I my też wreszcie podjeliśmy tę decyzję....Juz po - jest OK!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 25, 2004 17:58

Trzymam mocno kciuki, zwlaszcza ze moja Sagunie tez niedlugo to czeka.
Badzcie dzielni, wy i Fryteczka!
:ok:
Obrazek Obrazek

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Śro lut 25, 2004 19:37

Trzymam mocno za szybciutkie dosjcie do siebie.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87955
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro lut 25, 2004 19:41

Trzymam mocno !!

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Czw lut 26, 2004 16:41

No, jakos do tej pory wytrzymałam te załosne spojrzenia i miałki Frytki odnośnie pustego miejsca po misce..... :roll:
Ale troszke sie zaczynam denerwowac już.....to już za niecałe 3 godzinki...Jak z nią Druid pojedzie, to ja w domu chyba wyjde z siebie i stanę obok :? Z nerwów oczywiscie....Mam nadzieję, że wszystko pójdzie sprawnie i szybko wrócą do domku.
Dam znać wieczorkiem jak poszło.
when life gives you lemons, make lemonade ;-)
...how I wish you were here...

Druidess

 
Posty: 4047
Od: Wto paź 08, 2002 9:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 26, 2004 21:44

No, Druid wrócił z Frytką (niezupełnie całą :wink: ), ale zdrową. Wszystko poszło bez problemu, kicia sie szybko wybudziła. Teraz jest jeszcze leciutko zakręcona i osowiała, ale ogólnie jest dobrze. I mam nadzieję, ze bedzie coraz lepiej, ze nie bedzie zadnych powikłań. Za 2 godzinki może juz nawet dostac drobne jedzonko.
Uff..........
when life gives you lemons, make lemonade ;-)
...how I wish you were here...

Druidess

 
Posty: 4047
Od: Wto paź 08, 2002 9:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 26, 2004 21:46

No i świetnie, że już po :D :D :D
Teraz tylko kciuki za rekonwalescentkę :ok:

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 26, 2004 22:17

To teraz powolutku do michy... :D

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 26, 2004 22:50

uff, no to najgorsze już za Wami
żeby się szybciutko zagoiło ! :ok:
Obrazek + Obrazek

basia

 
Posty: 2450
Od: Czw mar 21, 2002 13:38
Lokalizacja: katowice

Post » Czw lut 26, 2004 23:30

A nie lepiej zaczekac z jedzeniem do jutra? Mi weci tak kazali czekac przy okazji kastracji Kubusia.
Obrazek

Kubusiowy

 
Posty: 1379
Od: Sob lut 07, 2004 13:09
Lokalizacja: Paryz

Post » Pt lut 27, 2004 11:21

Nasz wet pozwolił dac jedzenie koło północy. I rzeczywiscie obyło sie bez najmniejszych sensacji. Zreszta Freya juz zaraz po powrpcie domagała sie jedzenia. Zjadła troszke gotowanej rybki w nocy, a rano dostała kolejną porcje jedzonka. I jest dobrze :P W nozy juz nawet przyszła mrucząca do nas na małe udeptywanko :wink: Rano to samo. Kot jest juz zupełnie sprawny, jakby w ogóle nie było żadnego zabiegu 8) Nawet nie interesuje się brzuszkiem, na którym zreszta z wielkim trudem można znaleźć ślad po zabiegu.
Dziekujemy wszystkim za trzymanie kciuków! Na pewno Freyce pomogły!!! :D
when life gives you lemons, make lemonade ;-)
...how I wish you were here...

Druidess

 
Posty: 4047
Od: Wto paź 08, 2002 9:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 27, 2004 11:28

Ucałuj ją gorąco w śliczny pysiulek :D
Bardzo się cieszę, że tak dobrze się czuje :!: :!: :!:
Pozdrawiamy serdecznie, Ella i Drakula.
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Pt lut 27, 2004 11:31

Brawo Freya!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87955
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt lut 27, 2004 11:47

Pozdrowienia dla kochanego srebrnego pycholka :D

kociamatka

 
Posty: 13328
Od: Śro mar 20, 2002 13:44
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Jacex123, puszatek i 76 gości