maluch chodzi dzisiaj o wiele lepiej.
narazie zostaje w lecznicy bo dostaje antybiotyk.
nie wiem czy rodzice pozniej sie zgodza go wziac do domu choc na przetrzymanie, jesli nie to bede kombinowac jakos nie wiem jak...
maly ma ponoc okolo 4-6 tygodni i na tyle mi wygladal...
ucieka przed ludzmi i sycz ale nie gryzie i nie drapie...
jak sie go juz wezmie na rece to sie przytula
generalnie jest sliczny i slodki... drze strasznie mordka ale je sam - zjadl dzis troche takiego hillsa z puchy (c/d bodajze)
bede w miare mozliwosci codziennie do niego jezdzic... moze sie przyzwyczai do ludzi. i szukamy domku. on jest maly ale i tak nie ma mamy wiec jak wyzdrowieje zupelnie to byloby dobrze mu domek znalezc..
jest brudny, pchelki wybite frontlinem, jeszcze jedna dzisiaj mial ale chyba juz po. jutro moze wezme tate zeby mu go pokazac... moze sie zakocha i pozwoli mo go przetrzymac... choc ja sie kurcze o lacie strasznie bloje.. a jak on jest nosicielem FIPa??
co ja mam zrobic??
boje sie troche narazic lacie i lula... ale moze domek sie znajdzie...
wrzuce potem lepsze zdjecia malucha... jest piekny - ma jasny krawacik i pod pachami ma jasne wloski...
jest przeslodki... i sie przytula...
zaczynam sie bac czy ktos tych kociakow nie wyrzucil na ulice kurde...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci