Kajtek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 07, 2005 7:02

A mi sie dzisiaj snila akcja uprowadzenia Kajtka, byla naprawde profesjonalnie zorganizowana :)
Ja oczywiscie tez sie dorzucam do kastracji chlopiny.

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon lis 07, 2005 11:04

Eve czekamy na jakiś numer konta albo adres do przekazu, jak widać uzbiera sie odpowiednia sumka i Kajtek straci jajka w ramach czynu społecznego :)

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 08, 2005 11:45

piegusek pisze:A mi sie dzisiaj snila akcja uprowadzenia Kajtka, byla naprawde profesjonalnie zorganizowana :)
Ja oczywiscie tez sie dorzucam do kastracji chlopiny.


opowiesz szczegoly? :wink:

Kajtek wczoraj nie chcial nic jesc, musialam z nim siedziec nad micha.

Super ze chcecie pomoc- ja chcialabym najpierw go odrobaczyc- strongholdem bo swierzb ma taki ze hej, mimo ze od tyg jest na Oridemylu. Jednoczesnie wyleczyc koszmarny KK.

Rozmawialam dzis z "wlascicielem".
Chwilowo wersja jest "rob se pani co chcesz", wiec korzystam.

Kajtek po tygodniu iontensywnego zaprzyjazniania sie przybiega do mnie raczym klusem :wink:
To jest strasznie fajny kot.

Kajtka po kastracji bede probowala na noc chociaz zabierac do mojej kociej piwnicy.
Tam jest bardzo cieplo.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Wto lis 08, 2005 13:52

a może by zmienić tytuł, że domek tymczasowy dla Kajtka jest pilnie potrzebny i jak się znajdzie, to po prostu go stamtąd zabrać i olać "właściciela"? Skoro ten facet mówi o kotku per śmieć, to pewnie nawet nie zauważy, jak kot zniknie?... :roll:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 08, 2005 14:23

nie mozna prawnie nic zrobic z kims takim ? :(
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lis 08, 2005 19:55

eve a może Kajteczka w Gdyni wykastrować?
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Wto lis 08, 2005 20:04

biedny kociak...

tak mi go zal...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Wto lis 08, 2005 20:20

eve69 pisze:
piegusek pisze:A mi sie dzisiaj snila akcja uprowadzenia Kajtka, byla naprawde profesjonalnie zorganizowana :)
Ja oczywiscie tez sie dorzucam do kastracji chlopiny.


opowiesz szczegoly? :wink:


Teraz to juz tylko kojarze, ze razem z Toba sie czailysmy w piwnicy i musialysmy byc bardzo cicho. Jakies dziewczyny czekaly pod blokiem, a my mialysmy Kajtka bezszelestnie zlapac i przekazac dalej ;)

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro lis 16, 2005 22:02

Jak sprawa Kajtka? Kiedy robimy zbiorke na pozbawienie go jajeczek? :D

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw lis 17, 2005 0:49

eve69 pisze:
ja w bajki nie wierze Aniu - ani w to ze ktos wezmie 5 letniego niekastrowanego kocura do siebie


A ja wzięłam Killera. :wink: Ma co prawda trzy a nie pięć lat ale myślę, że to niewiele robi. :wink:

A dlaczego nie możesz wziąć go do siebie eve69?
sąsiad zagląda Ci do domu?
choć na `tymczasowo`, skoro jak piszesz kot śpi w piwnicy ?

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lis 17, 2005 0:55

Agn pisze:
eve69 pisze:
ja w bajki nie wierze Aniu - ani w to ze ktos wezmie 5 letniego niekastrowanego kocura do siebie


A ja wzięłam Killera. :wink: Ma co prawda trzy a nie pięć lat ale myślę, że to niewiele robi. :wink:

A dlaczego nie możesz wziąć go do siebie eve69?
sąsiad zagląda Ci do domu?
choć na 'tymczasowo', skoro jak piszesz kot śpi w piwnicy ?


bo mam w domu w tej chwili 16 kotow - plus trzy w pomieszczeniu ktore udostepnila mi spoldzielnia i dwa u zaprzyjaznionych ludzi?
jak rowniez dlatego ze latem przygarnelam kota ktory jest powaznie chory a on nie toleruje doroslych zwierzat- i reaguje np atakami przypominajcymi padaczkowe ze stresu?
Moze wreszcze dlatego ze dwa maluszki ktore mam w domu do adopcji choruja przewleke na KK i wariacja KK ktora niesie Kajtus moglaby im powaznie zaszkodzic?

i nie, sasiad nie zaglada mi do mieszkania.
a w tej piwnicy z Kajtusiem mieszka jeszcze 8 innych kotow ktore karmie i lecze.

Moze Ty wezmiesz go do siebie ?
chocby "tymczasowo"?

Gosiu - na jajka :wink: bedziemy zbierac w przyszlym tygodniu mysle - Kajtus dostaje w tej chwili antybiotyk, zaczyna normalnie oddychac i nie miauczy juz bezdzwiecznie.
Czeka na mnie co wieczor. :)
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Czw lis 17, 2005 0:56

Klaudia pisze:eve a może Kajteczka w Gdyni wykastrować?


gdzie w Gdyni misiu?
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Czw lis 17, 2005 1:04

och eve - tak tylko pytałam. na pewno nie przez złośliwość :oops:
nie fukaj :wink:

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lis 17, 2005 9:46

eve69 pisze:
Klaudia pisze:eve a może Kajteczka w Gdyni wykastrować?


gdzie w Gdyni misiu?


w schronisku
będę właśnie umawiać dwie kastracje kotów od Mayo
tylko musiałby mi ktoś kota przywieźć w dniu zabiegu rano
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Nie lis 20, 2005 0:32

Klaudia pisze:
eve69 pisze:
Klaudia pisze:eve a może Kajteczka w Gdyni wykastrować?


gdzie w Gdyni misiu?


w schronisku
będę właśnie umawiać dwie kastracje kotów od Mayo
tylko musiałby mi ktoś kota przywieźć w dniu zabiegu rano


Dziekuje :)
W innej sytuacji chetnie bym skorzystala. Ale wydaje mi sie ze nie powinnam narazac Kajtka na schroniskowe zarazki, ma w tej chwili niska odpornosc, choc leczy sie ladnie i dostaje scanomune.

Dzisiaj czekal na mnie - jak sie pozniej dowiedzialam - juz od 21.
On chcialby
byc czyjs zwyczajnie.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 87 gości