Z Zuza było podobnie.
W czasie choroby wozona nawet dwa razy dziennie do weta. Dostawała kroplówki, mase leków, lewatywy. I z dnia na dzien było gorzej. Kotka z własnej woli nie jadła kompletnie nic. Karmilismy ja strzykawką Convelescence. Dawała sie tez namówic na Calo-Pet. Zauwazylismy, ze dzieki kroplówkom i karmieniu na siłe nie jest fizycznie słaba. Była przerazona i nie miała ochoty na życie

. Po dziewieciu dniach leczenia i kroplówek podjelismy decyzje, ze spróbujemy zrobic przerwe w leczeniu i podawac jej w domu tylko parafine i Laktuloze (nie robiła kupy). Dzisiaj mija czwarty dzien od ostatniej wizyty u weta i Zuza to nie ten sam kot. OD kilku dni je sama, to sprawiło, ze pojawiła sie kupa. Zaczyna sie bawic, interesują ją ptaki za oknem, potłukla dzbanek i filiżanke

. Jest duzo lepiej.
Niestety nie jest do konca zdrowa i bedziemy musieli wrócic do badan, ale boje sie, ze nie dałaby rady gdybysmy nie pozwolili jej odpocząć.
Nie odwaze się oczywiscie doradzac przerwania leczenia bo nie wiem jaki jest stan kota. Porozmawiaj z wetami, moze bedzie mozliwy jeden dzien przerwy od kroplówek. Zuza zaczeła sama jesc w pierwszym dniu, kiedy nie dostała kroplówki, w drugim dniu zjadła na tyle duzo, ze nie musielismy karmic jej na siłe. Z dnia na dzien je więcej.