lidiya pisze:Jesli moge wtrace tu swoje pytanko...
Moj TZ ( a wlasciwie jego rodzice ) przygarneli kotke, ktorej maluchy udalo nam sie juz oddac do nowych domkow. Dzis zauwazylam , ze kicia ma "zlozone" jedno uszko... Zajzalam do srodka i bylo bardzo brudne.
Ten brud nie byl suchy sypiacy sie, tylko takiej lekko lepkiej konsystencji z malutkimi grudkami ( koloru brazowego). Wyczyscilam delikatnie uszko.... Nie mamy kasy aby biec szybko do weta , ale moze mozecie cos doradzic co robic?
aha.. czy kotka z tego powodu moze byc rozdrazniona?? Bo zawsze byla taka lagodna , a teraz podczas glaskania nagle potrafi sie rzucic i porzadnie ugrysc...
Bardzo sie boje aby tak nie robila... bo moze tym wystraszyc rodzicow TZta......
Stronghold jest dość drogi, stosunkowo w każdym razie, ale lepszy o tyle od leków którymi musisz co dzień uszy przecierać, że "prawie nic nie robisz". Uszy trzeba wyczyścić, to tak, ale zdaje się raz na jakiś czas. Nie wiem dokładnie. W każdym razie jest taki "bezproblemowy". Ale no cóż, ja też kiedyś na strobghold dla dwójki nie miałam i wyleczyłam im świerzba Crotamitonem. Parę złotych butelka, starczył na dwoje i jeszcze zostało

. Z tym, że to trzeba smarować codziennie.