Kotek do adopcji w Poznaniu-nic z tego :-((((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 12, 2004 14:23

Mąż przełamany, teraz muszę wydostać malucha z Tarnowa.
Ostatnio edytowano Nie gru 12, 2004 15:54 przez Mysia, łącznie edytowano 1 raz

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie gru 12, 2004 15:11

"Pierwsze koty za płoty".Najgorsze już za Tobą. Od przełamania prowadzi prosta droga do zakochania, tylko trzeba dać szansę rozwinąć się uczuciu tzn. Tż musi chociaż kota zobaczyć.Potem już wszystko potoczy się własnym( znaczy pomyślnym) torem.Mam to już za sobą.

:D :ok:
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Nie gru 12, 2004 15:46

Nie, nie, Iśko, źle mnie zrozumiałaś. Ja tego kotka nie biorę dla siebie i nawet jeśli miałoby mi to złamać serce, nie zatrzymam go. Chcę go wziąć na dzień czy dwa na przechowanie, bo osobie, która ew. chciałaby go adoptować, łatwiej będzie skontaktować się ze mną niż z tym panem, którego przez większość czasu nie ma w domu i trudno do niego dojechać (mieszka pod Poznaniem). Są dwie osoby zainteresowane koteczką, jednak dopiero wtedy,gdy znajdzie się ona u mnie będę mogła jej zrobić zdjęcia i wtedy (mam nadzieję) zapadnie decyzja. A nawet jeśli nie zapadnie, będę jej szukała innego domu. Ja mam trzy koty i to na razie wystarczy, a to jedno "rezerwowe" miejsce czeka na jakiegoś specjalnego kota - kota w bardzo pilnej i ważnej potrzebie, kota, którego ja jeszcze nie znam, ale który na pewno kiedyś się pojawi. Ta malutka jest (o ile wiem) na tyle śliczna, że szybko znajdzie dom, a to nie taki kot będzie naszym czwartym.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie gru 12, 2004 15:52

Mysia, cudnie, ze weźmiecie małą na przechowanie :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie gru 12, 2004 15:52

A to rzeczywiście zmienia postać rzeczy :? .Ale kciuki za przetrzymanie i znalezienie dla kotka domu na pewno się przydadzą :ok:
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Nie gru 12, 2004 15:59

Iśka pisze:A to rzeczywiście zmienia postać rzeczy :?


Wiesz, Iśko, gdybym miała iść za głosem serca, to w moim całkiem sporym domu zabrakłoby miejsca dla ludzi :wink: .

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie gru 12, 2004 16:04

jasne,rozumiem :)
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Nie gru 12, 2004 16:16

...i wiem, że pewnie spotkam jeszcze jakąś prawdziwą kocią biedę, jakąś następną "Mysię", której skulone ciałko nie da mi spokoju, albo kolejną "Pysię", która z desperacją będzie prosiła o uratowanie jej życia...Wtedy będę miała czwartego (..itd...;-) ) kota.
:-)

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie gru 12, 2004 21:05

Mysiu, kciuki za wydobycie kotka :ok: :ok: :ok: i czekam na zdjęcia :D
Anulka i chłopaki

Anulka

 
Posty: 848
Od: Sob sie 28, 2004 17:38
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon gru 13, 2004 19:04

Płakać mi się chce i walić głową o ścianę. Właśnie dostałam wiadomość, że w panu nagle odezwał się miłośnik i obrońca kotów, i stwierdził, że "do obcych" kota nie odda :evil: . Oczywiście, lepiej wywieźć kociaka na wieś :x .
Nic nie mogę już zrobić...
Przepraszam osoby, które były zainteresowane koteczką za niepotrzebne robienie nadziei...

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 13, 2004 22:05

Mysia pisze:Płakać mi się chce i walić głową o ścianę. Właśnie dostałam wiadomość, że w panu nagle odezwał się miłośnik i obrońca kotów, i stwierdził, że "do obcych" kota nie odda :evil: . Oczywiście, lepiej wywieźć kociaka na wieś :x.


:evil: :evil: :evil:

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon gru 13, 2004 22:43

Mysiu, nie przepraszaj, to nie woja wina. Ach, co za facet :evil: :evil: :evil:
Anulka i chłopaki

Anulka

 
Posty: 848
Od: Sob sie 28, 2004 17:38
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon gru 13, 2004 23:38

No jak tak można? lepiej na wieś niż do kochających ludzi z ciepłym domkiem i wielkim sercem? co za paskudny typ.... (z tego faceta oczywiście)

de_b

 
Posty: 453
Od: Pt paź 29, 2004 19:42

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, darianna1, włóczka i 119 gości