Sylwester-kot z wrośniętą obróżką-już zdrowy! podaruj mu dom

A jak czuje się Sylwester? Jak przebiega leczenie? Mam nadzieję, że z każdym dniem jest coraz lepiej?

czekam na wiadomości z domu Doroty... może jutro coś napiszę

Dama Ya pisze:A jak czuje się Sylwester? Jak przebiega leczenie? Mam nadzieję, że z każdym dniem jest coraz lepiej?

Sylwester już niedługo będzie wystawiony do adopcji, bo chłopak całkiem już się zagoił:-))

KM-Lodz pisze:Sylwester już niedługo będzie wystawiony do adopcji, bo chłopak całkiem już się zagoił:-))

Super wiadomość :1luvu:

i

za najlepszy domek

Super, że Sylwester wraca do zdrowia. Kciuki za domek :ok:

no jest już właściwie gotowy do adopcji:-)
jeszcze chwila i go wystawię:-)

KM-Lodz pisze:no jest już właściwie gotowy do adopcji:-)
jeszcze chwila i go wystawię:-)

Sylwester zaprasza do wątku integracyjnego Kociej Mamy:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=108168

Sylwester już jest zdrowy jak ryba, po strasznym okaleczeniu nie widać
prawie nic. Jeszcze trochę i porośnie futerkiem. Sylwek jest bardzo wesołym kotkiem.
Kotem, którego wszędzie pełno, bo biega jak szalony:-)
Rozweseli każdego:-)

kotek może mieć ok.1,5 roku

z niecierpliwością czekam na fotki.

Skacz do domku

Mam pytanie- czy niebezpieczne są także obróżki ze specjalnym rozpinającym się zapięciem, lub specjalnie ponacinane? W razie mocniejszego szarpnięcia po prostu się rozpinają czy rozrywają. Pytam bo kotki mojej mamy noszą. Kropelki na kark niestety się zupełnie nie sprawdzają - kotki żyją na wsi, są wychodzące - jak wiadomo byle deszcz i działanie kropli znacznie się obniża.

trzeba by było wypróbować jakiej siły potrzeba do ich rozerwania...

Kotka już kilka razy wracała bez obróżki, także raczej są bezpieczne.

sous_sol pisze:Skacz do domku

Mam pytanie- czy niebezpieczne są także obróżki ze specjalnym rozpinającym się zapięciem, lub specjalnie ponacinane? W razie mocniejszego szarpnięcia po prostu się rozpinają czy rozrywają. Pytam bo kotki mojej mamy noszą. Kropelki na kark niestety się zupełnie nie sprawdzają - kotki żyją na wsi, są wychodzące - jak wiadomo byle deszcz i działanie kropli znacznie się obniża.

Generalnie obroża nie jest dobrym rozwiązaniem. One dla kota mają silny zapach drażniący. Lepiej jednak dać coś na kark. Te środki i tak dostają się do krwi, więc to nie ma znaczenia gdzie bywa kot.

Sylwester-kot z wrośniętą obróżką-już zdrowy! podaruj mu dom

Kto przegląda forum