Małe rudzielce proszą o pomoc w leczeniu-Julcia PP

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 11, 2010 18:28 Re: Małe rudzielce proszą o pomoc w leczeniu-SOS-kolejne maluchy

Aaaaa....ale kotów....

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob cze 12, 2010 7:52 Re: Małe rudzielce proszą o pomoc w leczeniu-SOS-kolejne maluchy

Podrzucam, kto pomoże w opiece nad maluszkami?

Pixia

 
Posty: 1375
Od: Wto paź 27, 2009 15:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob cze 12, 2010 13:59 Re: Małe rudzielce proszą o pomoc w leczeniu-SOS-kolejne maluchy

Bardzo pilnie potrzebny jest tymczas dla jednej z podrzuconych kotek. Koteczka ma uszkodzoną przednią łapkę potrzena jest diagnostyka przedewszystkim RTG u nas nie ma sprzętu
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Nie cze 13, 2010 7:58 Re: Małe rudzielce proszą o pomoc w leczeniu-SOS-kolejne maluchy

Nad ranem odeszła koteczka z uszkodzoną łapką
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Nie cze 13, 2010 12:04 Re: Małe rudzielce proszą o pomoc w leczeniu-SOS-Wera [*]

:cry: ...

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon cze 14, 2010 15:36 Re: Małe rudzielce proszą o pomoc w leczeniu-SOS-Wera [*]

w imieniu kociaków bardzo proszę o wsparcie :oops:
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon cze 14, 2010 16:02 Re: Małe rudzielce proszą o pomoc w leczeniu-SOS-Wera [*]

Podrzucam ;)

Cudak1

 
Posty: 4124
Od: Pt wrz 04, 2009 17:39
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto cze 15, 2010 10:51 Re: Małe rudzielce proszą o pomoc w leczeniu-SOS-Wera [*]

właśnie odeszła druga kicia powodem była niewydolność serca chyba obie dziewczynki miały wady genetyczne :cry:
trzecia narazie ma sie dobrze tylko jest problem z okiem całe pokryte jest błoną nie wiadomo czy kicia będzie na nie widzieć
wet zapisał krople Floxal niestety kosztują 25zł może ktoś ma na zbyciu takie kropelki :?:
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Śro cze 16, 2010 7:50 Re: Małe rudzielce proszą o pomoc w leczeniu-SOS-Wera [*]Gabi[*]

:( :( :( :(
Trzymam kciuki za ostatnią kotkę! Dużo zdrówka.
A jak tam cichociemny kocurek?

Pixia

 
Posty: 1375
Od: Wto paź 27, 2009 15:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro cze 16, 2010 8:08 Re: Małe rudzielce proszą o pomoc w leczeniu-SOS-Wera [*]Gabi[*]

Z cichociemnym czyli Ludwiczkiem jest tragedia :cry: W życiu nie widziałam tak przerażonego kota myślałam ze ze względu na to ze jest młodziutki szybciej sie przełamie i dostosuje do nowych warunków ale niestety tak nie jest. Kociak siedzi wciśnięty za szafą w garderobie (najciemniejsze miejsce w mieszkaniu)
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Sob cze 19, 2010 7:49 Re: Małe rudzielce proszą o pomoc w leczeniu-SOS-Wera [*]Gabi[*]

nikt do nas nie zagląda :(
trzecia podrzutka ma się dobrze dostała leki na wzmocnienie niestety oczko nie jest w najlepszym stanie
Ludwiczek nadal za szafą :( tak myśle że chyba nie jestem najlepszym dt dla tak przerazonego kociaka moze w spokojnym domu szybciej by się przełamał u mnie jest duze zakocenie do tego dwa psy
Jeśli znajdzie się ktoś chętny kto moze zapewnić Ludwiczkowi spokojny dt to bardzo proszę o pomoc
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Sob cze 19, 2010 8:04 Re: Małe rudzielce proszą o pomoc w leczeniu-SOS-Wera [*]Gabi[*]

moniko- nie wiem, jakie inni mają doświadczenie, ale z własnego wiem, że "dzikie dziki" oswajały się dużo szybciej w towarzystwie moich kotów, niż pozostawione same sobie. Bo jak bywały pozostawione same sobie, to ich nie widywałam, tylko jedzenie z misek znikało i w kuwetę brudziły :? A tak to moje koty powoli wyciągały je z ukrycia. Nie wiem, jak z psami, bo to rzeczywiście może być problem nie do przeskoczenia, przynajmniej na początku oswajania :?
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Sob cze 19, 2010 8:28 Re: Małe rudzielce proszą o pomoc w leczeniu-SOS-Wera [*]Gabi[*]

Jako fanka rudzielców i szczęsliwa mamcia Rudego Królewicza oczywiście dorzucę się do garnuszka, póki co symbolicznie :roll:

A jeśli chodzi o Ludwiczka, to mogę tylko podzielić się swoimi doświadczeniami z Siwuńką (Kazią). Myślę, że kiedyś mieszkała w domu... trafiła na ulicę, a następnie jako kot-szkielet, wylądowała u mnie w domu. Szybko się zaaklimatyzowała do otoczenia. Od razu rzucała się Rudemu (Majusiowi) w ramiona. Ale ktoś jej zrobił taką krzywdę, że Siwunia panicznie bała się ludzi. Do kobiet szybko się przekonała. Zaś wciąż boi się mężczyzn 8O W domu czuje się już pewnie, nawet do gości wychodzi ;-) ale kiedy trzeba ją włożyć do transporterka i gdzieś pojechać, to wciska się w najgłębszy kąt, a przy wyciąganiu potrafi się nawet posikać pod siebie. Tak się boi chyba, że znów na ulicę trafi :roll: zaś na codzień Siwunia jest jednym z największych i najbardziej nachalnych pieszczochów jakich widziałam :-) kiedy tylko rano zaczynam się ruszać, od razu jest przy mnie, i się tuli na wszystkie strony. Kiedy wracam do domu, przez dobre 10 minut muszę ją głaskać, bo mi nie daruje ;-) Nie mogę się schylić spokojnie pod łożko, bo zaraz siwunia barankuje mi czółko w czółko :D i dużo ze sobą gadamy :wink: tak się potrafi zmienić kot, który przed człowiekiem chciał się skryć w najciemniejszym kącie, tak jak Ludwiczek :-)

Liczę na to, że i Ludwiczek się przekona do świata :ok: z psami na pewno jest troszkę ciężej, ale trzymam kciuki, żeby się udało :ok:
Ostatnio edytowano Sob cze 19, 2010 8:34 przez KsieznaJoanna, łącznie edytowano 1 raz

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 19, 2010 8:29 Re: Małe rudzielce proszą o pomoc w leczeniu-SOS-Wera [*]Gabi[*]

sebriel Ludwiczek nie jest dzikusem w miejscu gdzie przebywał pozwalał sie brać swojej "opiekunce" na ręce u mnie tez nie okazuje zadnej agresji on jest poprostu przerazony bo nie zna świata zewnetrznego (znał tylko zaciemnione pomieszczenie i wnętrze tapczanu podejrzewam ze dlatego szuka u mnie podobnego zaciemnionego miejsca )
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Sob cze 19, 2010 8:53 Re: Małe rudzielce proszą o pomoc w leczeniu-SOS-Wera [*]Gabi[*]

a to wyluzowany Falco :D
Obrazek
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 159 gości