FFA-KOT W MUZEUM W OSWIECIMIU--recznik prasowy ironizuje--

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 08, 2010 12:19 Re: FFA-KOT W MUZEUM W OSWIECIMIU--recznik prasowy ironizuje--

Muzeum czynne jest od 8 rano http://pl.auschwitz.org.pl/z/index.php? ... &Itemid=20

Jeżeli znajdą się: tymczas, sponsorzy na paliwo i bilet wstępu + osoba, która zabierze kota to mogę jechać jako kierowca, choćby jutro.
Kota sama nie zabrałabym, sorry, ale służbowo bywałam tam dość często, kojarzyli mnie niektórzy pracownicy i nie chciałabym żeby potem moja firma miała kwas z dyrekcją muzeum :|
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pon lut 08, 2010 12:20 Re: FFA-KOT W MUZEUM W OSWIECIMIU--recznik prasowy ironizuje--

Akima pisze:Wyżyjcie się na nich wszystkich, ale dopiero jak kotka będzie bezpieczna u kogoś w domu. Najprostsze rozwiązanie dla kierownictwa to wywieźć teraz kotkę i sprawić, że zniknie. Wy myślicie że ktoś się o nią upomni ? O co wam chodzi o rozgłos, czy o to żeby kotka była bezpieczna i znalazła ciepły kąt. Jesli jest przytulasta i proludzka to powinna trafić do adopcji.


zgadzam sie z Akima! jesli osoby tego pokroju tam pracuja i wydaja decyzje, to znikniecie kotki to tylko kwestia czasu... trzeba ja zabrac, sprawdzic, czy jest sterylizowana - jesli nie - sterylka i nowy dom. w innym razie kotu stanie sie krzywda...
skoro pan rzecznik takiego miejsca (!) jest w stanie ironizowac na temat kotow tresowanych przez SS... szkoda ze nie trafil na rozmowce z Izraela, mialby z miejsca kilkadziesiat procesow o obraze i dyskryminacje :evil:
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pon lut 08, 2010 13:02 Re: FFA-KOT W MUZEUM W OSWIECIMIU--recznik prasowy ironizuje--

Missieek jest z Oświęcimia...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 08, 2010 13:24 Re: FFA-KOT W MUZEUM W OSWIECIMIU--recznik prasowy ironizuje--

annskr pisze:Missieek jest z Oświęcimia...


z Olkusza a raczej z Bukowna pod Olkuszem.

jeżeli sprawa jest tak medialna, że w "internecie zawrzało" to nie znajdzie się nikt kto zaopiekuje się tą kicią?
Myślę, że jej nie zależy na fotkach z turystami tylko na ciepłym domu i opiece, profilaktyce i również leczeniu gdy zajdzie potrzeba. Turyści jej tego nie dadzą ...

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 08, 2010 18:36 Re: FFA-KOT W MUZEUM W OSWIECIMIU--recznik prasowy ironizuje--

http://wyborcza.pl/1,76842,7536440,Slaw ... hwitz.html
spokojnie sprawa zajęła sie nasza Fundacja i nie damy kotu zginąc.
nie jest wyjsciem zabieranie kotów bo moze cos sie mu stac na miejscu.
trzeba edukowac nawet dyrekcje Muzeum bo na pewno sa tez inne koty na tym terenie
trzeba pomoc im wszytskim chociazby stawiajac tam budke .
my tego kota zabierzemy a co z innymi na tym terenie?
wypracujmy jakies uniwersalne rozwiazanie.

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Pon lut 08, 2010 18:44 Re: FFA-KOT W MUZEUM W OSWIECIMIU--recznik prasowy ironizuje--

pini1 pisze:http://wyborcza.pl/1,76842,7536440,Slawny_kot_z_Auschwitz.html
spokojnie sprawa zajęła sie nasza Fundacja i nie damy kotu zginąc.
nie jest wyjsciem zabieranie kotów bo moze cos sie mu stac na miejscu.
trzeba edukowac nawet dyrekcje Muzeum bo na pewno sa tez inne koty na tym terenie
trzeba pomoc im wszytskim chociazby stawiajac tam budke .
my tego kota zabierzemy a co z innymi na tym terenie?
wypracujmy jakies uniwersalne rozwiazanie.


Nie rozumiem dzialań fundacji. Jesli koty są proludzkie, to dlaczego zamiast szukac im domów stałych chcecie stawiac im budki. Jesli dyrekcja uważa, że kotów nie potrzebuje, to czy postawienie budki sprawi, że koty będa tam dobrze zyć? Budki zostaną a koty znikną. My kierujemy się trochę innymi zasadmi, jeśli koty krzycza o cieply kot i człowieka, to nie stawiamy im budek, tylko szukamy domów. Wokol sprawy zrobił się szum medialny, który tak samo szybko ucichnie. Dotąd nie widziałam, żeby ktoś miał sensowny plan na uratowanie kotki. Wszyscy mówią o dyrekcji i ich skandalicznym zachowaniu a kotka zeszła na drugi plan.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 08, 2010 23:16 Re: FFA-KOT W MUZEUM W OSWIECIMIU--recznik prasowy ironizuje--

Budka, owszem dobra rzecz dla dzikich kotow, ktore gdzies tam wolno bytuja na terenie obozu i przyleglosciach. A na pewno na tym terenie sa gryzonie i na pewno koty maja na co polowac... Tylko ze ta kotka nie jest kotem dzikim, skoro zachowuje sie w taki sposob... Szum medialny ma to do siebie ze wybucha i dosc szybko cichnie. Trzeba wiec wziac pod uwage w planowanych dzialaniach ten krotki czas jaki daje popularnosc w mediach.

Jesli dyrekcja bedzie chciala to kota usunie. Oficjalnie czy nieoficjalnie, rekami straznikow, panow ochroniarzy, sprzataczy czy hycli. Mniejsza o to.
Co jest najwazniejsze w tej calej sprawie? Moim zdaniem dobro kota. Trzeba znalezc mu dom tymczasowy, chocby na drugim koncu Polski. Ona zasluguje na lepszy los.
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pon lut 08, 2010 23:23 Re: FFA-KOT W MUZEUM W OSWIECIMIU--recznik prasowy ironizuje--

http://www.faktyoswiecim.pl/index.php?o ... Itemid=114

Kocur w końcu to czy kotka? :wink: Skoro wet był i oglądał...
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pon lut 08, 2010 23:31 Re: FFA-KOT W MUZEUM W OSWIECIMIU--recznik prasowy ironizuje--

solangelica pisze:Budka, owszem dobra rzecz dla dzikich kotow, ktore gdzies tam wolno bytuja na terenie obozu i przyleglosciach. A na pewno na tym terenie sa gryzonie i na pewno koty maja na co polowac... Tylko ze ta kotka nie jest kotem dzikim, skoro zachowuje sie w taki sposob... Szum medialny ma to do siebie ze wybucha i dosc szybko cichnie. Trzeba wiec wziac pod uwage w planowanych dzialaniach ten krotki czas jaki daje popularnosc w mediach.

Jesli dyrekcja bedzie chciala to kota usunie. Oficjalnie czy nieoficjalnie, rekami straznikow, panow ochroniarzy, sprzataczy czy hycli. Mniejsza o to.
Co jest najwazniejsze w tej calej sprawie? Moim zdaniem dobro kota. Trzeba znalezc mu dom tymczasowy, chocby na drugim koncu Polski. Ona zasluguje na lepszy los.


oczywiście, że tak, potrzebuje normalnej opieki a nie błysku fleszy turystów i stukania w klawisze komputera przez bądź ile osób, którzy za tydzień o niej zapomną. Wizyta u weta, odrobacznie, zaszczepienie, sterylka jeżeli wszystko z nia ok i szukanie domu. Tego potrzebuje ten kot.

A zgodę na budki na terenie Auschwitz to prawdopodobnie wszyscy święci warszawscy mogą jedynie udzielić i to stosowną uchwałą a nie gość, który jest na posadzie dyrektora

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 08, 2010 23:43 Re: FFA-KOT W MUZEUM W OSWIECIMIU--recznik prasowy ironizuje--

"Z powodu częstych błysków fleszy aparatów fotograficznych, przez pewien okres czasu Bruno cierpiał nawet na podrażnienie oczu, ale kiedy zimą frekwencja odwiedzających Muzeum zmniejszyła się, dolegliwość minęła."

Mnie sie wydaje ze podraznienie oczu to on mogl miec z kk, infekcji jakiejs, moze spadku odpornosci... ale ze flesza????

"Kot Bruno cieszy się również powszechną sympatią pracowników Muzeum, ale dla jego dobra dobrze stałoby się, gdyby trafił po półrocznej „służbie” w Muzeum, gdzie najwyraźniej się zadomowił, do schroniska dla zwierząt. W przeciwnym razie częste fotografowanie tego sympatycznego kota z użyciem lamp błyskowych, może spowodować powrót poprzedniego podrażnienia oczu. To z kolei może doprowadzić, zdaniem przygodnego weterynarza, który niedawno przyjechał odwiedzić Muzeum, do przewlekłego zapalenia oczu, a następnie całkowitej ślepoty Bruna."

Przygodny weterynarz - rownie dobrze ja moglabym tam pojechac i powiedziec ze kot musi zniknac bo polaczenie chemikaliow uzywanych do konserwacji pozostalosci po wieziennych transportach w interakcji z substancjami wydalanymi przez kocia skore i futro moze spowodowac powstanie babli wypelnioych surowica a to z kolei moze prowadzic do nowotworu skory.
Jesli kot jest szczepiony regularnie, odrobaczany i odpchlony, ma wszystkie badania w normie, dostaje dobre jedzenie, dba sie o jego dobre warunki bytowe (czyt.ocieplona budka z czystym i regularnie wymienianym legowiskiem), to jedyne co moze mu sie stac podczas uzywania fleszy to krzywy wyraz pyska. Flesze w aparatach to nie lampy odkazajace w przychodniach na litosc boska!

Niech historycy zajma sie historia, taka jest moja konkluzja.


Dla dobra kota schronisko? Autor tych slow chyba w zyciu schroniska na oczy nie widzial.... przeciez stamtad wyciaga sie koty, a nie wysyla...
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pon lut 15, 2010 10:17 Re: FFA-KOT W MUZEUM W OSWIECIMIU--recznik prasowy ironizuje--

no i co z tym kotem?
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pon lut 15, 2010 16:36 Re: FFA-KOT W MUZEUM W OSWIECIMIU--recznik prasowy ironizuje--

Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MruczkiRządzą i 111 gości