» Wto lis 22, 2011 14:42
Re: WCISKANA na SIŁĘ przez PRÓG DRZWI ,teraz w schronie.pomocy
Właśnie dlatego uważam, że należy wprowadzić prawny obowiązek rejestracji posiadanych zwierząt
domowych, bo się to nigdy nie skończy - choć pewnie i tak legislacja wszystkiego nie rozwiąże,
to jednak na pewno zmniejszy skalę procederu.
Nie może być tak, że one są traktowane często jak zabawki, które się nudzą i można
wziąć inne, o czym mowa w tym wątku.
Osoba, która bierze pod swój dach takie zwierzę na stałe, musi ponieść za nie odpowiedzialność,
także karną w przypadku takich właśnie ekscesów.
Chodzi mi tutaj także o kontrolę populacji zwierząt. Nie może być tak, że ktoś sobie weźmie
zwierzątko do domu, a później, że się tak brzydko wyrażę, "olewa" sprawę kastracji i
wydaje mu się, że to tak wszystko ładnie, pięknie, "jak się małe, słodziutkie kotki urodzą".
Miałem nawet taką myśl, pewnie naiwną, ale... myślę, że należałoby utworzyć
coś w rodzaju bazy DNA - chodzi o to, żeby właściciel zarejestrowanego zwierzęcia nie mógł się wyprzeć,
że kolejny mały kotek na ulicy to potomek jego zwierzaka. Wówczas, należałoby go obciążyć
kosztami utrzymania ewentualnych potomków, coś na kształt alimentów.
Ta sprawa spędza mi sen z powiek już od dłuższego czasu, tylko nie bardzo wiem,
jak to "ugryźć" prawnie, żeby to wszystko miało ręce i nogi.
Ja zdaję sobie sprawę, że czasem podchodzę do tego typu spraw zbyt emocjonalnie,
ale taki już jestem. Ilekroć widzę kolejny wątek typu "niechciana kicia potrzebuje
domu" to krew mnie zalewa i popadam w depresję, wszystkiego się odechciewa,
nawet żyć.
To jest główny powód dla którego nie zaglądam na to forum zbyt często,
tak jak nie wyobrażam sobie wizyty w schronisku.
Wiem, że pojawił się inny projekt w europarlamencie i odniósł jak zaważylem,
całkiem spory sukces. Może warto pomyśleć nad kolejnym, dla dobra zwierząt?
Jak mogę pomóc kotce, poza finansami?