Duża fabryka, dużo kotów - potrzebujemy pomocy dla Ślepaczka

Duża von Focha pisze:Jeżeli nie wpadnie jakieś inne miejsce, gdzie pilnie będę potrzebna do łapania, to mogę łapać & wozić Ino po 11.03....

Dlaczego ja muszę mieszkać tak daleko i nie mogę pomóc :!:

Uważam, że to jest wysoce niesprawiedliwe ... ale mam nadzieję, że nadrobię sobie w wakacje.
Tym czasem zajmę się pozyskiwaniem środków przez elektroniczne łącze międzyludzkie czyt. internet

Będziemy działać

jezeli potrzebny bedzie transport Staroleka - klinika Na Polance to w weekendy w kazdym czasie pomoge. W "robocze" dni tygodnia od 16.30 tez

Ja co prawda do tej pory tylko przyglądałam się sztuce łapanek przeprowadzanej przez Anię (miki27), ale moje ręce do dźwigania kota i transporter pewnie się przydadzą

Więc je oferuję

Zwłaszcza, że z Wildy na Stomil nie jest aż tak daleko.

W roli starszej kuwetowej przydam się na pewno

Ja tylko z szybkim pytanie - czy na PKP akcja już się skończyła? Czy jeszcze tam działacie?

Dziękuję za wszystkie propozycje wsparcia - będę się na bieżąco odzywała z prośbami o transport i łapankową pomoc, do tych którzy takową zadeklarowali

Przez kilka dni mam ograniczony dostęp do netu, dlatego nie reagowałam od razu na Wasze wpisy.

Magis, na dworcu cały czas działamy i dopóki będzie tam chociaż jeden kot, działać będziemy. Do ciachnięcia zostało kilka kotów na Składowej, bo tam jest duża rotacja, i miejscowa żuleria z okolicznych kamienic, wciąż dostarcza nam nowych kotów, ale na PKP już "tylko" karmimy i budkujemy. I będziemy, dopóki zwierzaki tam bytują.

Magis pisze:Ja tylko z szybkim pytanie - czy na PKP akcja już się skończyła? Czy jeszcze tam działacie?

Witamy w wątku :ok:

Mogę pomóc w wożeniu do weta, tel mój chyba jeszcze macie :wink:

Niestety między 8.03 a 17.03 mnie nie ma, a ew. terminy musimy ustalić bo jestem trochę "poza" czasem. A i w poniedziałki i piątki jestem niedostępna przez cały dzień.

hey,
czy jest już konto, na które moglibyśmy wpłacać datki?

variovorax pisze:hey,
czy jest już konto, na które moglibyśmy wpłacać datki?

Tak jest, przyjdzie Marta to poda

Czekamy

Wątek na chwilę ucichł, ale tylko dlatego, że zajęć huk i nie ma kiedy pisać, o tym co się dzieje. A dzieje się.

Po pierwsze witamy w wątku nieudzielających się, ale czytających pracowników fabryki Stomil. Panowie wydrukowali sobie nasz wątek i poczuli się dotknięci opisem sytuacji. Jako lojalni pracownicy, nie chcą żeby ich firma była stawiana w złym świetle, jednak zrozumieli też myślę moje racje i to, że wątek powstał nie po to, żeby komuś zaszkodzić (fabryce czy osobom w niej zatrudnionym), ale po to, żeby pomóc zwierzętom, mieszkającym na tym terenie. Jak wiadomo, kwestia tzw. dobra kotów, znaczy trochę co innego dla nas, jako osób działających na ich rzecz od lat, a co innego, dla tych, którzy koty tolerują mniej lub bardziej, ale nie "wgryzają się" w temat, tak jak my tutaj. Sytuację opisałam w każdym razie tak, jak ją zastałam. Nic nie dodałam, nic nie ujęłam. Przedwczoraj udało nam się jednak spotkać z panami z fabryki i większość kwestii wyjaśnić.

Jakie są owoce tego spotkania? Było wiele różnych pomysłów, z których część być może jeszcze doczeka się realizacji, jednak na razie, to co udało nam się ustalić na pewno, to to że firma Stomil opłaci wszystkie koszty związane z opieką weterynaryjną nad kotami. Dotyczy to zarówno opłat za zabiegi sterylizacji i kastracji (odciążamy tym samym miasto i nie będziemy ujmować talonów z miejskiej puli), jak i odrobaczenia oraz wszystkich innych koniecznych zabiegów czy leków, jeśli w trakcie naszej opieki nad stomilakami przed i po operacjach, okaże się że takowe są potrzebne. I to jest bardzo dobra informacja :ok:

Kwestia łapania kotów i opieki nad nimi po zabiegach pozostaje wciąż po naszej stronie. Dlatego wciąż każda pomoc związana z zaprowiantowaniem i "zażwirkowaniem" ;-)

kotów, jest dla nas bardzo cenna. I to zarówno kotów, przebywających pod naszą opieką, jak i tych, które na co dzień bytują na terenie fabryki - w przypadku tych drugich, potrzeba jest oczywiście karma, w sporych ilościach. Choć mam nadzieję, że kolejnym krokiem ku dobrej współpracy z fabryką, będzie ustalenie przez pana prezesa jakiejś stałej, miesięcznej kwoty na karmę dla bytujących w fabrycie zwierzaków. Bo przecież, i co do tego podczas rozmów się zgodziliśmy, koty służą fabryce swoją pracą w roli przeganiaczy gryzoni i za tę pracę należałaby im pensja w formie pełnych miseczek

Z najnowszych wieści z placu boju, mogę natomiast donieść że wczoraj wspólnie z merka_85 wypuściłyśmy na terenie fabryki, 2 kotki i 2 kocury, złapane tam ostatnio, a na ich miejsce, jako że przyroda nie znosi próżni, złapałyśmy takiż sam zestaw. Nowością było to, że wczoraj złapane kotki były ciężarne, w tym jedna ciąża była już mocno zaawansowana. To jest kiepska wiadomość, bo znaczy, że musimy się bardzo pospieszyć z kolejnymi zabiegami :roll:

A moce przerobowe mamy, jakie mamy, tzn. jednorazowo nie pomieścimy więcej niż 5 stomilaków, bo w naszej kociej piwniczce, mamy jeszcze "stałych" lokatorów dworcowych.

I jeszcze chciałam podziękować variovorax za karmę dla stomilaków, doszła ekspresowo i od niedzieli będziemy nią raczyć rekonwalescentów w piwniczce :ok:

I jeszcze odpowiadając na pytanie:

variovorax pisze:hey,
czy jest już konto, na które moglibyśmy wpłacać datki?

Jest

Fundacja Pomocy Zwierzętom "Kłębek"
Bank Pekao SA, I Oddział w Poznaniu
nr konta 57 1240 1747 1111 0010 5004 6888

lub dla wpłat w EURO
57 1240 1747 1978 0010 5004 7120

z dopiskiem "Darowizna na cele statutowe - koty z fabryki"

Fajnie, że jest już konto! :ok:

MartaK: dzięki za miłe słowo, ja kłaniam się nisko Wam Dziewczyny za Waszą pracę na rzecz Stomilowych zwierzaków :catmilk:

Hej, co słychać u Stomilowych kotów? Jak sobie radzicie?

Duża fabryka, dużo kotów - potrzebujemy pomocy dla Ślepaczka

Kto przegląda forum