nawracające zapalenia dróg oddechowych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 03, 2012 0:05 Re: nawracające zapalenia dróg oddechowych

Wiarygodnym dowodem na dzialanie homeopatii jest wlaśnie to, że dziala ona u zwierząt. Ludzie mogą sobie coś wmówić czy zasugerować, ale chyba na razie nie ma takich mądrych, którzy potrafiliby kota przekonać, że ma wyzdrowieć; ja przynajmniej nie umiem. A mój kot wyzdrowial i to ewidentnie nie na skutek stosowania antybiotyku.
Poza tym radzę przeczytać sklad obu wymienionych leków.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 03, 2012 0:43 Re: nawracające zapalenia dróg oddechowych

Dla mnie wiarygodnym dowodem są badania potwierdzające skuteczność danego preparatu. Takie badania musi przejść każdy LEK wprowadzany do obrotu w Unii Europejskiej. Jak nie ma badań (rzetelnych badań, według określonych standardów) i nie ma nawet logicznego, opartego na znanych prawach natury/fizyki wyjaśnienia działania jakiegoś preparatu - to pozostaje wiara. Można wierzyć, że to ten środek pomógł zwierzakowi, równie dobrze można przyjąć, że samo mu się poprawiło (albo pomogła mu redukcja stresu dzięki lepszemu nastawieniu opiekuna). Ja nie wierzę w uzdrawiające działanie wstrząśniętej wody. Są osoby, które wierzą, są zwierzęta, którym po podaniu takich preparatów (choć moim zdaniem - niekoniecznie dzięki ich działaniu) znacznie się poprawiło. Jeśli ktoś chce stosować homeopatię, wierzy w nią, chce na nią wydawać pieniądze - nie widzę przeciwwskazań. Tylko proszę, niech chociaż doczyta, na czym to polega. Bo wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że w tych preparatach nie leczy się jakimiś specjalnie dobranymi substancjami, tylko WODĄ (albo zwykłym cukrem, sacharozą).

felin, idąc za Twoją radą przyjrzałam się składowi polecanych przez Ciebie specyfików. I dla przykładu: Engystol zawiera siarkę i ciemiężyk białokwiatowy. Najbardziej stężonym składnikiem jest "Sulfur D4". Czyli siarka. Jest tej siarki jak 1:10 000 w stosunku do wypełniacza (laktozy?). Można zważyć jedną tabletkę i policzyć, ile tego wyjdzie. Nie za dużo. I naprawdę nie wiem, na czym polega jej lecznicze działanie. Ciemiężyka jest jeszcze mniej, a zresztą napar z tego zielska ma działanie napotne i moczopędne, a nie uzdrawiające na drogi oddechowe. Jak to ma działać? Naprawdę nie wiem. Może w jakiś sposób jeszcze przez naukę niewyjaśniony, niewykluczone. Ale zanim ktoś zapłaci za taki preparat i poda swojemu kotu - niech będzie świadomy, że na dzień dzisiejszy z medycznego (farmakologicznego) punktu widzenia to jest ściema.

PS. Mieszkam na osiedlu, które nazywa się dokładnie jak Ty - Felin. :kotek:
Obrazek Obrazek + Kosmicia i Migotka
Moje koty żywię BARFem.

alukah

 
Posty: 420
Od: Wto maja 31, 2005 15:16
Lokalizacja: Łódź/Lublin

Post » Pt lut 03, 2012 1:13 Re: nawracające zapalenia dróg oddechowych

Po pierwsze, nie masz racji co do badań leków. Od lat tlumaczę dokumentację rejestracyjną dla jednego z polskich producentów leków, w tym roślinnych i tak się sklada, że wlaśnie dla części tych leków nie ma wymogu przeprowadzania badań klinicznych. Rejestracja odbywa się w oparciu o dlugotrwalą tradycję stosowania w pewnych przypadkach. Najważniejszymi dokumentami są tu monografie z farmakopei, a sklad chemiczny i tym samym mechanizm dzialania często nie jest znany.
Po drugie, jeśli rzecz nie dziala, to czemuż to w różnych krajach lekarze mogą się specjalizować w homeopatii? Lekarze, nie babki-znachorki.
Po trzecie, w jakim celu (nawet u nas) prowadzi się szkolenia z homeopatii? I skąd wziąlby się konkretny schemat leczenia?
Mogę tak jeszcze dlugo i wątpię czy na wszystkie te pytania będziesz w stanie odpowiedzieć.
Podobnie jest z np. z akupunkturą. Jak do tej pory nikt nie potwierdzil istnienia kanalów, na których istnieniu akupunktura się opiera, a też jakimś dziwnym trafem dziala. Są w Polsce lekarze (z dyplomami AM) stosujący akupunkturę w swojej praktyce, np. zamiast środków znieczulających. Też ściema?
Moja mama jest lekarzem i stosuje homeopatię u swoich pacjentów, jej koleżanka stosuje akupunkturę. To tak na marginesie.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 03, 2012 1:35 Re: nawracające zapalenia dróg oddechowych

Porozmawiaj z weterynarzem o podaniu zylexisu. U mojego kota staruszka pomógł na takie nawroty właśnie zylexis.
Często jest tak, że weterynarze nie proponują od razu zylexisu, ponieważ to dosyć poważny koszt(trzy dawki to około 120zł) a dopiero, gdy standardowe leczenie nie skutkuje.
W przypadku mojego kota sama zaproponowałam zylexis po trzecim nawrocie i na tym zakończyliśmy leczenie.
Zylexis m.in. bardzo mocno podnosi odporność.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lut 03, 2012 1:52 Re: nawracające zapalenia dróg oddechowych

Felin, w zamian ja mogę zapytać - skoro takie to skuteczne, czemu badania wykazują skuteczność na poziomie placebo?

A czemu można się z tego specjalizować? Być może z tej samej przyczyny, dla której można odbyć studia w wyższej szkole ezoteryki, kupić odchudzające wkładki do butów albo zostać jednym z 12 mln scjentologów. Ludzie w różne dziwne rzeczy wierzą. Póki są świadomi, że skuteczności środków homeopatycznych nie udowodniono - nie widzę przeciwwskazań, żeby je przyjmowali, a nawet podawali swoim zwierzętom. Tylko niech wiedzą, na jakich zasadach homeopatia się opiera. A jednocześnie niech bardziej sprawdzonych metod szukają - choćby na wypadek niepowodzenia homeopatycznej kuracji.

Zylexis jak najbardziej warty konsultacji z weterynarzem i rozważenia.
Obrazek Obrazek + Kosmicia i Migotka
Moje koty żywię BARFem.

alukah

 
Posty: 420
Od: Wto maja 31, 2005 15:16
Lokalizacja: Łódź/Lublin

Post » Pt lut 03, 2012 9:34 Re: nawracające zapalenia dróg oddechowych

dzięki za podpowiedź, zapytam o Zylexis - koszt to sprawa drugorzędna, teraz dwie dawki antybiotyku kosztowały mnie 100zł, badania dwa razy tyle... więc ta cena jest do przełknięcia, zwłaszcza jeśli są szanse, że pomoże futrzakowi i skończy się to nieustanne chorowanie :)

zapytam jak tylko będziemy znów w lecznicy!
ze mną: mąż, sunia Mucha, kocur Salem, kotka Hexa, chomiczka Napoleonka Bonaparte :)
za TM: 33 szczurze duszyczki i sunia Iskra [']['][']

kejt.sz

 
Posty: 35
Od: Nie lis 06, 2011 16:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 03, 2012 10:05 Re: nawracające zapalenia dróg oddechowych

kejt.sz pisze:dzięki za podpowiedź, zapytam o Zylexis - koszt to sprawa drugorzędna, teraz dwie dawki antybiotyku kosztowały mnie 100zł, badania dwa razy tyle... więc ta cena jest do przełknięcia, zwłaszcza jeśli są szanse, że pomoże futrzakowi i skończy się to nieustanne chorowanie :)

zapytam jak tylko będziemy znów w lecznicy!

Te koszty to pewnie za Convenię?
Mój tymczasik - zmieniający obecnie status na "rezydent" miał/ma podobny problem. TZN. kot się rozchorował pod koniec listopada i do tej pory charczy, tyle, ze on nie miał nigdy zmian osłuchowych, jedynie świsty i inne ciekawe dźwięki z górnych dróg oddechowych, przez cały grudzień próbowaliśmy u niego w sumie 3 różne antybiotyki o różnym spektrum. Mały baaardzo się poprawił, ale ogólnie leczenie u niego wyglądało tak, że póki dostawał dany antybiotyk, to widać było poprawę, w momencie gdy tylko przestawał brać leki, zaraz sypał się na nowo, ale już na szczęście objawy były nieco łagodniejsze, a nawet w końcu powrócił mu "dźwięk", bo kot nie miauczał ani nie wydawał żadnych kocich dźwięków oprócz świstów/gwizdów/charczenia/sapania/mlaskania wszystko z krtani lub noska-na początku ciężko było ustalić przyczynę.
Po miesięcznej kuracji u kota była wyraźna poprawa, ale nadal charczał-zresztą teraz jeszcze charczy trochę, zrobiliśmy mu przerwę w antybiotykoterapii i stan kota wskazywał teraz na problem z noskiem, zrobiliśmy rynoskopię i wymaz, okazało się, że mały ma gronkowca. Tak naprawdę to nie wiadomo czy to ten gronkowiec jest przyczyną jego problemów, czy wyhodował się "przy okazji", czyli był/ jest ale nie jest przyczyną. W każdym razie od wczoraj kociak dostaje antybiotyk wg antybiogramu i zobaczymy. Może warto u Salema zobić wymaz?

A co do Conveni (akurat na antybiogramie wyszło, że gronkowiec jest na nią wrażliwy) mój wet odradzał ją właśnie ze względu na cenę i na to, że jest ona dłogodziałająca i obciążająca dosyć kota, więc szkoda ją podawać nie mając pewności, że pomoże, lepiej spróbować z czymś bezpieczniejszym.
Obrazek

sroka7

 
Posty: 1452
Od: Pon maja 02, 2011 11:04

Post » Pt lut 03, 2012 21:38 Re: nawracające zapalenia dróg oddechowych

alukah pisze:Felin, w zamian ja mogę zapytać - skoro takie to skuteczne, czemu badania wykazują skuteczność na poziomie placebo?

A czemu można się z tego specjalizować? Być może z tej samej przyczyny, dla której można odbyć studia w wyższej szkole ezoteryki, kupić odchudzające wkładki do butów albo zostać jednym z 12 mln scjentologów. Ludzie w różne dziwne rzeczy wierzą. Póki są świadomi, że skuteczności środków homeopatycznych nie udowodniono - nie widzę przeciwwskazań, żeby je przyjmowali, a nawet podawali swoim zwierzętom. Tylko niech wiedzą, na jakich zasadach homeopatia się opiera. A jednocześnie niech bardziej sprawdzonych metod szukają - choćby na wypadek niepowodzenia homeopatycznej kuracji.

Zylexis jak najbardziej warty konsultacji z weterynarzem i rozważenia.

Nie wiem, nie zajmuję się badaniami klinicznymi leków. Ale, żeby lek zostal uznany za skuteczny, wystarczy, by jego skuteczność byla lepsza od placebo o 10%! Wynik na tyle malo spektakularny, że równie dobrze można przyjąć, iż coś o skuteczności nie przewyższającej placebo w samej rzeczy jest skuteczne.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 03, 2012 22:07 Re: nawracające zapalenia dróg oddechowych

Wtedy moglibyśmy uznać, że zwykła niewstrząsana woda i zwykły cukier, niepoddany żadnym homeopatycznym zabiegom, też świetnie działają. :wink:

Ja nie wykluczam, że niektóre z tych środków mogą być skuteczne. Nie wierzę po prostu w zasadę ich działania. I uważam, że nigdy nie powinny być traktowane jako podstawa leczenia - szczególnie w przypadkach poważniejszych chorób. Nikomu nie zabraniam ich stosowania - ostrzegam tylko przed robieniem sobie nadziei na spektakularne efekty.
Obrazek Obrazek + Kosmicia i Migotka
Moje koty żywię BARFem.

alukah

 
Posty: 420
Od: Wto maja 31, 2005 15:16
Lokalizacja: Łódź/Lublin

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, dran, jackthecat, Niushonok, sylwiakociamama i 215 gości