Może ktoś? :(- proszę o zamknięcie wątku

aamms
Niestety nie alergia.

Kasiu dałam kiciusia też na dogo :wink:

http://www.dogomania.pl/threads/216681- ... st17875453

Gosiara
Ok dziekuje. Ja juz rozesłałam wiadomosci gdzie sie da. I o ile ludzie chca kota... to chca małego :/

znalazłam jeszcze sekundę
Hipnotyse-mianem niekochane okreslamy wszystkie koty, które w jakis sposób nazwijmy to firmujemy
nasza grupa nazywa się Niekochane

Ja Cię nie oceniam, rozumiem Twój stres, dodam ,że z autopsji
Mam tylko żal ,że dajesz nam tak mało czasu, dlaczego -pisałam na pw, tu zgodnie z Waszą prosbą nie będę.
Wiem ,że Haggardzik dom znależc musi , przede wszystkim dlatego ,że tą decyzje już podjeliscie i nie ma od niej chyba odwołania.

skupmy sie wiec na szukaniu mu nowego domu

http://www.cafeanimal.pl/ogloszenia/odd ... gard,50486

Mała1
To nie ja daje wam i zwierzakowi tyle czas. Taka date wybrał lekarz i nic na to nie poradzę chocbym chciała.

Proszę, nie chcę na temat decyzji lekarza dyskutować tu.
Ze wzgladu na Ciebie

do góry pingwinku

Hypnotize a nie ma szans na to żeby torszkę więcej czasu u Was został? W ciągu 3 dni to chyba cud musiałby się zdarzyć, żeby znaleźć dom, nawet tymczasowy, bo przecież tutaj nas większość to na maksa zakocona

Doczytałam o tym, ze to lekarz dał taką datę ale naprawde nie można jej zmienić? Czasami lekarze są nadgorliwi i nierozumiejący pewnych sytuacji.

AgaPap
A ile srednio czeka tutaj kot na dom tymczasowy albo ewentualna adopcje? Miesiac, dwa, trzy?

Mała1
Z cała sympatią, ale jesli nie jestes specjalistą takim jak mój lekarz, to nawet nie powinnismy tutaj o tym dyskutować.

Hypnotize pisze: Oczywiscie nie chce żeby trafił do schroniska, bede o nim myslała dzien i noc i beda mnie meczyły wyrzuty sumienia że zwierzak tam trafił. Ale czasami nie mozna inaczej. Dlatego robie co w mojej mocy zeby go komus oddac. Chociazby na dom tymczasowy, do momentu znalezienia mu domku stałego.
Przestańcie nas oceniac, i pisac takie rzeczy. Zastanówcie sie jak postapilibyscie będąc w takiej sytuacji jak ja.
I pomyslcie o tym ze jest to bolesne pzrezycie zarówno dla nas jak i tego zwierzaka.

Jak bym postapila? Na pewno nie oddalabym kota ani zadnego innego zwierzecia do schroniska. Nie wiem jaka choroba powoduje, ze kot jest smiertelnym zagrozeniem i nie mozna mu dac czasu na poszukiwanie domu, ale mniejsza o to.
Nie wiem co juz zrobiliscie aby znalezc mu dom: gdzie mial ogloszenia, ilu znajomych zapytaliscie, czy prosiliscie o pomoc rodzine. Zakladam, ze zrobiliscie wszystko co sie dalo, lacznie z platnymi ogloszeniami i ze nie przynioslo skutku.
W takim razie poszukajcie hotelu dla zwierzat i oplaccie jego pobyt do czasu znalezienia domu! To Wasz kot i Wasza odpowiedzialnosc. Twoj placz, smutek i wyrzuty sumienia mu nic nie pomoga jak bedzie siedzial w schronisku. On potrzebuje Twojej pomocy!
Moim prywatnym zdaniem Twoja decyzja, ze we wtorek powiesz, ze kot do piatku musi sie wyniesc nie swiadczy ani o milosci do zwierzaka ani o odpowiedzialnosci za jego los. Lekarz nie decyduje co zrobisz ze swoim zwierzakiem! Moze jedynie powiedziec, ze nie wolno Ci mieszkac z kotem, ale przeciez nie zmusi Cie do odwiezienia go do schroniska zamiast do hoteliku, prawda? Widze, ze bardzo chcesz uniknac odpowiedzialnosci, kto Twoim zdaniem jest wiec odpowiedzialny skoro nie wlasciciel kota?.

pamiętam go bardzo dobrze
i głęboko zapadł mi w serce
gdy był w schronisku

Czasem lekarze potrafią nieźle narozrabiać.
Mojej wnuczce wymyślili chorobe farmerów kiedy dowiedzieli sie o papugach. Papugi znalazły nowy dom a choroba została. A potem przeszła.
Teraz maja dwa koty choc podobno też sa na koty uczulone. I wcale nie choruja częściej nie wtedy kiedy kotów nie było.
A pamiętam ten wzrok i pytanie czy sa papugi w domu, bo raz byłam akurat razem na wizycie.
Przy okazji kiedyś TŻ w szkole muzycznej przyznał sie, że jeździ na hulajnodze. Został najgorszym uczniem. Potem szwagier powiedział mu, że jak pani spyta czy jeździ to ma odpowiedzieć, że oczywiście nie. Tak sie stało. I pani natychmiast pochwaliła i powiedziała, że to odrazu słychać. TŻ z radości pojechał do parku na hulajnodze.

Może spróbujcie jeszcze tak przeorganizowac dom, żeby nie było tego schroniskowego "miecza" nad biedna kocia głową.
Jeśli to alergia to sporo daje przecieranie futerka np mokrą gazą. Odizolowanie w jednym pokoju.Przecieranie na mokro.
Dajcie kotu szansę.

Było pisane że to nie alergia...Z tego co wiem nie ma możliwości izolacji jak się ma 1 pokój...
Proszę zamiast dyskutować udostępniajcie na Faceboku to dużo daje ja w ten sposób znalazłam dobry dom dla konia...
Każdy przypadek jest inny inna sytuacja...
Mnie alergolog kazał się "pozbyć"kotów...
Jak byłam w ciąży gin kazał pozbyć się kota bo toksoplazmoza...
Zmieniłam lekarza miałam testy byłam nosicielką dziecko urodziło się zdrowe...
Każdy ma inne sprawy...
Szukajmy domku dla pingwinka! :ok:

Tez pamietam Haggarda... Cieszylam sie, ze znalaz taki super dom

http://www.facebook.com/event.php?eid=2 ... 7251491593 udostępniajcie! :ok:

Może ktoś? :(- proszę o zamknięcie wątku

Kto przegląda forum