PILNIE POTRZEBNY VET (RAK) TROJMIASTO!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 03, 2014 10:33 Re: PILNIE POTRZEBNY VET (RAK) TROJMIASTO!

A sterylki nie robimy jak wszyscy radzą podczas 1-go zabiegu lub przed,
ponieważ,jak doktor tłumaczył, jest to sam w sobie poważny zabieg- innymi słowy oprócz rozcięcia całego brzucha,wycięcia sutków, tkanek i guzów,co doktorowi zajmie 3-4 godziny, kot narażony by był na jeszcze większy uraz i ubytek krwi- usuniecie macicy i jajników. Kolejna rana,kolejne szwy na malutkim ciałku.
Ps: te 1100-1200 zł co pójdzie na samego tego Doktora, to dodajcie jeszcze 2 stówki biegania po innych by w ogóle postawili dobrą diagnozę - jeden powiedział za 40 zł i 10 minut,ŻE TO SIĘ SAMO WCHŁONIE. :P :ok:

farcik777

 
Posty: 18
Od: Pt cze 27, 2014 15:20

Post » Czw lip 03, 2014 10:39 Re: PILNIE POTRZEBNY VET (RAK) TROJMIASTO!

Mam tylko obawy..... Doktor będzie sam przy operacji.Czytam o tej narkozie - >
"Nigdy nie powinno się pozostawić zwierzęcia lekarzowi, który operuje tylko sam. W razie powikłań podczas narkozy, jeśli operuje tylko jedna osoba, nie ma ona możliwości, żeby w porę podjąć wszystkie konieczne czynności reanimacyjne. Nawet podczas narkozy przebiegającej bez zakłóceń chirurg powinien być skoncentrowany tylko na wykonywaniu swoich czynności operacyjnych. Ponieważ pracuje w warunkach sterylnych, nie ma możliwości, żeby czuwać nad przebiegiem narkozy, kontrolować refleksy, regulować np. stężenie Izofluranu, naciągnąć do strzykawki leki i je podawać. Wykonywanie tych czynności należy do obowiązków anestezjologa. To on bowiem cały czas nadzoruje pacjenta w trakcie operacji, podtrzymuje znieczulenie poprzez podawanie kolejnych dawek leków oraz zapobiega lub leczy stany, mogące doprowadzić do zagrożenia życia lub zdrowia pacjenta.

W razie komplikacji obaj lekarze mają pełne ręce roboty. Chirurg musi natychmiast zaszyć rany. Anestezjolog w tym czasie koncentruje się na czynnościach reanimacyjnych (np. sztuczne oddychanie, stabilizacja układu krążenia lub pobudzenie akcji serca). Lekarze weterynarii operujący w pojedynkę, co w małych gabinetach jest jeszcze niestety normą, mają w takiej sytuacji do wyboru:
a) reanimować pacjenta z otwartym brzuchem i go natychmiast wybudzić albo,
b) najpierw zaszyć cięcie operacyjne, a następnie zwierzę, które w międzyczasie zmarło, wrzucić do plastikowego worka. " :(

W sumie doktor przychodzi specjalnie rano,a potem juz przyjmuje pacjentow,dogladajac kotka- w sumie to też duży plus, bo Pan Sularz powiedział, że po operacji od razu zabieram Małą :)
Spanikowałabym w tym trzęsącym się autobusie :)

farcik777

 
Posty: 18
Od: Pt cze 27, 2014 15:20

Post » Czw lip 03, 2014 11:27 Re: PILNIE POTRZEBNY VET (RAK) TROJMIASTO!

Ktoś polecał bardzo dr. Popławskiego z tej lecznicy: http://naszalecznica.pl/, kinga-kinia rekomendowała inną lecznicę - vetgdynia.

Ja nie uwierzyłabym lekarzowi, który mówi, że nie da się wyciąć całej listwy z węzłami przy jednej operacji. I który mówi, że wycięcie połowy będzie trwać 4 godziny. I chce 4 godzinną narkozę zadać operując sam. Kotka będzie monitorowana śródoperacyjnie? Nawadniana? Odpowiednio wybudzana? Badania krwi zostaną zrobione w laboratorium, czy na nie wiadomo kiedy i przez kogo kalibrowanym automacie? No sorry. Histopatologicznie warto zbadać nie tylko guza, ale i wycięte węzły. W Idexx za to badanie płaciłam chyba 150 zł. I na pewno po 2-3 tygodniach kolejna narkoza i kolejna rozległa operacja? Jak będzie zaopatrzona p/bólowo do domu? Antybiotyk osłonowy będzie (radzę poprosić o inny, niż Convenia)?

Wszystko w temacie napisano już wcześniej. Tak czy inaczej, to będzie Twój wybór i Twoja decyzja. To Ty musisz mieć zaufanie do lekarza. Ale przemyśl ją dobrze. I może zadzwoń jeszcze w kilka miejsc. Bo ów doktor ma dość... 'nowatorskie' podejście do tematu.

megan72

 
Posty: 3502
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Czw lip 03, 2014 12:56 Re: PILNIE POTRZEBNY VET (RAK) TROJMIASTO!

nie robiłabym tej operacji u tego weta. Nie podoba mi się. Bałabym się bardzo. Podpisuję sie pod tym co napisała megan72.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35645
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lip 03, 2014 13:53 Re: PILNIE POTRZEBNY VET (RAK) TROJMIASTO!

Wycina się bez problemu całą listwę na raz. Łącznie ze sterylizacją trwa to MAX godzinę. No chyba że lekarz dopiero uczy się szyć. Koszty też masz abstrakcyjne.

Wet Cię naciąga na kasę a zwierzaka niepotrzebnie naraża na kilkukrotne narkozy, dwie wystarczyłyby w zupełności.

Może to i świetny onkolog, ale niekoniecznie świetny chirurg. Za to na pewno świetnie zna się na rozmawianiu z opiekunami zwierząt, to widać po Twoich wpisach.

Ale to Twój kot, rób co chcesz.

Tylko kota mi szkoda.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 03, 2014 13:58 Re: PILNIE POTRZEBNY VET (RAK) TROJMIASTO!

Dodatkowo mam poczucie, ze widzi jak Tobie zalezy na ratowaniu kota i chce troszke kaski wyciągnąć. No sorry, może krzywdzę, ale tak to widzę.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35645
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lip 03, 2014 14:23 Re: PILNIE POTRZEBNY VET (RAK) TROJMIASTO!

Aż przestudiowałam dokładnie wypis z ostatniej mastektomii Melisy. Było to w listopadzie 2012 roku. W podanej wcześniej cenie, poza tym, co już wymieniłam, było też oczyszczenie zębów z kamienia i ekstrakcja jednego zęba. Kubraczek pooperacyjny też.

Nie namawiam do szukania jak najtańszej opcji, ale za cenę, którą wymieniłaś - a może nawet nieco mniej - powinnaś dostać usługę full-wypas.

Pytaj chirurgów, z którymi rozmawiasz, jak często operują, jak znieczulają, czy mają salę operacyjną, proś o referencje. Dowiaduj się, jakie zaplecze reanimacyjne oferują. Jak z możliwością kontaktu w nagłym przypadku po operacji. Ci, którzy nie mają się czego wstydzić i nie muszą ściemniać - zazwyczaj chętnie na wszystkie pytania odpowiadają i potrafią sensownie uzasadnić swoje wybory.

Ja mogę ci jeszcze z doświadczenia podpowiedzieć, abyś przegadała pooperacyjne zaopatrzenie rany. Melisa przy pierwszej mastektomii miała taki srebrny 'napryskany' opatrunek. Przy tak rozległej ranie nie sprawdził się najlepiej, w pachwinie zaczęło się coś w pewnym momencie paskudzić. Przy drugiej mastektomii rana była potraktowana bodajże roztworem lignokainy i chlorheksydyny - róznica w gojeniu na plus ogromna. I warto poprosić o kubraczek z dzianiny - nie z płótna, taki naddający się. Melisie w płóciennym pojawiał się silny obrzęk na przedniej łapie - po wycięciu węzłów przepływ limfy jest początkowo utrudniony.

I nie martw się - Twoja kota jest młoda i silna, wszystko będzie dobrze. Melka operacje zawsze miała wtedy, gdy coś dodatkowo ją obciążało (za pierwszym razem idiopatyczne zapalenie pęcherza, przy drugiej - już lekko niewydolne nerki i krótko po wirusowym zapaleniu jelit) - a i tak poszło, jak trzeba.

edit: Jeśli naprawdę nie znajdziesz chirurga, który przeprowadzi za jednym zamachem kastrację i mastektomię, zaczęłabym od kastracji. To rutynowa, szybka operacja. Szew długości 1-2 cm. I błyskawiczna rekonwalescencja. Po 2-3 tygodniach cięłabym listwę.
I koniecznie przestawiłabym kotę na niskowęglowodanową dietę. Insulina - oprócz hormonów płciowych - odgrywa sporą rolę w powstawaniu guzów piersi - to wnioski z 'ludzkiej' medycyny.

edit 2: Odnośnie samej operacji - zapytaj, czy kota dostanie 'schabowego' w żyłę. Będzie przegłodzona przed zabiegiem, po zabiegu też na pewno nie będzie jej wolno jeść. Koty różnie reagują na silne leki przeciwbólowe i w ogóle na 'stan pooperacyjny'. Być może nie będzie chciała na początku jeść - a nie ma co jej dodatkowo osłabiać głodówką, dlatego dobrze, jeśli dostanie aminokwasy. Przygotuj sobie też w domu drugi kubrak na wszelki wypadek - jakby sobie np. zasikała ten, w którym odbierzesz ją z lecznicy. Warto też mieć 'w razie czego' coś na ułatwienie zrobienia kupy - to w pierwszych 2 dobach może być (choć oczywiście nie musi) dla koty wyzwanie. Np. zmielone siemię lniane (zaparzasz i ostudzonego gluta strzykawką do pychola), laktulozę czy olej parafinowy (to już środek większego kalibru), albo karmę typu rc fibre (najlepiej małą próbkę od weta); w ogóle pierwsze 2-3 dni po mastektomii dni lepiej karmić lekkostrawnie. I pamiętaj o osłonie probiotykowej przy antybiotyku.
A swoją drogą - to czemu pokazywał Ci ten SuperWet zdjęcia blizn w książkach? Nie ma zdjęć swoich pacjentów? Kiedy ostatnio robił mastektomię? I na co ma te wszystkie certyfikaty unijne? Pokazywał Ci sprzęt do narkozy, monitoringu śródoperacyjnego, tlenoterapii? Salę operacyjną? Wg mnie nawinął Ci makaron na uszy. Najpierw coś tam wytnie. Zostawi hormonalnie buzujące jajniki, które dalej będą przyczyniać się do powstawania kolejnych guzów. Potem znów coś wytnie. Potem druga strona - tak? Wygląda to dla mnie tak, jakby chciał sobie zapewnić robotę na kilka kolejnych m-cy. Jak nic za 2 wizyty zacznie Ci opowiadać cuda wianki o skuteczności chemioterapii (takiej z certyfikatami oczywiście) u kotów.

megan72

 
Posty: 3502
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pt lip 04, 2014 8:32 Re: PILNIE POTRZEBNY VET (RAK) TROJMIASTO!

Zostawiłam kotkę u doktora, już Wam wszystko mowię:
Zabieg operacji listwy pojedynczy, calej na raz jest możliwe- ale żaden z 4 wetów nie chce się tego podjąć. Kot waży aktualnie 3,6 kilo i byłoby to trudne do wygojenia.
Sterylizacja będzie, za 2-3 tygodnie,gdy rana po jednej listwie się zagoi i zobaczymy co jest potrzebne.
Odnośnie czegoś na wypróżnienia, także myślałam o siemieniu lnianym. Porozkładałam też opatrunki i gazety w jednym pokoju :)
Doktor jednak powiedział,że kot będzie calkowicie przytomny,nic jej nie będzie bolało, do odebrania po 14.
Jeżeli chodzi o narkozę, Kot dostał zastrzyk z butorfanolu i zastostowanie tego:
''Jeśli u pacjentów o dużym zagrożeniu znieczuleniem lekarz weterynarii chce lub musi zrezygnować z ketaminy, decyduje się wtedy na midazolam i któryś preparat z grupy opioidów (buprenorfinę lub butorfanol) do premedykacji, następnie stosuje znieczulenie dożylne bądź wziewne. Jest to najdroższa narkoza, jaką zaleca literatura fachowa, ale też najmniej inwazyjna.''
Doktor uśmiechał się na widok mojego przerażenia i powiedział, że wszystko będzie dobrze a po tym jak kota zaśnie zrobi badanie krwi :) Kotek dostał zastrzyk,prychnął,a potem patrząc zdezorientowany zaczął usypiać pomalutku. Oraz że taka operacja to 2 godziny. Coś mi się musiało pomieszać z tym co mówił inny doktor :)
Pytalam co mam robić po zabiegu- stwierdził że płyn nie powinien się zbierać,a jesli będzie,choc to malo prawdopodobne to zajmie się tym on. Ja nic nie mam robić,tylko przyjeżdzać do niego z kotem.
Natomiast rozmawiałam z Paniami w obcej przychodni, gdzie robilam rentgen i dowiadywałam się cen operacji - jak nic polecały i chwaliły doktora,ze ma złote ręce.

Co do ceny,uwierzcie mi... u onkologa,z dobrym podejsciem,rentgenem i krwią w trójmieście wyjdzie mi taniej niż u małego,obskurnego doktora który chce robic kolejny zabieg za 2 miesiące...Ceny niestety w trójmiescie są dużo większe niż gdzie indziej. W dodatku każdy mówi tyle, ile chce :) Przeciez ceny sobie weterynarze mogą ustalac dowolnie w jakimś marginesie do 3x droższej ceny niż zabieg rzeczywiście kosztuje ( pobralam takie dokumenty, gdzie badanie krwi kota kosztuje w cenniku z roku 2013 7,63 a weterynarze chcą 50 :D )
O dziwo jest dzien operacji a ja jestem bardzo spokojna. Kot zniosł dzielnie podróż 2 autobusami,skmką i wytrzęsienie spacerkiem. :D Potem wyjęłam ją z klatki, podpięłam szelki... a ona w piach i prr,prr, ocierać się o niego i mruczeć,i miauczeć- pod drzwiami przychodni weterynaryjnej . Aż mi głupio było takiej głupawki dostała.A potem za moskitem czy innym robalem wojowniczo wlazła pod kontenery z plastikiem i go naparzała. :D

Ps: wolę dopłacić 2 stówki i mieć wszystko pięknie i ładnie licząc za całość, niż dać mniej za operację,a więcej za badania krwi i rentgenu :D
ps 2: podejrzewam że cena jest większa za samą operację, bo to podobno najtrudniejsza operacja tego typu - nie ma jednego czy dwóch guzów,większych.. tylko są pakiety guzków rozsianych po całym brzuchu, niektóre wielkości łebka szpilki. Trzeba szukać,babrać się, podwiązywać naczynia,kroić wielokrotnie. Dłuższa robota. :201461
Ostatnio edytowano Pt lip 04, 2014 8:38 przez farcik777, łącznie edytowano 1 raz

farcik777

 
Posty: 18
Od: Pt cze 27, 2014 15:20

Post » Pt lip 04, 2014 8:35 Re: PILNIE POTRZEBNY VET (RAK) TROJMIASTO!

za operację :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

szczerze mowiąc krzepiąco zabrzmiało, ze Gdańsk jest droższy od Warszawy - zawsze myślalam odwrotnie... :wink:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35645
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lip 04, 2014 8:39 Re: PILNIE POTRZEBNY VET (RAK) TROJMIASTO!

Marzenia11 dziękuję i pozdrawiam Cię z całego serduszka ! :)))

farcik777

 
Posty: 18
Od: Pt cze 27, 2014 15:20

Post » Pt lip 04, 2014 8:55 Re: PILNIE POTRZEBNY VET (RAK) TROJMIASTO!

pisz koniecznie co i jak i odbieraj kotke całkowicie wybudzoną. Zebyś nie miała horroru w domu. Ale ona ma chyba wziewna narkozę, o ile dobrze pamiętam, tak? To no problem.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35645
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lip 04, 2014 9:14 Re: PILNIE POTRZEBNY VET (RAK) TROJMIASTO!

:ok: :ok: :ok:
Oby wszystko było dobrze i kota zagoiła się szybciutko.

megan72

 
Posty: 3502
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pt lip 04, 2014 12:51 Re: PILNIE POTRZEBNY VET (RAK) TROJMIASTO!

NIE CHCĘ PESZYĆ....
Z tego co usłyszałam zabieg kota zniosła super, już wybudzona, przewraca się z boczku na bok.... :D Nie ma kaftanika,bo lezy grzecznie,rana oddycha i jest nieruszana.
:D Uwaga.. Doktor też nie chce peszyć, ale powiedział ' gdyby to był mój kot to bym się nie bał w ogóle'
Jego zdaniem,oczywiście hispat będzie zrobiony więc nie chce za bardzo dawać nadziei, ale jego zdaniem- kotka jest w tych 10 % łagodnych guzów. Z płynem w środku czy coś takiego. Ciekłych. :D
Usunięte 3 guzki przy 3 sutkach, węzły chłonne zdrowiutkie więc nienaruszone - jezeli będzie coś zlośliwego po badaniu to usuniemy także je.
Dieta niskowęglowodanowa będzie wymagana, jeśli to będzie nowotwór. Najpierw musimy go nazwać,póki co jak kot będzie głodny- mam dawać tyle ile będzie chciała jak często będzie chciała tego co chce :D
Dostała kroplóweczkę z aminokwasami i mnóstwem leków,antybiotyków, osłonowych, przeciwopuchliznowych i innej inszości. Kaftanik doktor szuka dla jej rozmiaru XD Krwawienia podczas operacji prawie w ogóle nie bylo,mówi że wyjątkowo czysto poszło, krwawić nie będzie też w domu - cięte elektronicznym nożem czy coś takiego.
Widzimy się jutro na kontroli, następnie co dwa-trzy dni,by doktor mógł przemyć ranę, obejrzeć,dać kolejne leki. Aż do kolejnej operacji guzków po drugiej stronie bo te niestety choć łagodne mogą się uzezłośliwić.
:)))

farcik777

 
Posty: 18
Od: Pt cze 27, 2014 15:20

Post » Pt lip 04, 2014 12:54 Re: PILNIE POTRZEBNY VET (RAK) TROJMIASTO!

Jestem tak szczęśliwa że szef gdyby chciał oskarżyłby mnie o molestowanie w pracy - tak zostal wyściskany :D :mrgreen: :twisted:
ściskam Was wszystkich serdecznie!!


oczywiście nie wiadomo czym to gówno w istocie jest,przepraszam za takie określenie. Dowiemy się po hispacie. :ryk: :mrgreen:

farcik777

 
Posty: 18
Od: Pt cze 27, 2014 15:20

Post » Pt lip 04, 2014 15:17 Re: PILNIE POTRZEBNY VET (RAK) TROJMIASTO!

:ok: :ok:
:ok: :ok:
niech będzie dobrze!
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35645
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google Adsense [Bot] i 35 gości