
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Beliowen pisze:Przypomnę, że kiedy ktoś pisze, że znalazł oseska, nikt nie proponuje eutanazji, a raczej odsyła do informacji o odchowywaniu kociąt na butelce.
Tak było, kiedy w lecznicy na Śreniawitów pojawiły się parodniowe Zarazki, które odchodwała elca.
Tak było, kiedy ryśka znalazła Jeżynkę.
Tak było, kiedy eve69 znalazła Ciapę.
Proponuję odrobinę konsekwencji w tym wszystkim.
Beliowen pisze:LadyLeno, my tutaj jesteśmy przeciwni rozmnażaniu kotów domowych niehodowlanych.
Sytuacja koteczki ze schroniska jest dość wyjątkowa - gdyby trafiła do schroniska kilka dni wcześniej, jest bardzo prawdopodobne, że dziewczyny zabrałyby ją stamtąd na zabieg kastracji aborcyjnej.
Te kocięta urodziły się, ponieważ kotka trafiła do schroniska już praktycznie w trakcie porodu.
Rutynowo miały zostać uśpione tuż po narodzinach - i działalność Iwci nie polegała na tym, że pozwoliła im się urodzić, tylko na tym, że skoro już się urodziły, dała im szansę, żeby mogły żyć dalej.
Natomiast, staramy się uświadamiać wszystkich forumowiczów, żeby swoje ukochane domowe nierasowe kotki poddawali zabiegowi kastracji.
Niezależnie od tego, czy zostały znalezione, czy wzięte od znajomych, czy ze schroniska.
Beliowen pisze:działalność Iwci nie polegała na tym, że pozwoliła im się urodzić
Beliowen pisze:tylko na tym, że skoro już się urodziły, dała im szansę, żeby mogły żyć dalej.
LimLim pisze:Trzymam za mamcię i maluchy. Trzeba im dać szansę jeśli już przyszły na świat, to przecież nie ich wina, że są.
magicmada pisze:Dziewczyny, Wasze serca sa chyba z jakiejs bardzo rozciagliwej substancji zrobione.
saskia pisze:Iwcia:1luvu:
Uśpiłam kiedyś miot 2 dniowych kociaków, zostawiając jednego. Nigdy więcej nie potrafiłam już tego zrobić. gdybym była wczoraj z dziewczynami w schronisku, podjęłabym taką samą decyzję. Iwcię należy podziwiać, a nie krytykować
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 59 gości