betako3 pisze:To już oficjalna wiadomość. Muniek idzie jutro na podwórko. Nie jest wyleczony ale nie ma jak go dłużej trzymać i leczyć. Szkoda kocurkaMam tylko nadzieję, że znajdzie sobie jakieś miejsce do spania.
Nie wiem co myśleć. Znaczy się wiem ale nie napiszę bo bana dostanę.
Zapytam tylko co to za pomoc była? Po co co pomoc była. Po to by wywalić chorego kota na zimnicę? Budka jakaś? piwnica?ile daliście mu ogłoszeń z prośbą o DT/DS?
Wątek nie kręci się, nikt nie zagląda bo nic się nie dzieje, to jak kot ma pomoc uzyskać z miau jak go nikt nie widzi? Bark tabunu ogłoszeń (może się mylę ale nie natknęłam się na kota) to jak ma kot dom uzyskać? Kotu czas sie skończył i kot zostaje wywalony bo...!!! To jest straszne. Może jednak trzeba było go uśpić skoro znów skazujecie go na śmierć. W czym taka pomoc jest lepsza od tych co kota wywalają? Wszak mają TEŻ jakieś tam powody? W czym wy jesteście lepsi? Jaki sens takiego pomagania? Wyciąga się kota zza TM i ponownie go tam pcha. Straszne.
Nie skomentuję oddania "na próbę" kota do niby pani. Skoro pani nie była pewna to bym go nie dawała. To jest tortura. Ona dała nadzieję, ciepłe pielesze i wszystko zabrała. Opis kota łaszącego się do niej i wyciepanego jest straszny. Może to jednak jej kot tylko chorego nie chciała.
Słuchaj betako3 najlepiej pomożesz kotu jak go uśpisz. Powolne umieranie kota chorego jest straszne. Jest zimno, on jest słaby. Sama piszesz, że ma obniżoną temp ciała...,że ma srakę co dodatkowo osłabia organizm...żóltaczka... Tylko śmierć mu została. Często powolna i okrutnie bolesna. A ty radośnie piszesz,że może znajdzie sobie jakiś kont. Nawet budki mu nie zapewniłyście. Pytam po cholerę go ratowaliście? po co!!!
Czy wiem co piszę? Wiem. Na głowie bym stanęła a kot by nie wrócił. Jeśli to szantaż emocjonalny to nie skomentuję tego. Ale niech to będzie szantaż.