wątek ostatniej szansy-chora MCO z Krakowa szuka pilnie domu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 05, 2013 19:30 Re: wątek ostatniej szansy-chora MCO z Krakowa szuka pilnie

Jest wątek na Miaukunowie.
Biedna kicia :(
Z tej samej hodowli co nasza Lola :(
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Czw gru 05, 2013 19:38 Re: wątek ostatniej szansy-chora MCO z Krakowa szuka pilnie

Gunia- a może jako znawczyni tematu mogłabyś rzucić pi razy oko kwotą koło której oscyluje utrzymanie takiego chorego kotka? Pewnie wiele osób się zastanawia czy by dało radę albo nie dało- może to by coś rozjaśniło. Jest różnica czy 100 miesięcznie czy 500 (nie licząc komplikacji).
Sadysta Zabrza cd http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=160149
Tona karmy dla schroniska !! http://www.youtube.com/watch?v=YMw8lsfOxzU
Obrazek Julian [*] (13.02.14) i Rysia Obrazek Sara [*] 17.09.2013

Ventrue1

 
Posty: 417
Od: Pon mar 04, 2013 20:41
Lokalizacja: Łazy k/Zawiercia

Post » Czw gru 05, 2013 19:46 Re: wątek ostatniej szansy-chora MCO z Krakowa szuka pilnie

to dobry pomysł.

kotkubinat

 
Posty: 375
Od: Wto lut 22, 2011 22:10

Post » Czw gru 05, 2013 19:48 Re: wątek ostatniej szansy-chora MCO z Krakowa szuka pilnie

Czy ona się "dogada" z innymi kotami?

kotkubinat

 
Posty: 375
Od: Wto lut 22, 2011 22:10

Post » Czw gru 05, 2013 20:38 Re: wątek ostatniej szansy-chora MCO z Krakowa szuka pilnie

Nie mam pojecia, chyba zawsze byla jedynaczką. Ostatnio miałam z interwencji ina MCO jedynaczkę ( w poprzednim domu ,do ktorego tez trafiła z interwencji, pani sie jej bała i przez rok zwierzę nie widział grzebienia-pół kota było do golenia:(). Przez dwa tygodnie wyła na widok ludzi i innych kotów, ale teraz jakoś się wpisała w stado. To sa chyba generalnie bardzo zrównoważone koty.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 05, 2013 20:41 Re: wątek ostatniej szansy-chora MCO z Krakowa szuka pilnie

Tosza pisze:
Iburg pisze:Tez miałam kota MCO z cukrzyca. Tez brał insulinę, kilka razy dziennie badałam cukier. Krew pobierałam z ucha. To nie takie trudne. Moj na szczęście wyszedł z cukrzycy po 3-ch miesiącach.
Trzymam kciuki zeby znalazł się dom dla kici. Ja nie mogę mam 5 kotów i psa.

A jak to jest z tym wychodzeniem z cukrzycy? ( nie dam rady przebrnąć przez watek cukrzycowy). Bo podobno tylko z takiej polekowej kot może wyjść, a z takiej normalnej (cokolwiek to znaczy :() to raczej nie.
ja wiem ze to nie takie trudne. Ale opiekunowie są innego zdania
Tosza, chyba mnie jeszcze pamiętasz. Zapraszam na forum: http://www.kotycukrzycowe.pl.

Znajdziesz tam w poradniku cukrzycowym wszystko, czego potrzebujesz i też profesjonalną pomoc. Jesteś z Krakowa. Czy masz kontakt z naszą Liwią?

Pozdrawiam ciepło
Tinka

EDIT: Aby mieć pełen dostęp do forum kotów cukrzycowych, musisz się zarejestrować.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3799
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw gru 05, 2013 20:47 Re: wątek ostatniej szansy-chora MCO z Krakowa szuka pilnie

Tinka07 pisze:
Tosza pisze:
Iburg pisze:Tez miałam kota MCO z cukrzyca. Tez brał insulinę, kilka razy dziennie badałam cukier. Krew pobierałam z ucha. To nie takie trudne. Moj na szczęście wyszedł z cukrzycy po 3-ch miesiącach.
Trzymam kciuki zeby znalazł się dom dla kici. Ja nie mogę mam 5 kotów i psa.

A jak to jest z tym wychodzeniem z cukrzycy? ( nie dam rady przebrnąć przez watek cukrzycowy). Bo podobno tylko z takiej polekowej kot może wyjść, a z takiej normalnej (cokolwiek to znaczy :() to raczej nie.
ja wiem ze to nie takie trudne. Ale opiekunowie są innego zdania
Tosza, chyba mnie jeszcze pamiętasz. Zapraszam na forum: http://www.kotycukrzycowe.pl.

Znajdziesz tam w poradniku cukrzycowym wszystko, czego potrzebujesz i też profesjonalną pomoc. Jesteś z Krakowa. Czy masz kontakt z naszą Liwią?

Pozdrawiam ciepło
Tinka

pamietam i mam kontakt:). problem w tym, że ja tego kota wziąć nie mogę, choć przeszła mi taka mysl przez`głowe:). Mam dom tymczasowy ( sporo kotó) i prowadzę dość nieregularny tryb życia-byłby problem z mierzeniem cukru i insuliną. Czyli dałabym temu kotu to samo, co ma teraz, tylko diety bym zupełnie nie kontrolowała, albo wszystkie koty musiały przejśc na karme dla cukrzyków.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 05, 2013 21:05 Re: wątek ostatniej szansy-chora MCO z Krakowa szuka pilnie

Ventrue1 pisze:Gunia- a może jako znawczyni tematu mogłabyś rzucić pi razy oko kwotą koło której oscyluje utrzymanie takiego chorego kotka? Pewnie wiele osób się zastanawia czy by dało radę albo nie dało- może to by coś rozjaśniło. Jest różnica czy 100 miesięcznie czy 500 (nie licząc komplikacji).

Nasza insulina była ponoć jedną z najlepszych, opakowanie 5 penów po 5ml. kosztowało ok.270 zł. Nie podlega refundacji, chyba że ktoś sobie załatwi receptę ludzką. Jeden pen wystarczał na ok.3 tyg. Więc łatwo policzyć opakowanie wystarczało na 3-4 m-ce.
Można oszczędzić na strzykawkach. Jedna kosztuje 28 groszy(ja używałam 40-ek,są też setki), licząc dwie dziennie to 56 groszy. Można używać jednej kilka razy, jednak należy pamiętać że z każdym użyciem robi się tępa. Dlatego ja nie polecam używania tej samej więcej niż dwa razy.

I to właściwie wszystko. Chrupki ok. 70 zł. za 1.5 kg.
Do tego badania. Najwięcej na początku kiedy dawka jest jeszcze nie ustalona. Dobranie insuliny i właściwej dawki jest najistotniejsze.

Potem idzie jak z płatka. Ja po oczach, po zachowaniu Jennego poznawałam że coś jest nie tak. Kwestia wprawy i doświadczenia.
Myślę że całkowity koszt wraz z jednym kontrolny badaniem i jedzeniem wynosi ok. 200-250zł. Oczywiście waha się w zależności ile bierze wet.
Więc chyba nie jest tak źle.
Jeszcze raz powtórzę nie bójcie się tej choroby, jest do okiełznania.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

KACPER[*]22.05.2009-24.04.20011 ...JENNY[*] 25.07.2000-10.09.2013 .... LENKA-22.05.2009 ............... MAJA-13.06.2011 .............................ETNA- 30.01.2010
........................... Kocham Cię Jenny - wróć do mnie !

Gunia1

 
Posty: 238
Od: Pt lip 12, 2013 22:06

Post » Czw gru 05, 2013 21:10 Re: wątek ostatniej szansy-chora MCO z Krakowa szuka pilnie

Kochana Tosza,

jeśli chodzi o karmę dla cukrzyków, to musi być to karma wysokobiałkowa i niskowęglowodanowa. Właśnie taka, jaką też powinien jeść każdy zdrowy kot. Specjalistyczne diety dla kotów cukrzycowych są jedynie wymysłem producentów. 99 proc. kotów cukrzycowych takie diety nie służą. Poza tym koty cukrzycowe nie mogą dostawać w ogóle suchej karmy.

No tak, kot cukrzycowy musi być też codziennie monitorowany. Nie wiem, Tosza, mam jednak nadzieję, że znajdziecie kogoś, kto by chciał pomóc Jagódce, dając jej domek. Ja się obliguję w pomocy z insulinoterapią.

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3799
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw gru 05, 2013 21:26 Re: wątek ostatniej szansy-chora MCO z Krakowa szuka pilnie

Gunia1 pisze:I to właściwie wszystko. Chrupki ok. 70 zł. za 1.5 kg
Gunia1, dla kota cukrzycowego chrupki to absolutne tabu. Jednej strzykawki też nie wolno używać wielokrotnie, bo po pierwsze zanieczyszczasz wtedy insulinę, a po drugie taka strzykawka po kolejnym wepchnięciu pod skórę sprawia zwierzęciu coraz większy ból. Po prostu się tępi :(

Dobranocka
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3799
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw gru 05, 2013 21:50 Re: wątek ostatniej szansy-chora MCO z Krakowa szuka pilnie

Tinka07 pisze:
Gunia1 pisze:I to właściwie wszystko. Chrupki ok. 70 zł. za 1.5 kg
Gunia1, dla kota cukrzycowego chrupki to absolutne tabu. Jednej strzykawki też nie wolno używać wielokrotnie, bo po pierwsze zanieczyszczasz wtedy insulinę, a po drugie taka strzykawka po kolejnym wepchnięciu pod skórę sprawia zwierzęciu coraz większy ból. Po prostu się tępi :(

Dobranocka
Tinka

Poproszono mnie o porady, więc piszę co wiem, ze swojego doświadczenia.
Jenny jadł suchą karmę przez 5 lat. Tylko to i jak pisałam czasami trochę mięska. Od ok. roku royal canin wypuścił saszetki z karmą mokrą. Wtedy mu też je zaczęłam podawać.
Tinka07 pisze:jeśli chodzi o karmę dla cukrzyków, to musi być to karma wysokobiałkowa i niskowęglowodanowa. Właśnie taka, jaką też powinien jeść każdy zdrowy kot. Specjalistyczne diety dla kotów cukrzycowych są jedynie wymysłem producentów. 99 proc. kotów cukrzycowych takie diety nie służą. Poza tym koty cukrzycowe nie mogą dostawać w ogóle suchej karmy.

Nie wiem czy karmy specjalistyczne są wymysłem czy nie, bazą karmienia Jennego była sucha karma. Nie mam interesu w promowaniu tej karmy, wiem, że Hills ma też karmę dla cukrzyków, ale Jenny wolał royala. To tyle.

Z tego co widzę Tinka bardziej jest w temacie niż ja, więc jakby co to proszę do niej kierować pytania.

A o strzykawkach już pisałam.
Tinka07 pisze:Jednej strzykawki też nie wolno używać wielokrotnie, bo po pierwsze zanieczyszczasz wtedy insulinę, a po drugie taka strzykawka po kolejnym wepchnięciu pod skórę sprawia zwierzęciu coraz większy ból. Po prostu się tępi

Gunia1 pisze:Można używać jednej kilka razy, jednak należy pamiętać że z każdym użyciem robi się tępa. Dlatego ja nie polecam używania tej samej więcej niż dwa razy.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

KACPER[*]22.05.2009-24.04.20011 ...JENNY[*] 25.07.2000-10.09.2013 .... LENKA-22.05.2009 ............... MAJA-13.06.2011 .............................ETNA- 30.01.2010
........................... Kocham Cię Jenny - wróć do mnie !

Gunia1

 
Posty: 238
Od: Pt lip 12, 2013 22:06

Post » Czw gru 05, 2013 22:14 Re: wątek ostatniej szansy-chora MCO z Krakowa szuka pilnie

Dostałam właśnie wiadomość, że Jagódka jest w domu tymczasowym. Domowi tymczasowemu i wetowi domu tymczasowego brak słów na temat stanu kotki.
Mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej. Nie zamykam wątku, bo myśle. że będziecie chciały wiedzieć, co się dalej dzieje. Jak tylko zdobędę jakieś informacje, będę pisać.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 05, 2013 22:48 Re: wątek ostatniej szansy-chora MCO z Krakowa szuka pilnie

Tosza,

jeśli czas Ci na to pozwoli, to poproś koniecznie, żeby dom tymczasowy skontaktował się z naszym forum: http://www.kotycukrzycowe.pl lub z naszą kochaną Liwią z Krakowa.

Dobranocka
Tinka

EDIT: Jeśli dom tymczasowy nie jest w Krakowie, to dostanie profesjonalną pomoc na naszym forum cukrzycowym.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3799
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw gru 05, 2013 22:53 Re: wątek ostatniej szansy-chora MCO z Krakowa szuka pilnie

Tinka07 pisze:Tosza,

jeśli czas Ci na to pozwoli, to poproś koniecznie, żeby dom tymczasowy skontaktował się z naszym forum: http://www.kotycukrzycowe.pl lub z naszą kochaną Liwią z Krakowa.

Dobranocka
Tinka

Okazało się,że kot jest w lecznicy na moim osiedlu ( w celu ustabilizowania). To droga, ale dobra lecznica. {Postaram sie jutro kotke odwiedzić. Wiem, ze to wszystko brzmi trochę nieprawdopodobnie, ale właśnie tak jest:)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 06, 2013 11:17 Re: wątek ostatniej szansy-chora MCO z Krakowa szuka pilnie

Tosza pisze:
Tinka07 pisze:Tosza,

jeśli czas Ci na to pozwoli, to poproś koniecznie, żeby dom tymczasowy skontaktował się z naszym forum: http://www.kotycukrzycowe.pl lub z naszą kochaną Liwią z Krakowa.

Dobranocka
Tinka

Okazało się,że kot jest w lecznicy na moim osiedlu ( w celu ustabilizowania). To droga, ale dobra lecznica. {Postaram sie jutro kotke odwiedzić. Wiem, ze to wszystko brzmi trochę nieprawdopodobnie, ale właśnie tak jest:)


Czyli nie ma DT?
Jej by lepiej było u kogoś kto by chodził z nią na kontrole i stabilizował. Lecznica to duży stres dla kota-jedynaka.
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 175 gości