koci dramat - okolice olsztyna

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 08, 2012 15:10 Re: koci dramat - okolice olsztyna

ale jak???? jak to na facebooku?

beszamel

 
Posty: 9
Od: Czw lip 26, 2012 21:35

Post » Wto sie 14, 2012 15:14 Re: koci dramat - okolice olsztyna

Beszamel
Mało realne, że znajdziesz wolontariuszy - zmotoryzowanych, gotowych przewozić i przetrzymywać koty. W takich wypadkach, niestety, zwykle trzeba liczyć na siebie.
Ja też przyjeżdżałam w okolice Olsztyna, też była identyczna sytuacja (gromada rozmnażających sie kotów), też musiałam zrobić wszystko sama... Ale w końcu udało mi się wysterylizować wszystkie koty (zajęło mi to dwa sezony).
Żeby pomóc kociakom, o których pisałaś, musiałabyś dogadać się z tymi paniami, pracownicami ośrodka, które je karmią. Zapytać, które koty są na tyle łagodne, oswojone, że dadzą się pogłaskać, wziąć na ręce. Kup w sklepie zoologicznym transporterek (jeśli nie masz) i spróbuj zwabić je do transporterka jedzeniem lub kocimiętką. Może pozwolą wziąć się na ręce i dadzą Ci się po prostu do tego transporterka włożyć? Opcjonalnie (jeśli koty są dzikie) możesz pożyczyć klatkę łapkę z olsztyńskiego schroniska.
Możesz to załatwić w weekend, w Olsztynie jest lecznica weterynaryjna, która pracuje cały tydzień, 24 na dobę, jest zarazem pogotowiem weterynaryjnym. Nazywa się Olwet, mieści się na ulicy Lubelskiej 16 (niedaleko dworca), podaję Ci numer telefonu - 89 533 55 73. Jeśli powiesz, jaka jest sytuacja, że w konkretny weekend przywieziesz zwierzaki do sterylizacji - oni je bez problemu w weekend wysterylizują.
Uwaga - w tej lecznicy możesz zostawić też koty na noc w szpitaliku, tylko że to kosztuje bodajże 50 zł za dobę. Ja sterylizowałam u nich koty i robią to w taki sposób, że zakładają szew, który sam się rozpuszcza, nie trzeba go wyjmować i - uwaga - w związku z tym nie trzeba przetrzymywać kotów! Ja wypuszczałam te kociaki (i kotki i kocury) już następnego dnia po zabiegu i zawsze wszystko było ok.
Myślę, że spokojnie będą gotowi wystawić Ci rachunek, który będziesz potem mogła zanieść do gminy z prośbą o zwrot kosztów.
Wypożyczenie klatki łapki z olsztyńskiego schroniska kosztuje 100 zł (zwrotna kaucja). Podaję ci nr do schroniska - tel 89 534 88 88, lub tel kom do pani kierownik, pani Barańskiej 605 100 632. Schronisko mieści się na ul Turystycznej 2, to już praktycznie poza Olsztynem, na terenach lasu miejskiego, najlepiej tam jechać z GPS-em, lub z mapą, jeśli jedzie się pierwszy raz (jedzie się leśną drogą, są tablice z oznakowaniem - do schroniska).
Rzecz jasna nie uda Ci się załatwić wszystkiego w jeden weekend, trzeba się liczyć z kolejnymi wizytami... Jeśłi zostaną tam kocięta, musiałabyś dać im trochę czasu i wysterylizować je zimą, bo wiosną już pewnie będą w stanie się rozmnażać i od nowa Polska Ludowa... Wszystko zależy od Twojej determinacji i od stanu finansów, bo taka zabawa niestety kosztuje. Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki. Nie zniechęcaj się, wiem, że może Ci się to wydawać niewykonalne... Ale to jest wykonalne, zwłaszcza, jeśli uda Ci się zaangażować do pomocy personel tego ośrodka (oni te koty znają najlepiej). A kierownik ośrodka może dofinansuje tę akcję, jeśli zrozumie, że w jej wyniku przestanie mu przybywać kociąt.
Powodzenia.

MmartaK

 
Posty: 39
Od: Pon paź 11, 2010 20:21

Post » Wto sie 14, 2012 18:30 Re: koci dramat - okolice olsztyna

MmartaK, dzięki! oby więcej takich osób jak Ty tu na forum!
tanie książki, ubrania damskie, męskie, dziecięce, małe butki, drobiazgi: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=144206
a tu buty damskie: viewtopic.php?f=27&t=127481 - tanio tanio!

turkusowa

 
Posty: 3484
Od: Wto lip 13, 2010 19:34

Post » Wto sie 14, 2012 18:55 Re: koci dramat - okolice olsztyna

Za co tu dziękować, nic przecież nie zrobiłam... Streściłam tylko drogę, którą sama nie tak dawno przerabiałam.
Wszyscy wiemy, że takich miejsc, o jakich pisze Beszamel są dziesiątki, setki w całej Polsce. I nic innego nie można zrobić, tylko samemu, u podstaw próbować coś zdziałać.
Czasem się udaje...
Trzymam kciuki za Beszamel, mam nadzieję, że jeszcze tu zagląda i że się nie zniechęci.
Pozdrowienia!

MmartaK

 
Posty: 39
Od: Pon paź 11, 2010 20:21

Post » Śro sie 15, 2012 22:51 Re: koci dramat - okolice olsztyna

Nie odpuściłam.
Na razie załatwiłam antykoncepcję a w październiku może się uda wysterylizować (o ile w ogóle pojedziemy na te kilka dni do tego ośrodka).
W każdym razie serdecznie dziękuję za wsparcie - a Tobie Marta odpisałam na priv - gratuluje Ci sukcesu :))) - ciekawe, czy mnie się uda ?

Pozdrawiam wszystkich

beszamel

 
Posty: 9
Od: Czw lip 26, 2012 21:35

Post » Śro sie 15, 2012 23:18 Re: koci dramat - okolice olsztyna

Uda się na pewno.
:)

MmartaK

 
Posty: 39
Od: Pon paź 11, 2010 20:21

Post » Nie sie 26, 2012 22:10 Re: koci dramat - okolice olsztyna

Beszamel, nie wiem, dlaczego nie udało mi się wysłać Ci wiadomości na priva, próbowałam 2 razy i nic...
Wobec tego napiszę tutaj - bardzo się cieszę, że się nie poddajesz! I znalazłaś super rozwiązanie na teraz, ta antykoncepcja to bardzo dobry pomysł.
W moim przypadku schronisko też nic nie zdziałało oprócz wypożyczenia klatki łapki - a wypożyczą każdemu, niezależnie w jakiej gminie chcesz łapać koty. Zresztą możesz im powiedzieć, że będziesz je łapać na terenie Olsztyna, to już przecież Twoja sprawa, nie zamierzasz im przecież tych kotów przywieźć.
Mało jest osób którym się chce coś zrobić, więc bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki. Gdybyś potrzebowała jakiejś rady, namiarów, kontaktów, pisz śmiało, może akurat będę mogła pomóc.
Powodzenia!
M.

MmartaK

 
Posty: 39
Od: Pon paź 11, 2010 20:21

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beata Szczecin i 29 gości