Nie mialam dostepu do sieci caly wieczor i juz drzalam na mysl, jakie wiesci tu zastane...
Ciesze sie, ze sie udalo przekonac Fleur do dopuszczenia maluszka do cyca
A ja jeszcze napisze, ze maly (kawaler, jajka ma jak sie patrzy

) zostal wczoraj osluchany przez wetke, odrobaczy\ony Verminthem i dokladnie obejrzany.
Ogledziny wykazaly, ze jest zdrowy, jedynie byl lekko przechlodzony - no i baaardzo glodny.
Jeszcze w lecznicy dostal strzykawke Mixolu, bo strasznie plakal.
A przed karmieniem zostal zwazony - i wyszlo, ze wazy cale 200 g
Kawal malucha z niego
Zaprosilam na forum dziewczyny, dzieki ktorym maly otrzymal taka szanse.
Mam nadzieje, ze sie pojawia - i juz teraz i tutaj bardzo im dziekuje za to, ze zainteresowaly sie losem kociaka, ze nie zostawily go w budce strazniczej, ze zgodzily sie przywiezc go do Zielonki...
Tak malo - a uratowaly kocie zycie
