01, 2006 16:37

Amy pisze: Kto wie, może po takim powitaniu też bym uciekła?

Amy, ja pewnie bym uciekła. :roll:

asica

 
Posty: 415
Od: Sob sty 28, 2006 15:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 01, 2006 17:45

bez znajomości forum pomyslałabym, że ludzie są :roll: hmmm...że się nie cieszą z narodzin kociąt.
Sie rodzą i jakos tam się im dom znajduje, proste, z czego tu robic tragedię?
a przecież nawet nikt nie poradził Arielce żeby uśpiła kociaki, o co sie obrażać?

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob kwi 01, 2006 18:01

Spróbujcie się postawić na miejscu dziewczyny. Wchodzi na kocie forum w świetnym nastroju, bo jej kotka właśnie się okociła. Wszystko jest super, więc się dziewczyna chcę kociętami pochwalić. Aż tu nagle jej mówi jakaś miłośniczka kotów "forum nie jest najlepszym miejscem, by chwilic się kotkami- patrz punkt 1 kociego ABC
nie popieramy rozmnażania kotów nierasowych(niehodowlanych)".
No bardzo miło, już na forum o kotach nie można nawet o kociętach swojej kotki napisać, bo Cię zaraz zlinczują!
No i na dodatek zaraz mamy "Mam nadzieję, ze to tylko żart primaaprilisowy..." :roll:
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 01, 2006 19:36

Amy pisze:Spróbujcie się postawić na miejscu dziewczyny. Wchodzi na kocie forum w świetnym nastroju, bo jej kotka właśnie się okociła. Wszystko jest super, więc się dziewczyna chcę kociętami pochwalić. Aż tu nagle jej mówi jakaś miłośniczka kotów "forum nie jest najlepszym miejscem, by chwilic się kotkami- patrz punkt 1 kociego ABC
nie popieramy rozmnażania kotów nierasowych(niehodowlanych)".
No bardzo miło, już na forum o kotach nie można nawet o kociętach swojej kotki napisać, bo Cię zaraz zlinczują!
No i na dodatek zaraz mamy "Mam nadzieję, ze to tylko żart primaaprilisowy..." :roll:


Dziękuję za zrozumienie....
Czy myślicie że osoba która kocha koty nie będzie się cieszyc że kotka się okociła?Albo czy ja ją specjalnie wypuściłam na dwór, żeby sobie "pobzykała"(za przeproszeniem)?
Wiem że jest wielu nieodpowiedzialnych ludzi...bardzo chciałabym żeby się opamiętali...niestety większośc ludzi nie lubi kotów...nie mają też wyrzutów sumienia gdy robią kotu krzywdę lub topią małe kocięta...
wiele nasłuchałam się przechwałek typu : a ja kiedyś z bratem wrzuciliśmy kota do rynny;to najlepszy sposób na ich czyszczenie". Ja chcę z tym walczyc...rozumiem że wy też, ale nie zrażajcie innych ludzi do was samych!
Ja mimo to że mam teraz małe koty, wiem że im się poszczęściło...bo zapewnię im lepszy byt...będę walczyc aby zostały u mnie w domu (nie mieszkam sama), mam też plan pojechac do schroniska i wziąc z tamtąd jakiegoś kota...wiem jednak że jak już tam pojadę, to serce będzie mi się krajało na sam ich widok....ale pojadę!Nie dam za wygraną...
Jestem odpowiedzialną "kocią mamą" i miałam nadzieję że chociaż tu to zostanie docenione, ale jak widac tak nie jest ( z pewnymi wyjątkami)

P.S. to co mam teraz zrobic?utopic je żebyście mieli ulgę, że nie podrosną na samotne i osierocone koty?Stało się.Ja też popieram sterylizację...to jej pierwszy i ostatni miot, a to że jest dachowcem wcale nie oznacza że nie jest wartościową i kochaną kotką. :roll:

Arielka

 
Posty: 4
Od: Pt mar 24, 2006 21:08
Lokalizacja: Z kociego świata

Post » Sob kwi 01, 2006 19:41

P.S.2 Nie stac mnie na rasowego kota...nie oceniam kota wedle rasy do której należy...
Dziękuję za miłe powitanie...
A co do ucieczki...Wcale nie uciekłam tylko mam też osobiste życie poza forum, jak każdy zapewne z Was

Arielka

 
Posty: 4
Od: Pt mar 24, 2006 21:08
Lokalizacja: Z kociego świata

Post » Sob kwi 01, 2006 19:45

własnie skończył się marzec. Wysyp kotków, za duzo kotków. Gdy rodzą się nowe, nad radoscia przewaza niepewność, co je czeka?
I powiększanie się kociej populacji już nie cieszy...

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob kwi 01, 2006 19:59

Arielka pisze:
Dziękuję za zrozumienie....
Czy myślicie że osoba która kocha koty nie będzie się cieszyc że kotka się okociła?
Ja chcę z tym walczyc...rozumiem że wy też, ale nie zrażajcie innych ludzi do was samych!
Ja mimo to że mam teraz małe koty, wiem że im się poszczęściło...bo zapewnię im lepszy byt...będę walczyc aby zostały u mnie w domu (nie mieszkam sama), mam też plan pojechac do schroniska i wziąc z tamtąd jakiegoś kota...wiem jednak że jak już tam pojadę, to serce będzie mi się krajało na sam ich widok....ale pojadę!Nie dam za wygraną...
Jestem odpowiedzialną "kocią mamą" i miałam nadzieję że chociaż tu to zostanie docenione, ale jak widac tak nie jest ( z pewnymi wyjątkami)

Arielka wybacz ale chyba nie jestes odpowiedzialna i niby co mamy doceniac? To ze powiekszylo sie stado kotow na tym swiecie podczas kiedy tyle kocich biedactw szuka domu?
Mysle ze to jest wlasnie nieodpowiedzialne. Zawsze uwazalam to za nieodpowiedzialne mimo ze na tym forum jestem od niedawna.
Jeszcze zanim tu trafilam ochrzanilam moja kolezanke za to ze kupila koty w zoologu (wkrotce znajda sie u mnie w domu)
Piszesz ze bedziesz walczyc o to zeby kociaki zostaly u Ciebie - super ze beda mialy domek - ale piszesz bede walczyc - wiec to jeszcze nic pewnego.

Arielka pisze:
P.S. to co mam teraz zrobic?utopic je żebyście mieli ulgę, że nie podrosną na samotne i osierocone koty?Stało się.Ja też popieram sterylizację...to jej pierwszy i ostatni miot, a to że jest dachowcem wcale nie oznacza że nie jest wartościową i kochaną kotką. :roll:


Arielka rozumiem Twoje szalejace emocje ale pisanie ze komukolwiek na tym forum utopienie kociakow sprawiloby ulge to glupota. Poczytaj sobie jakie kocie biedy sa ratowane, ile ci ludzie dla nich robia :!: :!:
Tu ukłony i podziw za wielkie serce tych wspanialych osob.

Arielka pisze:
P.S.2 Nie stac mnie na rasowego kota...nie oceniam kota wedle rasy do której należy...

Mnie moze nawet byloby mnie stac na rasowego tylko ze zaraz bede miala kochane dwa dachowce w domu i nie zamienilabym ich na zadnego rasowego - bo to one mnie wybraly, obdarzyly zaufaniem i dla mnie sa najpieknieszymi kocurami

PS. Nikt na Ciebie nie chce naskakiwac ale poczytaj tu sobie niektore watki to zrozumiesz dlaczego nie bylo entuzjazmu
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 01, 2006 20:00

Rozumiem...ale nie muszę tego akceptowac!
Rozumiem wasze obużenie...Ja jednak nie mam zamiaru im nic zrobic...stałam się chyba niesłusznie kozłem ofiarnym...no cóż...początek niezbyt przyjemny...nie uważacie?
Gdybym miała takie możliwości, to wszystkie kocięta wzięłabym do siebie , które się urodzą w okolicy....ale nie mogę...nad czym ubolewam. Nie musicie się martwic o moje kotki...Tusię (bo tak ma na imię moja kotka) mam zamiar zaraz po wykarmieniu kociąt, wysterylizowac. Wiem bowiem, że więcej kociąt w domu nie będę mogła trzymac...Mam plany by pracowac w schronisku...opiekowałam się już nie jednym chorym kotkiem...jedenemu wyłupali oko...to okrutne, ale nie popadajmy w paranoję! Troszeczkę dystansu...

Arielka

 
Posty: 4
Od: Pt mar 24, 2006 21:08
Lokalizacja: Z kociego świata

Post » Sob kwi 01, 2006 20:01

Arielka - poczytaj forum. Popatrz jak wiele osob walczy o to, by koty, ktorych dotad nikt nie kochal znalazly milosc i odpowiedzialnych opiekunow. Ile to kosztuje nerwow, lez, czasu i pieniedzy...

I wtedy zrozumiesz, ze nie sposob odczuwac radosci kiedy ktos rozmnaza w domu swoja kotke. No po prostu sie nie da :(

Ciesze sie, ze jestes zdecydowana na kastracje. Mam nadzieje, ze maluchy beda sie dobrze chowac.

I mam nadzieje, ze zostaniesz tu wystarczajaco dlugo, by zrozumiec o co chodzi... :roll:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88514
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob kwi 01, 2006 20:09

Arielka, ciesze sie, ze tu zajrzałas. Zostań proszę :)

Sprobuje Ci wytłumaczyc niektóre reakcje.
Jest tu sporo osob, które własnie dostają gesiej skórki z przerazenia, bo wiedzą, ze za chwileczkę bedzie wysyp kociaków. Maleństw piwnicznych, smietnikowych, działkowych. Z których przezyje jeden na dziesięć. Byc może.
Bo z doswiadczeń wiedzą, ze za chwilę zaczniemy znajdowac wszędzie chore, umierające maluchy. Setkami. Kociaki, których urodzeniu nikt nie zdążył zapobiec i dlatego będą umierac od chorób, zamęczone przez złych ludzi, zagryzione przez psy. A te, które przezyją często czeka nędzny los.
Bo w schroniskach czekają dorosłe koty i podrostki, które własni tracą swoją (i tak mizerną) szansę na znalezienie domu. Bo wszyscy chętni będą brac rozkoszne maluchy.

Właśnie dlatego staramy się propagowac zapobieganie rodzeniu się kociąt. Bo kociąt jest dużo za dużo. Bo dlatego ludzie nie szanują kociego zycia. Bo dlatego setki tysięcy maluchów umierają co roku na ulicach, w piwnicach i krzakach.
I dlatego wiadomosc o urodzeniu się kolejnych maluchów powoduje smutek i strach. Bo im więcej kotów - tym gorzej.
Skąd brać dobre domy dla wszystkich?

Zostań na forum. Pewnie zadna opowiesc nie przekona Cię tak, jak uczestnictwo w pomocy tym biedakom, które, nietety, się urodzą.

pozdrawiam ciepło

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39544
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Sob kwi 01, 2006 20:16

Arielka pisze:Rozumiem...ale nie muszę tego akceptowac!
Rozumiem wasze obużenie...Ja jednak nie mam zamiaru im nic zrobic...stałam się chyba niesłusznie kozłem ofiarnym...no cóż...początek niezbyt przyjemny...nie uważacie?
Gdybym miała takie możliwości, to wszystkie kocięta wzięłabym do siebie , które się urodzą w okolicy....ale nie mogę...nad czym ubolewam. Nie musicie się martwic o moje kotki...Tusię (bo tak ma na imię moja kotka) mam zamiar zaraz po wykarmieniu kociąt, wysterylizowac. Wiem bowiem, że więcej kociąt w domu nie będę mogła trzymac...Mam plany by pracowac w schronisku...opiekowałam się już nie jednym chorym kotkiem...jedenemu wyłupali oko...to okrutne, ale nie popadajmy w paranoję! Troszeczkę dystansu...

Arielka to nie oburzenie ... to jak pisza dziewczyny strach przed tym co za chwile bedzie (czytaj wysypem bezdomnych kociat)
Zostan na forum :!: :!: tu sa wspaniali ludzie od ktorych mozna sie wiele dobrego nauczyc :!: :!:
Nikt nie watpi ze kochasz koty :!: :!: i chesz dla nich jak najlepiej ale czerp wiedze od tych ktorzy tez je kochaja
Jak pisalam jestem tu od niedawna .. ale te kilkatygodni i moje Budrysy zmienily mnie .. otworzyly oczy na wiele spraw.
Zostan bo warto :!: :D
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 01, 2006 21:03

Piszesz,ze chcesz wysterlizowac swoja kotke po wykarmieniu kociat.Ale czemu nei zrobilas tego zanim zaszla w ciaze?Oburzasz sie, czujesz sie urazona naszymi uwagami, i twierdzisz,ze jestes odpowiedzialna.To ja sie pytam-jak sie ma Twoja odpowiedzialnosc do ciazy Twojej kotki?
Obrazek

villia

 
Posty: 510
Od: Pon wrz 12, 2005 20:56
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob kwi 01, 2006 21:20

villia pisze:Piszesz,ze chcesz wysterlizowac swoja kotke po wykarmieniu kociat.Ale czemu nei zrobilas tego zanim zaszla w ciaze?Oburzasz sie, czujesz sie urazona naszymi uwagami, i twierdzisz,ze jestes odpowiedzialna.To ja sie pytam-jak sie ma Twoja odpowiedzialnosc do ciazy Twojej kotki?

napisałaś, że to jest pierwszy i ostatni miot..
Ale wiesz, że kotka nie musi miec choc raz młodych, by byc zdrowa?

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob kwi 01, 2006 21:29

Arielko, ludzie denerwują się z powodów, ktore już Ci wytłumaczono. Ufam, że nie tylko wysterylizujesz swoje koty, ale na przyszłość, rozumiejąc problem, sama będziesz innych do tego zachęcać. Do tej pory chyba po prostu nad tym się nie zastanawiałaś. A radość z narodzin kotków sama w sobie jest jak najbardziej zrozumiała. i niech Ci pięknie rosną i znajdą dobre domy.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob kwi 01, 2006 22:00

Dziewczyny co sie stalo to sie nie odstanie :( Kociaki sa i niech sie zdrowo chowaja bo to w tej chwili najwazniejsze :) Domek maja zapewniony wiec pozostaje nam zyczyc im szczesliwego kociego zycia :)
Moze w tej sytuacji przestanmy "krzyczec" na Arielke :?: tylko doradzmy jej zaopiekowac sie dobrze maluchami no i przede wszystkim wytlumaczyc jak ma uniknac w przyszlosci kolejnych miotow .. nie tylko swoich kociakow ale takze kotow znajomych.
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 179 gości