Fakt , w tej pierwszej lecznicy płaciłam i płaciłam i nic nie wiedziałam a wystarczyło , że rok temu zmieniłam weterynarza i co? płace o wiele mniej i przede wszystkim wszystko wiem i od razu wiedzieli jak badać żeby się dowiedzieć co mu jest. a tak naprawdę wystarczyło kota porządnie pomacać i osłuchać i już to pozwoliło zasugerować diagnozę i rozpocząć właściwe leczenie ale też byłam poinformowana ,że wcale to nie musi być to i byc moze kot jest poprostu psychicznie chory i byc może będzie musiał do końca zycia brać leki psychotropowe. Całe szczęście finał okazał się pozytywny kot obecnie nie bierze żadnych leków.
ale skad czlowiek ma wiedziec, czy wet postawil dobra diagnoze.... tak mozna chodzic, placic w nieskonczonosc, a efekty zadne, w koncu samemu dostaje sie na glowe i dochodzi do wniosku, ze kot rzeczywiscie ma nierowno pod sufitem
dla mnie zalamujacy jest fakt, ze weci tyle czasu sie kotem zajmowali, byl pod stala opieką, a nic nie zdzialali.... a wiekszosc z nich, jak sie o cos czlowiek zapyta, czy cos zasugeruje puszcza glupie teksty, czy chce sama kota leczyc
a ja wam powiem, że kot może byc poprostu agresywny. Ja nigdy swoim kotom krzywdy nie zrobilam, dbbam o nie bardziej niz o siebie i nawet głosu staram sie nie podnosić jak cos moooocno zbroją, bo jak wrzeszczeć na takie istotki? A moja kotka, którą wzięłam do domu na tymczas a pokochałam i zostawiłam dla wszystkich jest super miziasta a mnie gryzie tylko, podkreślam TYLKO I WYłąCZNIE jak jestem sama w domu... Masę weterynarzy ją oglądalo wszystko jest ok:) ale i tak wredotę kocham, choć ona mnie chyba niebardzo:)
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."
tillibulek pisze:czyzby gryzla z milosci? ale mocno gryzie? koty w czasie wzajemnych czulosci tez sie podgryzaja - obserwuje to codziennie u moich kocic
To raczej nie jest gryzkanie z milości, bo gryzie dotkliwie, np. czai się na lodówce i skacze z pazurami na plecy albo widzę, że się czai pod stolem i skacze mi na nogę z zubkami. A to juz nie jest zabawa bo kota ma ok. 3 lat. Ją jakaś babka w te mrozy po 20 stopni na minusie z jeszcze jedną kotą zamknęła w kartonie zakleila taśmą i zostawila pod lecznicą pisząc, że dziecko ma alergię. Podpisała się tylko Kamila, więc może to jest powód nienawiści do mnie, bo facetow ubóstwia:) tak sobie tlumaczę:) A przebadana jest na wszystko zdrowy z niej urwis, ale chyba mnie po prostu nie lubi. Chociaz czaem ją najdzie na przytulanie xD
A JAK TAM SPRAWA Z DEMONKIEM?
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."
no tak, takie mocne gryzienie to na pewno nie objaw milosci, choc koty, ktore sa same czesto poluja na wlascicieli wlasnie w formie zabawy, ale ona sama nie jest, wiec tez nieadekwatny przyklad