
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
YBenni pisze:Niech bedzie minus.....
Amika6 pisze:YBenni pisze:Niech bedzie minus.....
Niech będzie minus ...
Może Tymek był bity albo przeganiany machaniem ręką i ma uraz.
zuzia96 pisze:niech wyjdzie ten minus.....![]()
![]()
zuzia96 pisze:I gdzie ja znajdę dom takiemu kotu? I w dodatku z białaczką?![]()
Fredziolina pisze:Pozytywny wynik to jeszcze nie wyrok śmierci.
Tymek może dożyć sędziwego wieku w doskonałej formie.
Znam kilka przypadków kotów pozytywnych, które całe swoje życie przeżyły w gromadzie kotów i o dziwo nie zarażały.
Jeden z nich przeżył 14 lat. Badania krwi wzorcowe. Umarł na zawał serca.
zuzia96 pisze:I gdzie ja znajdę dom takiemu kotu? I w dodatku z białaczką?![]()
Fredziolina pisze:W Polsce
Tymek może być jedynakiem lub dołączyć do zaszczepionego rezydenta.
Kocie_Gniezno pisze:Podczepiam się pod Twój wątek Zuziu z przeciwległego końca Polski, z Gniezna. Podobny mam problem, złapana na sterylizację młoda kotka, wychudzona i wygłodzona, po teście ELISA okazało się Felv(+) przeciwciała a jednocześnie Felv (-) antygen, Fiv (-). Nie wiemy co teraz? Kotka ma i tak czas na dojście do siebie, jest w dobrej formie, tylko ta jaj straszna chudość, niecałe 2 kg dorosłego kota! Leukocyty podwyższone znacznie. Reszt morfologii i biochemii w normie.
Ale co teraz? już wiem, że trzeba powtórzyć, ale kiedy? nie możemy znów z niej utoczyć tyle krwi... poczekamy do po świętach. Koteł dzika, siedzi w klatce, nieobsługiwalna za bardzo, syczy, i łapami trzaska.
Będę trzymać kciuki za Twojego TYmka i czytać, może coś wyczytam
YBenni pisze:Niedobrze. Miałam nadzieję na inny wynik. Ale to rzeczywiście jeszcze nie ostateczny wyrok. Nawet tutaj niedawno był wątek - szukali domu dla kota który okazał się nosicielem. Kot ze stada wolnozyjących kotów, złapany chyba na kastracje, przed zabiegiem miał zrobione testy i wyszły dodatnie. Nie wypuścili go już z powrotem tylko szukali domu. I znaleźli!!! Tak ze trzeba wierzyć i trzymać kciuki za dobry dom. I okazało się też ze niektore z pozostałych (bo wszystkich nie sprawdzili) nie sa zarażone, mimo codziennego kontaktu z chorym kotem. I mimo że nie były szczepione. Ponadto mam koleżanke, która ma trzy koty, Z czego jedna kotka jest nosicielem, pozostałe są zdrowe. Wszystkie koty mają powyżej 10 lat. I mają się dobrze.
Tak ze szansa jest. To duze utrudnienie ale jeszcze nie wyrok śmierci . I tego się trzeba trzymać.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Meryniu, mictrz, osspdg i 61 gości