Nie żyją kocięta zabrane od IKA6, Tosia w DS, mój Jaś[*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 27, 2010 5:42 Re: Kotka z otworu wentylacyjnego i jej kocięta...

grazyna mizera pisze: Mam nadzieję , że kicia trafiła do sprawdzonego tymczsowego domu.

:?: :?: :?:

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Nie cze 27, 2010 6:25 Re: Kotka z otworu wentylacyjnego i jej kocięta...

anabelp pisze:
grazyna mizera pisze: Mam nadzieję , że kicia trafiła do sprawdzonego tymczsowego domu.

:?: :?: :?:

to znaczy czy znasz ta osobę, jest z forum, masz od niej wieści o kici i jej dzieciach...
Nie martw sie, zawsze każda z nas sie boi i przeżywa rozstanie. Mam tylko nadzieje,że i mama znajdzie dom.Bo cięcie jej po odchowaniu maluszków i wypuszczenie na nie znanym terenie chyba nie wchodzi w gre?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie cze 27, 2010 6:43 Re: Kotka z otworu wentylacyjnego i jej kocięta...

[img][IMG]http://images35.fotosik.pl/163/1a1c02a4965b9f9am.jpg[/img][/img]...oto Minia :),[*] biegaj koteńko razem z Milką[*] i Tadziem[*], taką szczęśliwą, wesołą Miniusię będę pamiętać... [img][IMG]http://images50.fotosik.pl/309/966f4bd0c0710df2m.jpg[/img][/img] Agacia :)[*] robalku kochany bądź szczęśliwa razem ze swoim rodzeństwem za TM
Ostatnio edytowano Czw lip 29, 2010 6:04 przez anabelp, łącznie edytowano 2 razy

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Nie cze 27, 2010 6:51 Re: Kotka z otworu wentylacyjnego i jej kocięta...

...a tutaj [img][IMG]http://images35.fotosik.pl/163/8ac37cec441d4fbem.jpg[/img][/img] Milka, za TM :cry: i jedyny chłopczyk [img][IMG]http://images47.fotosik.pl/308/be684437a048ef82m.jpg[/img][/img] Tadzio [*] :cry: za TM :cry:
zdjęcia jeszcze wykonane u mnie w Bydgoszczy. Wszystkie maluchy już są gotowe do oddania. Może komuś drgnie serduszko...

...niestety nikt się w porę nie znalazł, kotki odeszły za TM;*;*;*;*
Ostatnio edytowano Pt sie 06, 2010 6:50 przez anabelp, łącznie edytowano 4 razy

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Nie cze 27, 2010 7:10 Re: Kotka z otworu wentylacyjnego i jej kocięta...

...niestety nie mam jeszcze wieści, dlatego się martwię. Oczywiście oddając kotki chciałam dla nich dobrze. Zawiozłam je nawet w to miejsce, ale nie jestem do końca przekonana o słuszności swego postępowania. Niestety nie miałam warunków u siebie żeby przetrzymać kocięta, a w okolicy nikt nie chciał mi pomóc. Kocięta praktycznie już mogą zostać adoptowane, lepiej niech to się stanie w miarę szybko, w tej chwili są zupełnie zdrowe, ale martwię się żeby czegoś nie podłapały. Gdyby ktoś zechciał chociaż jedno z kociąt jestem w stanie je dostarczyć.... Osoba nie jest z forum, nie znam jej. Trafiłam przypadkowo. W domu tej pani znajduje się kilkanaście kotków i boję się, że moja kicia, która nigdy nie miała do czynienia z tak dużą ilością obcych kotków nie będzie chciała opiekować się maluchami. Wczoraj była bardzo wystraszona, nie karmiła, maluszki zapewne były głodne czy one wytrzymają tę chwilę, dopóki kotka przyzwyczai się do nowych warunków. To są m.in. pytania, które mnie nurtują, a mam ich jeszcze sporo. Najchętniej zabrałabym tą rodzinkę do siebie, ale nie mogę:(

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Nie cze 27, 2010 7:27 Re: Kotka z otworu wentylacyjnego i jej kocięta...

niestey czasem wybieramy tzw mniejsze zło i zamartwia sie człowiek do bólu. Jak wiesz gdzie,co i jak zapakuj karmę jakąś czy żwirek i podjedź.A właściwie pretekstu nie potrzebujesz by sie dopytywać czy odwiedzić. Choćby foty porobić do ogłoszeń maluszkó.
Raczej trudno będzie znaleźć kawałek miejsca. Teraz co dzien telefony w poszukiwaniu kąta większość z nas dostaje.
Trztmam kciuki i oby było ok.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie cze 27, 2010 7:40 Re: Kotka z otworu wentylacyjnego i jej kocięta...

...nie przyjmuję innej wersji. Musi być ok... niestety nie mogę podjechać do rodzinki, tak w każdej chwili gdyż miejsce, w którym są zwierzaczki to drugi koniec Polski, niestety:( . Bedę pomagać w inny sposób i bardzo chciałabym żeby kotki się dobrze odchowały i znalazły bezpieczne domki...a jeśli tak się stanie mamę-kotkę zabiorę do siebie. Dzięki za wsparcie

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Nie cze 27, 2010 9:58 Re: Kotka z otworu wentylacyjnego i jej kocięta...

możesz poprosić kogoś z maiu z tamtych okolic by zaszedł i skontrolował sytacje. Jest nas troche.Będziesz spokojniejsza.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie cze 27, 2010 17:54 Re: Kotka z otworu wentylacyjnego i jej kocięta...

...otrzymałam nowe informacje o kotkach . Czują się coraz lepiej. Ich mama jest co prawda zestresowana, ale przy pomocy pani, która się kotkami opiekuje kicia zaczyna przyzwyczajać się do nowego środowiska i nieśmiało zajmuje się już maluszkami:)[img][img=http://images38.fotosik.pl/305/a8541e54bc346f3em.jpg][/img] :) moja królewna[*] i jej rodzeństwo[*]:) jeszcze w Bydgoszczy
Ostatnio edytowano Czw lip 29, 2010 6:06 przez anabelp, łącznie edytowano 2 razy

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Nie cze 27, 2010 18:09 Re: Kotka z otworu wentylacyjnego i jej kocięta...

one takie szkrabki jeszcze :1luvu:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon cze 28, 2010 7:34 Re: Kotka z otworu wentylacyjnego i jej kocięta. Potrzebny DS!!!

:) , tak takie malutkie robalki i potrzebują już domku, takiego z prawdziwego zdarzenia...i wierzę, że taki właśnie uda się znaleźć dla tej biednej rodzinki, bez łatwego, życiowego startu :( [img][img=http://images40.fotosik.pl/305/94a61186656c3c05m.jpg][/img]....Tosia,mama karmiąca i jej maluchy[*], przed wyjazdem z miasta, w którym się kocięta urodziły.
Ostatnio edytowano Pt sie 06, 2010 6:52 przez anabelp, łącznie edytowano 1 raz

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Pon cze 28, 2010 8:09 Re: Kotka z otworu wentylacyjnego i jej kocięta. Potrzebny DS!!!

[img][img=http://images47.fotosik.pl/309/cc1577cd6a6840e1m.jpg][/img]...to Agacia[*] wydaje się najinteligentniejsza z rodzeństwa, taka mała księżniczka, bardzo delikatna i dystyngowana. Jako pierwsza skorzystała z kuwetki i pokazała rodzeństwu jak to się robi, jako pierwsza posmakowała wody z miseczki, jako pierwsza skosztowała kociego paszteciku i poznała smak gerberka. Jest naprawdę kochana, śpi na pleckach jak człowiek:)z kolei najodważniejszy z rodzeństwa to chłopczyk Tadzio[*], najmniejsza bidulka Mini[*], a słodziak i przytulanka to Milka:)[*]
Ostatnio edytowano Pt sie 06, 2010 6:53 przez anabelp, łącznie edytowano 2 razy

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Pon cze 28, 2010 8:29 Re: Kotka z otworu wentylacyjnego i jej kocięta. Potrzebny DS!!!

8O , właśnie przed chwilą otrzymałam wiadomość od DT, w sprawie "moich kotków" , wkleję jej część i mam nadzieję, że tak jak pisze DT jest istotnie. Jeśli faktycznie tak kotki się czują jak pisze DT to chyba nie muszę się aż tak bardzo zamartwiać, choć cały czas myślę o kociej rodzince i leży mi na sercu jej los...

cyt."Tosia chyba się troszke uspokoiła. Już na mnie nie syczy. Dzisiaj w nocy podeszła do mnie i długo się patrzyła. Potem poszła do swoich kociaków. Maluchy rozrabiaja na całego. Ostatnio Tadzio władował się na grzbiet jednego z kotów i zrobił sobie zjeżdzalnię. Agatka sama dopomina się o pieszczoty. Jak się nie schyle i nie pogłaskam to się drze. Pierwsza jest tez do jedzenia. Dzisiaj maluchy dostały oddzielna miseczkę z pasztecikiem i RC dla kociat. Pierwsza była Agatka, potem Tadzio i Milka. Mini jeszcze obserwuje i woli iść na śniadanie do mamy. Chociaz polizała troszke i nawet jej smakowalo. Tosia jeszcze mnie obserwuje. Nie odważę się jej teraz pogłaskać, chyba ze nadstawi główkę" ...

i co myślicie na ten temat??

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Wto cze 29, 2010 9:10 Re: Kotka z otworu wentylacyjnego i jej kocięta. Potrzebny DS!!!

:) , zmęczona mama, Tosia, jeszcze przed wyjazdem do DT:)[img][img=http://images37.fotosik.pl/304/bc86dfb9e0cb7807m.jpg][/img]...bardzo za nią tęsknię:(

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Wto cze 29, 2010 14:23 Re: Kotka z otworu wentylacyjnego i jej kocięta. Potrzebny DS!!!

śliczna dziewczynka!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 73 gości