BarbAnn pisze:Skoro już zdecydowałaś to kup kotce lepszą karmę.
Nie napisałaś skąd jesteś więc cóż można polecić.
Mam nadzieję że tam gdzie mieszkasz są dostępne karmy Acana, RC, Bosch, Hills, Orijen-kolejnosc przypadkowa
Irlandia, ale totalne zadupie za przeproszeniem, więc nie wiem czy znajdę te karmy. U weterynarza, u którego byłam z kotką widziałam "jakiś" wybór karm, więc rozejrzę się w przyszłym tygodniu jak pójdziemy na zdjęcie szwów.
Dziękuję za info.
novacianka pisze:Cecily, co do sterylek - ilu wetów, tyle opinii. Przykładowo za oceanem z powodzeniem ciacha się zwierzaki jak mają nawet 3-4 miesiące.
Na Twoim miejscu pomyślałabym jeszcze nad sterylką aborcyjną
Tutaj wet powiedział, że dopiero po skończonym 10ms życia kota. Ja dokładnie tego nie wiedziałam, bo kotka przyszła do nas sama, miała wtedy nie więcej niż 2ms, to było w listopadzie, więc 10ms wychodzi jakoś teraz, a teraz już jest w ciąży
Właśnie po pierwszym poście, w którym był ten temat zaczęłam myśleć, mimo że moja pierwsza reakcja była raczej na nie. Chociaż cieszę się z tych kotów, bo chciałabym jednego zostawić dla siebie, a jak wiadomo, koty raczej jednego tylko kociaka w miocie nie mają.
Co do zaawansowania ciąży nie jestem pewna, ale ponad połowa na pewno za nią. Nie wiem jak tutejsi weterynarze się na to zapatrują, ale poważniej myślę o tej "aborcji" i sterylizacji.
Marija Tak wywnioskowałam z Twojego posta.
Agn Jak najbardziej obchodzi mnie los tych kociaków, choć się jeszcze nie narodziły. Nawet gdyby zostały mi dwa w domu, to bym je zostawiła, bo miałam już 3 kotki w domu, ale zniknęły, nie wiem jakim cudem. Odnalazł się tylko jeden, który niecały rok później, po kastracji, nie wrócił do domu

Erin pisze:Cecily pisze:Nie jestem zwolenniczką usypiania kociaków, ani sterylek aborcyjnych, ale nie mieści mi się w głowie, że można dopuścić do ciąży u domowej kotki

Być może masz za małą głowę?

Poruszanie się po forum jest znacznie mniej odpowiedzialne, niż opieka nad ciężarną kotką.
CoToMa Jeśli będzie taka konieczność, to nawet 10. Nie ma co gdybać, mam nadzieję, że nie będzie ich więcej niż 4.