Konstancja z pola - już w DT - szykujemy Księżniczkę :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 20, 2011 0:28 Re: Konstancja- 6 tygodni, wyrzucona w polu- szuka pilnie DT/DS

OK ;) To biorę. Czarnej czy dymnej znajdę dom. Najgorzej chyba z kotem białym w bure nieregularne łaty... Z Konstancji zrobimy piękność ;) Podrzucicie mi ją?

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Nie lis 20, 2011 0:47 Re: Konstancja- 6 tygodni, wyrzucona w polu- szuka pilnie DT/DS

Piszę pw
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6965
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Nie lis 20, 2011 15:09 Re: Konstancja- 6 tygodni, wyrzucona w polu- szuka pilnie DT/DS

Widziałam dziś Konstancję - mruczący maluch, płacze do człowieka, wyciąga łapki przez kratki - jakim trzeba być człowiekiem, żeby takie stworzenie włożyć do pudełka i porzucić w pustkowiu na pewną śmierć :cry:
Dzięki, Serotoninko na DT, bo by mi serce pękło, że taka bida sama w klatce płacze

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie lis 20, 2011 15:15 Re: Konstancja- 6 tygodni, wyrzucona w polu- szuka pilnie DT/DS

serotoninka pisze:OK ;) To biorę. Czarnej czy dymnej znajdę dom. Najgorzej chyba z kotem białym w bure nieregularne łaty... Z Konstancji zrobimy piękność ;) Podrzucicie mi ją?


serotoninka ,Konstancja już jest pięknością 8)
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 20, 2011 21:05 Re: Konstancja- 6 tygodni, wyrzucona w polu- szuka pilnie DT/DS

Piękność już u mnie. Słodka jest i bardzo charakterrrrrrna ;) Drze ryjka w niebogłosy. Bo jeść, bo trzeba głaskać, bo nie wolno głaskać, bo za mocno, bo chce wyjść... Zamieszkała w łazience, gdy jest tam sama wpełza do kontenerka ze swoją zabawką (dzięki Piotr, że zostawiłeś tego królika) wtula się i śpi. ale wystarczy że któreś z nas przekroczy próg łazienki to mała biegnie do nas. Już skubana opanowała sztukę wspinania się po spodniach.

Zakraplamy oczka regularnie, ale muszę powiedzieć że wcale nie wyglądają źle.

Bardziej martwi mnie to, że trochę zjadła mokrego i prawie natychmiast zwymiotowała. Później zjadła jeszcze trochę i póki co cisza. Zrobiła też już trzy razy kupę. Pierwszą normalną, ładną tuż koło kuwety. Na kolejne chodziła już za sedes. Druga kupa była już bardziej mazista od pierwsze, a ta trzecie przed chwilą już w ogóle mi się nie podobała - mała nagle zerwała mi się z kolan i uciekła za ten sedes, tak jakby musiała zrobić kupkę natychmiast, no i kupa była papkowata... Oglądałam robaków nie widziałam, ale były takie białe owalne kawałki, jakby jajka robaków, możliwe to?

Kurczę, boję się o nią... Szczególnie martwi mnie to, że została odrobaczona i zaszczepiona dzień po dniu, kurczę, to takie maleństwo... Ja bym jej te atrakcje wolała dozować jednak. Wiem, panikuję pewnie niepotrzebnie.

No nic, kicia jest żywiołowa bardzo więc będzie widać od razu gdyby coś będzie nie tak, gdy przygaśnie...

Póki co to odpukać rozbrykana terrorystka, nie boi się nic a nic! Lgnie do człowieka. Ona musiała mieć od małego kontakt z ludźmi... I potem jakiś sk... coś takiego jej zrobił... Jak jej tam zimno musiało być... Brak słów.

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Pon lis 21, 2011 11:11 Re: Konstancja- 6 tygodni, wyrzucona w polu- szuka pilnie DT/DS

Noc nam minęła spokojnie, no poza tym małym faktem, że ja nagle dostałam gorączki i zdycham... Ale to tak na marginesie.

Kicia bez specjalnych zmian, lgnie do mnie niesamowicie. Wystarczy wejść do jej łazienki i od razu wybiega z kontenerka z głośnym miauczeniem i błagalnym spojrzeniem, które zdaje się mówić: "na rączki!".

Ale je malutko. Choć w sumie to nie wiem, może takie maleństwo tyle właśnie jeść powinno... Ostatnio miałam tymczasa, który jadł dwa razy więcej niż dwa moje koty razem wzięte, więc może przez kontrast mi się wydaje że mała je mało... No obserwujemy.

Poza tym rzadkie kupy są. I często :( To mnie martwi. No ale maleńka pije, więc chociaż tyle... I był kolejny pawik po nocy. Mam nadzieję, że to tylko chwilowa reakcja na zmianę miejsca/odrobaczenie/szczepienie i że zaraz wszystko się unormuje.

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Pon lis 21, 2011 11:39 Re: Konstancja- 6 tygodni, wyrzucona w polu- szuka pilnie DT/DS

serotoninka pisze: takie białe owalne kawałki, jakby jajka robaków, możliwe to?

Takie biale owalne kawalki, to mogą być czlony tasiemca. Z grubsza wyglądają jak ziarenka ryżu.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 21, 2011 15:33 Re: Konstancja- 6 tygodni, wyrzucona w polu- szuka pilnie DT/DS

Niech się normuje :ok:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 21, 2011 15:55 Re: Konstancja- 6 tygodni, wyrzucona w polu- szuka pilnie DT/DS

Dziewczynka miała sporo wrażeń jak na kilka dni. Też liczę że to reakcja stresowa i wszystko za chwilę wróci do porządku. Super że masz możliwość ją ciągle obserwować. Ja pewnie bym nawet nie zauważył żadnego robala, bo nie miałem nigdy okazji (na szczęście) zawierać z nimi bliskiej znajomości.
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6965
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Pon lis 21, 2011 17:10 Re: Konstancja- 6 tygodni, wyrzucona w polu- szuka pilnie DT/DS

felin pisze:
serotoninka pisze: takie białe owalne kawałki, jakby jajka robaków, możliwe to?

Takie biale owalne kawalki, to mogą być czlony tasiemca. Z grubsza wyglądają jak ziarenka ryżu.

milbemax
to tasiemiec
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56055
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Wto lis 22, 2011 10:31 Re: Konstancja- 6 tygodni, wyrzucona w polu- szuka pilnie DT/DS

Te białe kawałki nie były wielkości ziarenek ryżu, były z 10 razy mniejsze. Takie zupełnie malutkie. No nic, tak czy inaczej na razie nie podam Konstancji niczego więcej na robaki, odczekamy trochę.

Ona jest strasznie kochana, musiałam wypuścić ją z łazienki bo okropnie płakała. Teraz lata tak śmiesznie po całym mieszkaniu, ale absolutnie nie chowa się nigdzie, jest zawsze tam gdzie ja, śpi na poduszce, jak siedzę przy biurku to miauczy pod spodem żeby ją wziąć na kolana...

Od wczoraj wieczorem sporo już je, ale grymasi strasznie. Na kurczaka sparzonego się rzuciła, ale już saszetka hillsa jej nie podeszła wcale. Animonda też nie. Rozmoczone suche - fuj. No więc dostaje kurczaka. Jak go je to niesamowicie warczy na mnie, piszczy... I ucieka z pełną buzią ;)

Wczoraj nie wymiotowała, ma nadal lekką biegunkę. Ale dużo pije więc nie panikuję.

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Wto lis 22, 2011 10:52 Re: Konstancja- 6 tygodni, wyrzucona w polu- szuka pilnie DT/DS

czasem są to ziarenka a czasem takie małe, białe i miękkie .To też oznaka tasiemca.
Te podwórkowce szybko rozbestwiaja się.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56055
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Wto lis 22, 2011 12:46 Re: Konstancja- 6 tygodni, wyrzucona w polu- szuka pilnie DT/DS

Tylko nie rozpuść jej za bardzo :wink: :ok: :ok: :ok:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6965
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Wto lis 22, 2011 23:37 Re: Konstancja- 6 tygodni, wyrzucona w polu- szuka pilnie DT/DS

Boże co za dzień.

Mam od rana z krótkimi przerwami na działanie fervexu 39 st. gorączki.

Po południu, oprócz trzech rzadkich kup w kuwecie znalazłam pięć kolejnych między pralką a koszem na bieliznę. Widmo pp mnie przeraża, zaalarmowałam Piotra żeby zdecydował co robić - ja nie byłam w stanie wsiąść do samochodu i jechać do weta, a TŻ był na jakimś kongresie... Piotr zdecydował, że weźmie małą do Boliłapki. Dzięki Piotrze.

Pojechali. Wet wykluczył panleukopenię, w kupach podobno nie ma pasożytów, mała dostała zastrzyki z antybiotyku i przykaz że ma jeść suche... Stawiają na zapalenie układu pokarmowego. może Piotr napisze więcej o wizycie u weta. Jestem dobrej myśli, oby biegunka przeszła, bo męczy malutką...

Ok. Nakarmiłam ją, wyprzytulałam. I na noc zamknęłam w łazience, bo jednak jest taką kruszynką, że boję się ją zgnieść przekręcając się na drugi bok, a ona jednak lgnie bardzo do ludzi i włazi do łóżka. Nie przypuszczałam, że łazienka może dla niej być jeszcze bardziej niebezpieczna.

Drzwi do łazienki mają na dole otworki, takie małe okrągłe dziury wentylacyjne. Domyślacie się już co się stało? W życiu nie sądziłam, że głowa jakiegokolwiek kota w nie wejdzie - a jednak. Mała próbowała się wydostać i utknęła. Poderwało mnie przeraźliwe miauczenie. I zaczęło się chyba moje najgorsze 15 min życia spędzonego z kotami. Malutka płakała wierzgała... Daliśmy jej chwilę myśląc, że może jak głowa przeszła to i reszta przejdzie - ta opcja nie podziałała. Bałam się że Konstancja zaraz coś sobie zrobi, ukręci kark znaczy się. Albo uszkodzi czaszkę. Te drzwi są takie dziwne w tym miejscu, jakby z dwóch powłok, stary typ - tzn. jest jedna warstwa i za 2 cm kolejna. Kici całą głowa przeszła przez pierwszą warstwę, a w drugiej utknęła w połowie. Na szczęście TŻ już był w domu. Te drzwi są z płyty paździerzowej - chwycił za scyzoryk z taką jakby piłą i zaczął piłować od strony sąsiedniej dziury. Kotuchna dostawała szału - ja sobie wyobrażam dźwięk, który słyszała, gdy uszy miała utkwione w tym drewnie 2 cm dalej. Ja ją mocno od początku trzymałam od strony tułowia, żeby nie zrobiła sobie krzywdy. TŻ naciął z 1 cm i potem stanowczo ale jednak ostrożnie wyłamał obcęgami kawał tej płyty, aż do głowy kotki. I uratował Konstancję.

Boże tuliłam jak wariatka to ciałko maleńkie w dłoniach. Nic się małej nie stało! Właściwie otrząsnęła się i po chwili pobiegła wesoło do miski z wodą. A potem mruczała głaskana i zasnęła na moich kolanach. A ja beczałam jak głupia jeszcze przez pół godziny, teraz też ryczę pisząc to, nad własną głupotą... Boże jak ja mogłam nie przewidzieć...

No ale tyle już miałam tymczasów, też takich maleńkich... Żaden nigdy nie próbował tam głowy wkładać... No i Konstancja też nie - aż do dzisiaj. Zabawy polegające na tym, że jeden kot po jednej stronie, a drugi po drugiej i polowanie na przekładane łapy - to było. Ale coś takiego?

Czy ja się w ogóle nadaję na dom tymczasowy, skoro takich prostych rzeczy nie umiem przewidzieć... Chrzanię rozwalone drzwi... TŻa też jakoś udobrucham, mimo że mi wściekły rzucił, że się rozstaniemy jeśli jeszcze kiedyś wezmę jakiegokolwiek tymczasa... Nic to wszystko - ważne że mała żyje. I oby już nie zużywała póki co swoich kocich żyć. Ile ich koty mają? 9? To jej zostało jeszcze 7... Jedno straciła w tym pudle na polu, drugie przez moją głupotę... Boże... Dzięki!

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Śro lis 23, 2011 8:03 Re: Konstancja- 6 tygodni, wyrzucona w polu- szuka pilnie DT/DS

O rany, ale przeżycie :strach: , współczuję ...
Serotoninko, wypadki się zdarzają, nie przewidzisz wszystkiego ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 94 gości