Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 27, 2015 18:45 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

Masz rację, nie ma co czekać, doskonale że już dziś będzie usg.
Trzymam kciuki za wynik!

Blue

 
Posty: 23904
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie gru 27, 2015 21:30 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

Kroplówkę ma już od trzech dni a leki na wątrobę od wczoraj - Zentonil. Teraz są na USG a jutro wizyta u naszego weta, to on nalegał na szybkie USG teraz po pogorszeniu, myślicie, że zmieniać weterynarza?

majulek

 
Posty: 22
Od: Czw gru 24, 2015 15:13

Post » Nie gru 27, 2015 21:48 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

Trzeba zobaczyć wynik USG. Daj znać jak wyszło.
Zapytaj weta o Ornipural. To lek nierejestrowany w Polsce, ale
weci i wielu forumowiczów go stosują. Naprawdę to świetny lek.
Wyniki wątrobowe są mocno przekroczone. Oby to nie był żaden guz.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie gru 27, 2015 22:02 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

Czy guza wątroby u kota się jakoś leczy czy już przepadło? Cały czas zastanawiam się czy to przypadek, że kilka miesięcy temu Tekla a teraz Kika zachorowały identycznie i tak gwałtownie.

majulek

 
Posty: 22
Od: Czw gru 24, 2015 15:13

Post » Nie gru 27, 2015 22:05 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

Ja nie wiem, czy to jest guz. Są znacznie przekroczone normy, jest
żółtaczka. To znaczy, że wątroba źle funkcjonuje. Kot słabnie.
Powodów żółtaczki może być kilka-kilkanaście. Czy macie już USG?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie gru 27, 2015 22:09 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

majulek pisze:Czy guza wątroby u kota się jakoś leczy czy już przepadło? Cały czas zastanawiam się czy to przypadek, że kilka miesięcy temu Tekla a teraz Kika zachorowały identycznie i tak gwałtownie.

Czy dostęp do chemii (płyny do mycia podłóg, czyszczenia itp.) mogą mieć?
W sensie otworzyć sobie szafkę? Może porządki domowe, jakaś pasta do podłogi,
cokolwiek, a potem oblizanie łapek?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie gru 27, 2015 22:12 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

Wątroba się sypie z różnych przyczyn. Wystarczy niejedzenie i stan zapalny przewodu pokarmowego. Ornipural mają na Białobrzeskiej i w Multivecie na Gagarina.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15207
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie gru 27, 2015 22:15 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

domestos podobno jest bardzo szkodliwy.....

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16532
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie gru 27, 2015 22:28 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

Teraz tak myślę, że jedyne co to może ta chemia? Dostępu do chemii nie mają, mamy dzieci w tym niemowlę i czterolatka więc naprawdę takie rzeczy są pochowane ale podłoga w łazience jest myta płynem dość mocnym tak aby doczyścić fugi, tam też jest kuweta. Tylko podłoga była tak myta zawsze a koty mi się sypią jakoś w tym roku :-( Może zmiana środka? Przyznam szczerze, że podłoga jest myta znacznie częściej bo Ida jest mała i często jest na podłodze. Ida urodziła się w czerwcu, Tekla zachorowała w lipcu a Kika teraz. Może to to. Nic więcej nie przychodzi mi do głowy. Trzeci kot, taki co najbardziej zżera wszystko z podłogi, ten z herpeswiruzem ma się dobrze. Kika raczej do łazienki szła za potrzebą. Cholera naprawdę nie wiem :-(

Chłopaki nadal czekają z Kiką na Książęcej na USG, jest kolejka bo to dyżur.

majulek

 
Posty: 22
Od: Czw gru 24, 2015 15:13

Post » Nie gru 27, 2015 22:35 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

Mogą być kamienie w woreczku żółciowym. Stan zapalny.
Zatkane drogi żółciowe (mechaniczna). Trzeba to szybko opanować, bo
krwinki czerwone polecą (w wątrobie się wiele dzieje).

Spróbuj wyeliminować ten płyn, którym myjesz podłogę.
Zamień na inny?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie gru 27, 2015 22:39 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

Są już po USG, nowotworu nie widać, największe zmiany zapalne Kika ma na żołądku, potem znacznie mniejsze na wątrobie, wątroba jest lekko powiększona i lekkie zmiany zapalne na trzustce. Jutro rano Bartek jedzie do naszego weterynarza czy faktycznie uważacie, że powinniśmy się przenieść gdzie indziej. tak podsumowując to wszystko robił jak należy do tej pory, pytanie tylko czy teraz ma pomysł jak ją leczyć i skąd te zmiany.

majulek

 
Posty: 22
Od: Czw gru 24, 2015 15:13

Post » Nie gru 27, 2015 22:43 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

Ten wet sam powiedział przecież, że już nie ma pomysłu. A zmiany zapalne to może być też efekt leczenia w ciemno. Ja bym skonsultowała z dr Czubek z samego rana można spróbować się zapisać.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15207
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie gru 27, 2015 22:52 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

To skąd takie zażółcenie? :roll:
Na pewno antybiotyk. Na pewno płynoterapia. Wsparcie dla wątroby
Ornipural.
Ja bym poleciła dr http://www.animal-center.pl/m.klucjasz.html z Ursynowa.
Dr naprawdę jest OK, po wyjeździe dr Uznańskiej jedna z lepszych. Jej ufam.

Ale nie ma jej jutro. Jest popołudniu dr Zielonka. Na Białobrzeskiej są tłumy ludzi.
Chyba bym spróbowała na cito innego lekarza. Bo wynik USG nie pokazuje
stanu takiego, że jest takie zażółcenie. Obawiam się, że Waszemu lekarzowi
skończą się pomysły.

Jeśli dacie radę zróbcie drugie USG u dr Zlot. Ona jest dobra, próbuje jak dr Marciński.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie gru 27, 2015 23:22 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

Trzeba by powtórzyć morfologię. Czy przypadkiem krwinki masowo się nie rozpadają skoro wątroba nie wygląda tak źle i nie ma wytłumaczenia dla żółtaczki. Zmiany zapalne w układzie pokarmowym, wątrobie i trzustce mogą wskazywać na tło autoagresywne - przy takiej triadzie objawów często krew też obrywa :(
Dr. Zlot kilka razy ostatnio robiła usg moim kotom - mam dobre wrażenia.
Podobało mi się że podaje numer telefonu do siebie i prosi o kontakt lekarza prowadzącego zwierzę w razie dodatkowych pytań i wątpliwości.

Blue

 
Posty: 23904
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon gru 28, 2015 16:13 Re: Chory kot i nikt nie wie co jej jest :-(

I jaka sytuacja?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 56 gości